Przednionapędówka i nadsterowny poślizg
Moderator: Moderatorzy
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Cześć.
Trochę to niepolityczne, że FWD ale oglądam sobie Polskie Drogi i poza klasycznymi przypadkami nieuwagi, czy chamstwa, spporo jest sytuacji, w której - jak rozumiem - ktoś przegiął przednionapędówką i ze względu na rozłożenie masy zaczął go tył wyprzedzać. Jako że przednionapędówki, którymi miałem okazję jeździć były z dość dobrą kontrolą trakcji i nie robiły mi takich numerów, kompletnie nie znam zjawiska "z pierwszej ręki". Pytanie zatem do kolegów mających większe doświadczenie w FWD bez różnych magicznych trzyliterowych skrótów - jak z takiego czegoś wyjść prawidłowo.
Na logikę, z tego co widzę, reakcja odruchowa, czyli kontra z dohamowaniem powoduje dalsze dociążenie przodu i - w zależności od warunków - pogłębienie obrotu, albo "fajt" w drugą stronę.
Kontra, lekko gazu i odrobina ręcznego ewentualnie, czy jak?
Pozdrawiam
Termi
Trochę to niepolityczne, że FWD ale oglądam sobie Polskie Drogi i poza klasycznymi przypadkami nieuwagi, czy chamstwa, spporo jest sytuacji, w której - jak rozumiem - ktoś przegiął przednionapędówką i ze względu na rozłożenie masy zaczął go tył wyprzedzać. Jako że przednionapędówki, którymi miałem okazję jeździć były z dość dobrą kontrolą trakcji i nie robiły mi takich numerów, kompletnie nie znam zjawiska "z pierwszej ręki". Pytanie zatem do kolegów mających większe doświadczenie w FWD bez różnych magicznych trzyliterowych skrótów - jak z takiego czegoś wyjść prawidłowo.
Na logikę, z tego co widzę, reakcja odruchowa, czyli kontra z dohamowaniem powoduje dalsze dociążenie przodu i - w zależności od warunków - pogłębienie obrotu, albo "fajt" w drugą stronę.
Kontra, lekko gazu i odrobina ręcznego ewentualnie, czy jak?
Pozdrawiam
Termi
- Alex
- Donator
- Posty: 4606
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
generalnie kontra i odpowiednie dodanie gazu. Nadsterowny poslizg w FWD wystepuje czesto gdy gwaltownie ujmie sie gazu w zakrecie
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Jako kierowca rasowego nadsterownego FWD, czyli Saxo, to nadsterowność pojawia się przy zdjęciu nogi z gazu w zakręcie, bardzo często jest odpowiedzią na złapanie przyczepności przodu przy podsterowności (uwielbia wyjechać przodem, a potem szarpnąć do wewnętrznej i polecieć tyłem). Przede wszystkim gazu trzeba dodać, a kontra nie może być mocna, bo albo zarzuci w drugą stronę albo przód się poślizgnie. Ręcznego bym nie dotykał w tej sytuacji. Generalnie koła skierowane tam gdzie chcemy jechać (moze minimalnie mocniej) i gazu im więcej tym lepiej byle przód się nie poślizgnął. Swoją drogą kupa frajdy z wyciągania fury z zaspy zawsze jest...
The answer is always Miata.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
- Alex
- Donator
- Posty: 4606
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
TerminatorPi pisze:Mam nadzieję, że jednak nie będę musiał korzystać w praktyce z tej wiedzy
lepiej troche potrenowac. W praktyce czasu na przypominanie sobie "jak to mialo byc" nie ma
btw. nie wiem o co chodzi z recznym. Jesli fwd jest juz nadsterowne to nie widze sytuacji gdy reczny moglby je uspokoic. Predzej uzywa sie recznego do wywolania nadsterownosci, taka namiastka rwd
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
TerminatorPi pisze:Zastanawiałem się czy ręczny nie ma szansy trochę bardziej "pociągnąć" tyłu do tyłu (jak by to głupio nie brzmiało). Ale w sumie jak już zabrało przyczepność, to jej nie ma
Jeżeli już wyciągasz samochód na prostą i wyciągasz go przodem, to tak, ale to zadziała tylko na powiedzmy śniegu lub lodzie przy małej prędkości. Jeżeli jeszcze jesteś w łuku, to cię przeprostuje przy dodaniu gazu, a jak nie dodasz, to już totalnie obróci.
The answer is always Miata.
