Tesla roadster
Roadster Tesli ma bić rekordy prędkości
Moderator: Moderatorzy
- m1k0
- Posty: 505
- Rejestracja: 08 lip 2014, 19:05
- Model: Inny
- Wersja: 370Z Roadster
- Lokalizacja: Radom
Tesla Roadster
"To będzie pierwszy samochód, który zejdzie poniżej 2 sekund w czasie przyspieszania do 60 mph" - powiedział Elon Musk.
historycznie: 370Z Roadster, 986 Boxster, NB 1.6
obecnie "bezmiatowy"
obecnie "bezmiatowy"
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
"To będzie pierwszy samochód, który zejdzie poniżej 2 sekund w czasie przyspieszania do 60 mph" - powiedział Elon Musk.
Ale to akurat żadna atrakcja. Napęd elektryczny tak ma. Atrakcją będzie, jeśli uda się, żeby gotowy samochód miał masę poniżej tony, zasięg (sensowny, a nie przy 30km/h) 600+ kilometrów, ładował się do pełna w trzy minuty I nie przegrzewał po 10 minutach gonienia po torze. Dodajmy, że to wciąż nie rozwiązuje problemu "mobilności" (benzynę można przewieźć w kanistrach, prąd ciężko).
A dodatkowo sama firma jest po prostu wydmuszką (nieustające straty i finansowanie działalności przez wypychanie kolejnych akcji naiwnym).
TerminatorPi pisze:Ale to akurat żadna atrakcja. Napęd elektryczny tak ma.
Ja jeździłem eską, która miała do setki pewnie grubo ponad 3s i dla mnie mega atrakcja : )
TerminatorPi pisze:A dodatkowo sama firma jest po prostu wydmuszką
: )
gzy
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
gzy pisze:TerminatorPi pisze:Ale to akurat żadna atrakcja. Napęd elektryczny tak ma.
Ja jeździłem eską, która miała do setki pewnie grubo ponad 3s i dla mnie mega atrakcja : )
Tak, ale to jest atrakcja względem napędu spalinowego, bo po prostu silnik elektryczny daje ci praktycznie cały dostępny moment od samego dołu, nie musisz się bawić w skrzynie biegów itd. Ale w sensie samochodów elektrycznych, to nie jest żadna specjalna atrakcja.
TerminatorPi pisze:A dodatkowo sama firma jest po prostu wydmuszką
: )
A nie jest? Gdyby firma funkcjonowała normalnie i utrzymywała się ze sprzedaży swoich produktów, a nie z dojenia akcjonariuszy, samochody musiałyby kosztować ze dwa razy tyle. Owszem, jest niewielka szansa, że firma kiedyś zacznie przynosić zyski, ale na razie tego nie widać na horyzoncie. Nie wiem, może Musk liczy na to, że siłą rozpędu zbuduje coś, co będzie "za duże żeby upaść". Zobaczymy.
Ja jestem wielkim fanem tesli mam nadzieje ze uda im się przekraczać kolejne granice
Nie potrafiłbym tak:
A teraz tak na poważnie, fajnie, że ktoś się wstrzelił w ten niszowy rynek elektryków, ale patrząc na to co Tesla oferuje i za jakie pieniądze, to żeby kupić ich samochód naprawdę trzeba być fanem marki
Z zasłyszanych opinii wiem, że tak średnio jakościowo to wszystko wypada.
Co do samego bycia "eko" samochodów elektrycznych mam dość mieszane odczucia - ten prąd i tak musi być gdzieś wyprodukowany
Moim zdaniem napędy hybrydowe są bardziej przyszłościowe - łączą dolny moment elektryka z charakterystyką zwykłego spaliniaka, do tego same się ładują będąc bardziej ekonomiczne niż zwykłe pojazdy ze spalinowymi silnikami
A teraz tak na poważnie, fajnie, że ktoś się wstrzelił w ten niszowy rynek elektryków, ale patrząc na to co Tesla oferuje i za jakie pieniądze, to żeby kupić ich samochód naprawdę trzeba być fanem marki
Z zasłyszanych opinii wiem, że tak średnio jakościowo to wszystko wypada.
