Dziś znalazłem ten wątek - dlaczego nie jest na forum ogólnym? Proszę moderatorów o przeniesienie go na tamto forum - wątek odżyje a i innym będzie dane go przeczytać.
Przecież to w 100% miatowe klimaty, żaden off topic!
A wracając do tematu:
Na naszym osiedlu są 3 miaty (w tym jedna to lifted), do tego w przylegających domach kolejne. Mx5 jest samochodem niemal popularnym
A jednak 2 tygodnie temu, gdy pakowałem buty do biegania by podjechać NDekiem nad Wisłę, obiegła mnie gromadka dzieciaków 7-10 lat. Zasypali mnie mnóstwem pytań i komplementowali furę. Chcieli bym ich przewiózł, ale poprosiłem, by uzyskali zgodę rodziców i miny im zrzedły :-/ Największym zaskoczeniem było powiedzenie, że ten samochód nie jest drogi, kosztuje tyle co inne. Wiadomo z 20 % więcej od najtańszych, ale z też 20% mniej niż przeciętny SUV, których na drogach zatrzęsienie. I dokładnie tyle, co podobnie wyposażone, lecz wolniejsze, kompakty. Był też tekst, że tu za mało foteli i tata powiedział, że się nie zmieścimy - odpowiedziałem standardowym pytanie - a mama nie ma innego samochodu, w którym jest więcej foteli? I to zamyka zawsze ten temat - dziwie się, że tak mało ludzi wpadło na ten pomysł co ja...
Jadąc przez Polskę w poprzek usłyszałem w urokliwym miasteczku, gdy pan mówił do swojej żony "patrz jaka piękna Mazda". To samo usłyszałem jadąc przez Gorlice nocą z ust młodych dziewczyn, choć one już nie znały marki. Największy show był pod sanatorium nad morzem, gdzie byłem rok temu z synkiem. Było tam też sporo emerytek, i one na punkcie NDeka szalały, gdybym był wolny i lubił takie klimaty, czułbym się jak mój syn na jednym weselu, gdy straciliśmy go z żoną z oczu, a on odnalazł czekoladową fontannę (potem żona powiedziała "patrz, jak ktoś kompletnie nie pilnuje swojego dziecka.... O matko! To nasz Kuba!"
Nie spotkałem się z jedną złą reakcją na ND, tylko jednym zdziwieniem diagnosty na SKP jeżdżącego SUVem "co pan tak ten samochód fotografuje, sprzedaje pan?"
Inna reakcja, popularna, to "eee ja jestem za duży/mój mąż mówi, że nie wejdzie do środka" po czym poznaję facetów najczęściej mojego wzrostu i podobnej wagi - cóż, każda wymówka jest dobra. Mój dobry kumpel-strażak, o posturze Dwayna Johnsona (usłyszaliśmy to z ust pewnej damy kilka dni temu, że jest białym odpowiednikiem tego aktora), jakoś za mx5 przepada i w NA się mięści (kupi jak tylko ogarnie finanse). W ND sporo jeździliśmy razem, na miejscu pasażera się mieścił - sam nie wiem jak.
Częstym pytaniem jest "ile kosztuje taki wózek?". Z biegiem lat odpowiedzi zmieniają się od "trochę dużo" do "całkiem całkiem", a ostatnio nawet żona sympatycznego faceta w NC po usłyszeniu, że na forum już od okolic 60 k zł zagadywała do niego "trzeba będzie zmienić".
Ten sam facet nakrył mnie podczas kręcenia bączków na pustym parkingu pod Obi w Krakowie i oczywiście od razu przestałem, powiedziałem "przepraszam za robienie siary, liczyłem że nikt tu o tej porze nie zajedzie", a on powiedział "dawaj więcej!"
Reakcje są też na drifty, ale o tym już pisałem - na s001 nawet piesi i rowerzyści dają kciuk w górę, bo to dzieje się przy prędkości normalnie toczącego się samochodu. Na fk510 na razie mam 2 reakcje negatywne i jeden kciuk w górę, chyba że miganie to była aprobata
Generalnie jednak w Polsce A (Warszawa) jest brak reakcji (bo wspomniane dzieciaki to jeden przypadek na 2 lata), w Polsce B już znacznie inaczej - i nie piszę tego obraźliwie, sam pochodzę z Polski B (Kraków - tutaj nawet przy tankowaniu było mi miło, pan na stacji zaprosił do kasy "a teraz pan od pięknego samochodu"
. Warszawa po prostu jest inna od reszty kraju - na dobre i na złe.