Jeżeli samochód wyposażony jest w ABS to jedynym prawidłowym odruchem jest wciśnięcie z całej siły hamulca i kontra kierownicą, żadne tam wyciąganie samochodu gazem. Takie rzeczy to się robi na torze na macie poślizgowej.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Oskarek pisze:Jeżeli samochód wyposażony jest w ABS to jedynym prawidłowym odruchem jest wciśnięcie z całej siły hamulca i kontra kierownicą, żadne tam wyciąganie samochodu gazem. Takie rzeczy to się robi na torze na macie poślizgowej.
Patrząc po "polskich drogach", poprzednik implikacji ("jeżeli samochód wyposażony jest w ABS" - ja bym od siebie dodał jeszcze "sprawny") niekoniecznie musi być prawdą .
Oskarek pisze:Jeżeli samochód wyposażony jest w ABS to jedynym prawidłowym odruchem jest wciśnięcie z całej siły hamulca i kontra kierownicą, żadne tam wyciąganie samochodu gazem. Takie rzeczy to się robi na torze na macie poślizgowej.
To metoda minimalizacji strat i ewentualnych obrażeń, a nie wychodzenia z poślizgu. Odruchy nabywa się tylko jeżeli się je ćwiczy, a do tego ciężej o lepsze miejsce niż płyta poślizgowa, mimo znacznych różnic pomiędzy poślizgiem na płycie i asfalcie. I tu pojawia się problem - RWD wymaga innego zestawu odruchów niż FWD.
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Oskarek pisze:Jeżeli samochód wyposażony jest w ABS to jedynym prawidłowym odruchem jest wciśnięcie z całej siły hamulca i kontra kierownicą, żadne tam wyciąganie samochodu gazem. Takie rzeczy to się robi na torze na macie poślizgowej.
Jeżeli zaczyna cię wynosić, to serio dodanie gazu pomoże. Wciśnięcie hamulca w takiej sytuacji, to gwarantowany piruet z zerową możliwością kontroli. Wiele osób tak robi i dlatego jest tyle stłuczek i różnych piruetów przy niezbyt dużych prędkościach po pierwszym lepszym deszczu.
The answer is always Miata.
-
- Donator
- Posty: 3676
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
Chezus pisze:Oskarek pisze:Jeżeli samochód wyposażony jest w ABS to jedynym prawidłowym odruchem jest wciśnięcie z całej siły hamulca i kontra kierownicą, żadne tam wyciąganie samochodu gazem. Takie rzeczy to się robi na torze na macie poślizgowej.
Jeżeli zaczyna cię wynosić, to serio dodanie gazu pomoże. Wciśnięcie hamulca w takiej sytuacji, to gwarantowany piruet z zerową możliwością kontroli. Wiele osób tak robi i dlatego jest tyle stłuczek i różnych piruetów przy niezbyt dużych prędkościach po pierwszym lepszym deszczu.
z mojego doświadczenia mam podobne odczucia. Przednionapędówka (w moim przypadku z ponadprzeciętnie cięzkim przodem i lekkim tyłem) w opisanej sytuacji prawdopodobnie rzuciła by tyłem jeszcze bardziej.
-
- Donator
- Posty: 416
- Rejestracja: 15 cze 2015, 22:42
- Model: Inny
- Wersja: MR2 ZZW30
- Lokalizacja: Wrocław
Pytanie czy z ESP czy nie. Jak FWD ma ESP to zacznie ingerować szybko i wtedy faktycznie wystarczy ustawić koła mniej więcej tam gdzie mamy jechać, przycisnąć lekko hamulec i ESP powinny sobie poradzić.
Jak FWD bez ESP ucieka tyłek i depniemy w hamulec to dociążymy przód który i tak już ma trakcję, odelżymy tył który i tak już ma problem z przyczepnością i do tego zblokujemy koła (z ABS na chwilę ale jednak) co na tyle tylko pogłębi utratę przyczepności. Zależnie od prędkośći w najlepszym przypadku postawimy auto bokiem, w najgorszym wypadniemy z drogi kręcąc bączki a chwilę później przy takiej rotacji możemy dachować.
Z gazem też nie jest tak różowo bo jak w niego depniemy za późno to tył i tak już sobie poleci a my tylko nabraliśmy prędkości. Jak zrobimy to odpowiednio wcześnie to wszystko fajnie tylko że za chwilę auto rzuci tyłkiem w drugą stronę i na to trzeba być gotowym.
Nie ma chyba złotej recepty, zależy od auta, w szkołach nauki jazdy promują raczej opieranie się na ESP i ABS bo w praktyce daje to większe szanse na uniknięcie tragedii, chociaż ja osobiście bym się raczej ratował gazem.