Co do samego bycia "eko" samochodów elektrycznych mam dość mieszane odczucia - ten prąd i tak musi być gdzieś wyprodukowany
Moim zdaniem napędy hybrydowe są bardziej przyszłościowe - łączą dolny moment elektryka z charakterystyką zwykłego spaliniaka, do tego same się ładują będąc bardziej ekonomiczne niż zwykłe pojazdy ze spalinowymi silnikami
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Enzis pisze:Co do samego bycia "eko" samochodów elektrycznych mam dość mieszane odczucia - ten prąd i tak musi być gdzieś wyprodukowany
Moim zdaniem napędy hybrydowe są bardziej przyszłościowe - łączą dolny moment elektryka z charakterystyką zwykłego spaliniaka, do tego same się ładują będąc bardziej ekonomiczne niż zwykłe pojazdy ze spalinowymi silnikami
Oj. To jest temat na baaaaaardzo długą dyskusję. Elektryki są po prostu niepraktyczne (i w części zastosowań wciąż będą - wyobraź sobie wyprawę do dżungli z zapasem akumulatorów; do tego z benzyny, czy ON energia nie uchodzi "sama"). Ale akurat zbiorcza generacja energii elektrycznej w jednym miejscu (zazwyczaj odległym od miast) jest pozytywnym aspektem, bo można dużo lepiej kontrolować emisję niż w zwykłym silniku tłokowym. Ale za to masz efektywność ograniczoną przez przesył i transformację. Czyli to wszystko nie jest takie proste.
Natomiast hybrydy z jednej strony - faktycznie "łączą" dwa światy, ale z drugiej przesadnie komplikują układ i dodają masy. Ale z trzeciej strony - w hybrydzie można by się pokusić o prostszy silnik spalinowy, bo nie musimy go żyłować w aż tak szerokim zakresie parametrów, jak silnika w "zwykłym" samochodzie.
Może od razu silnik turbowałowy z generatorem i silnik elektryczny...
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Fisker odstawił takie cudo, że silnik spalinowy napędzał generator, a napęd na koła zapewniały jedynie silniki elektryczne. Ma to sens ze względu na fakt, że możemy skonstruować układ silnik-generator działający w optymalnych warunkach, czyli na obrotach i przy obciązeniu zapewniającym maksymalną efektywność silnika spalinowego. Swoją drogą, to na takiej zasadzie działają lokomotywy spalinowe, a konkretnie elektryczno-spalinowe i sprawdza się to całkiem nieźle.
The answer is always Miata.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Chezus pisze:Fisker odstawił takie cudo, że silnik spalinowy napędzał generator, a napęd na koła zapewniały jedynie silniki elektryczne. Ma to sens ze względu na fakt, że możemy skonstruować układ silnik-generator działający w optymalnych warunkach, czyli na obrotach i przy obciązeniu zapewniającym maksymalną efektywność silnika spalinowego. Swoją drogą, to na takiej zasadzie działają lokomotywy spalinowe, a konkretnie elektryczno-spalinowe i sprawdza się to całkiem nieźle.
Dokładnie. Do tego względnie niewielki akumulator na nagłe zapotrzebowanie na moc (żeby nie trzeba było gwałtownie zmieniać obciążenia silnika spalinowego) i mogłoby działać. Tyle, że przy "przelotach" mamy prawdopodobnie dużo większe straty energii na konwersji niż mielibyśmy na biegu bezpośrednim i przełożeniu mechanicznym.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
To wszystko jest kwestią rozwoju technologii produkcji i przechowywania energii, szybkiego jej oddawania no i szybkiego ładowania. Potrzeba czasu żeby spadły koszty produkcji ogniw i wzrosła ich efektywność. To się dzieje na naszych oczach ale jeszcze potrzeba kilku lat żeby nabrało to rozpędu. Wtedy wszelkie argumenty za silnikami spalinowymi tak naprawdę upadną... Bo mamy już technologię pozwalającą efektywnie wykorzystać energię (napędy elektryczne), trzeba teraz rozwinąć technologię, która to nakarmi.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
pirul pisze:To wszystko jest kwestią rozwoju technologii produkcji i przechowywania energii, szybkiego jej oddawania no i szybkiego ładowania. Potrzeba czasu żeby spadły koszty produkcji ogniw i wzrosła ich efektywność. To się dzieje na naszych oczach ale jeszcze potrzeba kilku lat żeby nabrało to rozpędu. Wtedy wszelkie argumenty za silnikami spalinowymi tak naprawdę upadną... Bo mamy już technologię pozwalającą efektywnie wykorzystać energię (napędy elektryczne), trzeba teraz rozwinąć technologię, która to nakarmi.