Jak FWD bez ESP ucieka tyłek i depniemy w hamulec to dociążymy przód który i tak już ma trakcję, odelżymy tył który i tak już ma problem z przyczepnością i do tego zblokujemy koła (z ABS na chwilę ale jednak) co na tyle tylko pogłębi utratę przyczepności. Zależnie od prędkośći w najlepszym przypadku postawimy auto bokiem, w najgorszym wypadniemy z drogi kręcąc bączki a chwilę później przy takiej rotacji możemy dachować.
Z gazem też nie jest tak różowo bo jak w niego depniemy za późno to tył i tak już sobie poleci a my tylko nabraliśmy prędkości. Jak zrobimy to odpowiednio wcześnie to wszystko fajnie tylko że za chwilę auto rzuci tyłkiem w drugą stronę i na to trzeba być gotowym.
Nie ma chyba złotej recepty, zależy od auta, w szkołach nauki jazdy promują raczej opieranie się na ESP i ABS bo w praktyce daje to większe szanse na uniknięcie tragedii, chociaż ja osobiście bym się raczej ratował gazem.
Gazem oczywiście można wyjść z poślizgu, ale założę się o każdą ilość wódki, że żaden z Was by nie dał rady tego zrobić w warunkach drogowych w niespodziewanym momencie Co do wciskania ABSu to należy to robić z całej siły, opierając się plecami o oparcie. Tylko wtedy ABS działa w pełni swoich możliwości.
-
- Donator
- Posty: 3676
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
Oskarek pisze:Gazem oczywiście można wyjść z poślizgu, ale założę się o każdą ilość wódki, że żaden z Was by nie dał rady tego zrobić w warunkach drogowych w niespodziewanym momencie Co do wciskania ABSu to należy to robić z całej siły, opierając się plecami o oparcie. Tylko wtedy ABS działa w pełni swoich możliwości.
Nie mówię że za każdym razem i nie mówię że auto jechało bokiem no ale zdarzyło mi sie korygować uślizg tynej osi na łuku dodając gazu
Bez przesady - mówimy o normalnym ruchu drogowym, normalnych drogowych prędkościach i przewidywalnych homologowanych oponach.
- Alex
- Donator
- Posty: 4606
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Oskarek pisze:Mnie się nigdy nie udało wpaść w poślizg nadsterowny samochodem FWD na drodze
znaczy wszystko przed toba
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Oskarek pisze:Gazem oczywiście można wyjść z poślizgu, ale założę się o każdą ilość wódki, że żaden z Was by nie dał rady tego zrobić w warunkach drogowych w niespodziewanym momencie Co do wciskania ABSu to należy to robić z całej siły, opierając się plecami o oparcie. Tylko wtedy ABS działa w pełni swoich możliwości.
Od początku mojej kariery za kółkiem jeżdżę Saxo bez ABSu. Nie raz poleciałem bokiem i nie raz go wyprowadziłem. Najczęściej zimą. Wpaść nagle w poślizg można chociażby przy wyprzedzaniu jak się złapie śnieg pomiędzy pasami. Na mokrym na łuku też się zdarzyło polecieć, czy jak mi ktoś wyskoczył. Przy odpowiedniej pozycji za kółkiem i wyczuciu samochodu da się to ogarnąć i szczerze mówiąc, to nadal więcej potrafię zrobić FWD niż RWD, którym jeżdżę od trochę ponad roku.
To kiedy pijemy?
The answer is always Miata.
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Oskarek pisze:Mnie się nigdy nie udało wpaść w poślizg nadsterowny samochodem FWD na drodze
Nie zrozum mnie źle i nie odbierz tego jako atak, ale z tego co piszesz, to uważam, że za dużo czytasz, a za mało jeździsz...
Oczywiście jest różnica między "jeżdżeniem" i jeżdżeniem.
The answer is always Miata.
Nie no oczywiście żadnym Kajetanowiczem nie jestem, ale jeździłem wieloma samochodami w życiu(włącznie z ciężarowymi na sygnale ) i do każdego podchodzę z respektem, czy to RWD, 4WD czy FWD, czy ma 60 koni czy 250. Strasznie drażni mnie po prostu takie cwaniactwo wśród ludzi, jacy to oni nie są dobrzy a nie potrafią nawet kierownicy poprawnie trzymać, dlatego zawsze w takich dyskusjach mam zdrowy, podręcznikowy rozsądek
-
- Donator
- Posty: 416
- Rejestracja: 15 cze 2015, 22:42
- Model: Inny
- Wersja: MR2 ZZW30
- Lokalizacja: Wrocław
mutra pisze:Oskarek pisze:Gazem oczywiście można wyjść z poślizgu, ale założę się o każdą ilość wódki, że żaden z Was by nie dał rady tego zrobić w warunkach drogowych w niespodziewanym momencie Co do wciskania ABSu to należy to robić z całej siły, opierając się plecami o oparcie. Tylko wtedy ABS działa w pełni swoich możliwości.