No właśnie to "potrzeba kilku lat" mamy od kilkudziesięciu lat
Poza tym, jak już pisałem, są miejsca/zastosowania, gdzie po prostu nie masz łatwego dostępu do zewnętrznego źródła prądu. Wtedy masz alternatywę - albo jedziesz po prostu spalinowo i wieziesz kanistry, albo wieziesz kanistry i generator. To drugie rozwiązanie wydaje się jednak ciutkę głupsze.
-
- Donator
- Posty: 3669
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
TerminatorPi pisze:Chezus pisze:Fisker odstawił takie cudo, że silnik spalinowy napędzał generator, a napęd na koła zapewniały jedynie silniki elektryczne. Ma to sens ze względu na fakt, że możemy skonstruować układ silnik-generator działający w optymalnych warunkach, czyli na obrotach i przy obciązeniu zapewniającym maksymalną efektywność silnika spalinowego. Swoją drogą, to na takiej zasadzie działają lokomotywy spalinowe, a konkretnie elektryczno-spalinowe i sprawdza się to całkiem nieźle.
Dokładnie. Do tego względnie niewielki akumulator na nagłe zapotrzebowanie na moc (żeby nie trzeba było gwałtownie zmieniać obciążenia silnika spalinowego) i mogłoby działać. Tyle, że przy "przelotach" mamy prawdopodobnie dużo większe straty energii na konwersji niż mielibyśmy na biegu bezpośrednim i przełożeniu mechanicznym.
takim autem był opel ampera (w dalszym ciągu JEST w USA) który miał (ma) łączony zasięg w granicach 600km a faktyczne zuzycie paliwa jest poniżej 2l/100.
Inna sprawa, że auto się nie przyjęło ze względu na cenę.
W kwestii układu z generatorem to ostatnio słyszałem ciekawą opinię o pracach nad generatorem opartym o silnik wankla, który z racji rozmiaru miałby być atrakcyjny dla tego typu konstrukcji.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Idzie to powoli bo wszyscy pchają się w rozwijanie tego, co już jest na rynku (li-ion, polimery itd ale generalnie rozwijanie tego co powstało ponad 100 lat temu), a tutaj by potrzeba jakiejś nowej rewolucji, czegoś zupełnie nowego co pozwoli przesunąć granicę, bo w tym momencie ograniczają nas masa i koszty. W momencie, w którym fotowoltaika (albo technologia kumulowania energii) rozwinęłaby się do poziomu wystarczającego żeby doładować auto w krótkim czasie wtedy możesz sobie jechać na pustynię czy tajgę bez obaw o brak paliwa.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
pirul pisze:Idzie to powoli bo wszyscy pchają się w rozwijanie tego, co już jest na rynku (li-ion, polimery itd ale generalnie rozwijanie tego co powstało ponad 100 lat temu), a tutaj by potrzeba jakiejś nowej rewolucji, czegoś zupełnie nowego co pozwoli przesunąć granicę, bo w tym momencie ograniczają nas masa i koszty. W momencie, w którym fotowoltaika (albo technologia kumulowania energii) rozwinęłaby się do poziomu wystarczającego żeby doładować auto w krótkim czasie wtedy możesz sobie jechać na pustynię czy tajgę bez obaw o brak paliwa.
No właśnie - potrzebaby. Tylko nikt nie wie gdzie, kiedy, i czy w ogóle taka rewolucja nadejdzie. Fotowoltaika się nie rozwinie jakoś bardzo, moim zdaniem. Efektywność procesu to jedno, ale energia, na której 'pracujesz', to drugie. A jeszcze jak masz pochmurno, albo zimę...