Nie mówię że za każdym razem i nie mówię że auto jechało bokiem no ale zdarzyło mi sie korygować uślizg tynej osi na łuku dodając gazu
Bez przesady - mówimy o normalnym ruchu drogowym, normalnych drogowych prędkościach i przewidywalnych homologowanych oponach.
Dokładnie, jak widzisz że jest ślisko/mokro/paskudnie i jedziesz z mniejsza prędkością to masz więcej czasu na reakcje i takie wyciągnięcie auta nie jest trudne, inna sprawa jak ludzie nie biorą poprawki na warunki drogowe
Mnie to najbardziej boli to ża zamiast uczyć ludzi na kursie prawa jazdy rozkładu skrzyżowań w jego mieście w okolicy ośrodka powinni brać ludzi na maty poślizgowe i uczyć tam jeździć:/
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Kiedyś miałem Carismę, mega nadsterowne auto. Dwa razy mnie tak urzadziła na zakręcie że do tej pory pamiętam. I z tego co pamiętam dwa razy zdążyłem zrobić tylko kontrę i odjąć gaz. Ale strach jak cholera. Na szczęście auto całe:) swoją drogą to mimo wszystko super auto było:)
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
W Focusie mk2 bez ESP da się dość łatwo wywołać "lift-off oversteer", zwłaszcza na śniegu, ale równie łatwo to skontrować. Raczej nie wyciągam przodu zbyt mocno gazem, bo wtedy potrafi z kolei przejść w podsterowność albo złapać poślizg czterema kołami - wolę już, żeby przez cały poślizg zachowywał się w miarę tak samo.
Żona była dość niedawno na kursie bezpiecznej jazdy i instruktorzy uczyli, że przy włączonym ESP trzeba skręcać kierownicę tam gdzie chce się jechać (bez kontrowania) i komputer ogarnie resztę - podobno sprawdzało się na płycie.
Co prawda nie FWD, ale znajomy prawie rozwalił w podobny sposób BMW E30 (a właściwie rozwalił prawie całkiem) - skręcił dość dynamicznie w lewo i na początku było OK, ale po odjęciu gazu go obróciło, na podobnej zasadzie jak przy FWD.
AFAIR nawet Almerą Tino, czyli minivanem dawało się tak zarzucić tyłem na śniegu
Polecam poćwiczyć w praktyce na jakimś pustym parkingu albo płycie poślizgowej - z mojego doświadczenia w czasie między odruchem a uruchomieniem myślenia analityczno-teoretycznego mieści się jakieś 90% poślizgu A poza tym dobrze jest traktować to jako normalną, rutynową sytuację.
Żona była dość niedawno na kursie bezpiecznej jazdy i instruktorzy uczyli, że przy włączonym ESP trzeba skręcać kierownicę tam gdzie chce się jechać (bez kontrowania) i komputer ogarnie resztę - podobno sprawdzało się na płycie.
Co prawda nie FWD, ale znajomy prawie rozwalił w podobny sposób BMW E30 (a właściwie rozwalił prawie całkiem) - skręcił dość dynamicznie w lewo i na początku było OK, ale po odjęciu gazu go obróciło, na podobnej zasadzie jak przy FWD.
AFAIR nawet Almerą Tino, czyli minivanem dawało się tak zarzucić tyłem na śniegu
Polecam poćwiczyć w praktyce na jakimś pustym parkingu albo płycie poślizgowej - z mojego doświadczenia w czasie między odruchem a uruchomieniem myślenia analityczno-teoretycznego mieści się jakieś 90% poślizgu A poza tym dobrze jest traktować to jako normalną, rutynową sytuację.
Mój ZX 16v (już nie mój, poszedł do ludzi w zeszłą niedzielę, ścieżka do zakupu MX-5 została otwarta ) ze względu na ciężki przód i lekki tył bardzo łatwo wpadał w nadsterowność, nawet na całkowicie suchym asfalcie. Za pierwszym razem byłem dość zaskoczony i odruchowo założyłem kontrę odpuszczając gazu, nic się nie stało. Czasami w odpowiednich warunkach sam wymuszałem takie lekkie zarzucenie tylnej osi, dawało to sporo frajdy. Kiedyś muszę się wybrać na kurs bezpiecznej jazdy, nigdy nie miałem (odpukać) żadnego wypadku, ale wiem że wiele mi brakuje w technice jazdy.