A szybkie ładowanie jest po prostu niebezpieczne w porównaniu z tankowaniem, bo żeby przenieść dużo energii musisz mieć wysokie napięcie, lub wysokie natężenie. I robi się słabo.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Fotowoltaika potrzebuje światła, a nie ciepła. W zimie też działa. Koncerny motoryzacyjne coś tam wciąż rozwijają. "U nas" w fordzie też globalna rewolucja i zwrot w kierunku elektryfikacji i mobilnych technologii. Zmiany idą, to jest pewne. Co przyniosą - zobaczymy. Ale jak się posłucha mądrych ludzi, którzy mają takie właśnie globalne podejście do tematu to raczej odwrotu już nie ma, a i konsekwencje będą ciekawe.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
pirul pisze:Fotowoltaika potrzebuje światła, a nie ciepła. W zimie też działa. Koncerny motoryzacyjne coś tam wciąż rozwijają. "U nas" w fordzie też globalna rewolucja i zwrot w kierunku elektryfikacji i mobilnych technologii. Zmiany idą, to jest pewne. Co przyniosą - zobaczymy. Ale jak się posłucha mądrych ludzi, którzy mają takie właśnie globalne podejście do tematu to raczej odwrotu już nie ma, a i konsekwencje będą ciekawe.
Zmiany są, ale ja jednak jestem z natury sceptyczny i mam wrażenie, że więcej w tym wszystkim marketingowego bullshitu niż to warte
A z zimą chodziło mi o kąt padania światła (i co za tym idzie skuteczność oświetlenia), a nie o temperaturę, która jest poniekąd pochodną tego mechanizmu.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Polecam obejrzeć wieczorem jeśli tylko uda się znaleźć wolną godzinkę. U mnie w pracy nas "zmusili". Wiem, że sporo tych filmów w sieci ale mimo wszystko to był ciekawy wykład.
https://youtu.be/2b3ttqYDwF0
https://youtu.be/2b3ttqYDwF0
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1605
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
pirul pisze:Polecam obejrzeć wieczorem jeśli tylko uda się znaleźć wolną godzinkę. U mnie w pracy nas "zmusili". Wiem, że sporo tych filmów w sieci ale mimo wszystko to był ciekawy wykład.
https://youtu.be/2b3ttqYDwF0
Ciekawy, ale opiera się na błędnych przesłankach - interpoluje trendy na podstawie kompletnie innych trendów. Owszem, może się zdarzyć tak, jak pan przewiduje, ale może się zdarzyć zupełnie inaczej. Jak już wspominałem, w zakresie pojemności potrzebujemy dużej rewolucji. W zakresie ładowania - na razie nie ma dobrego rozwiązania (zarówno efektywnego, jak i bezpiecznego).
Poza tym, metali ziem rzadkich nie ma tak znowu dużo i akumulatory tak bardzo nie chcą tanieć. A, w przeciwieństwie do elektroniki, dużo nie naczarujesz ze zużyciem energii. Samochód musi swoje ważyć i jego przemieszczanie musi pochłaniać energię.
Poza tym porównywanie kosztu posiadania samochodu jest nadużyciem. Samochód elektryczny większość musiałaby dopiero kupić. Samochód spalinowy wiele osób po prostu już ma.
Sama prezentacja ma ciekawe momenty, ale jest "z tezą" (co w sumie nie dziwi).
Zatem chyba musimy podpisać protokół rozbieżności. Ja jestem sceptykiem i widzę, owszem, pozytywy napędu elektrycznego, ale widzę - na chwilę obecną - również dużo ograniczeń. (to samo zresztą z samochodami bez kierowcy - tu również jest dużo ograniczeń). Owszem, można wymóc administracyjnie migrację do samochodów elektrycznych bez kierowcy, ale "samo" się to tak łatwo nie zrobi.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Obawy są zrozumiałe, ale nie mogą powstrzymywać rozwoju / postępu bo wówczas nadal biegalibyśmy z patykami polując na kolację Gość oczywiście przesadza momentami ale ogólny trend widać dzieki temu wyraźnie. Generalnie jak to zwykle - pożyjemy, zobaczymy