Tjuning (stare ale nadal aktualne)

Turbo, kompresor, podtlenek azotu, modyfikacje wolnossaka

Moderatorzy: pirul, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Konrad
Posty: 516
Rejestracja: 23 mar 2006, 10:39
Model: NA
Wersja: BRG TAN
Lokalizacja: Boat City
Kontakt:

23 kwie 2007, 18:33

Dwie sprawy.
Po pierwsze w dziale pojawiło się sporo gadek (sam się wypowiadałem, więc to jeszcze nie zarzut) dotyczących psucia miaty za własne pieniądze, czyli tjuningu. Proponuję założenie stosownego działu na forum, żeby rozdzielić psucie (znaczy poprawianie) od normalnej eksploatacji.
Po drugie mam wrażenie, że większość kolegów wierzy w cudowną moc stosunkowo prostych i drogich zarazem sztuczek z kwasówki wokół silnika, w którą ja całkowicie nie wierzę. Dlatego bardzo proszę Mihaua, którego podejście do poprawiania bardziej mi odpowiada, o stosowny wykład na ten temat. Mihau, ja się deklaruję, że serdecznie Ci podziękuję, a prezenty dostaniesz od tych, którzy dzięki Tobie kasy nie zmarnują. Bo że nie wydadzą, to nie wierzę, ale może z sensem będzie...
Ostatnio zmieniony 21 sty 2011, 1:13 przez majkel, łącznie zmieniany 1 raz.
ALWAYS BLUE SKY !!!
2004-2019 1.6 NB '99 Bandit
2019- NA'92 BRG TAN
perver
Posty: 321
Rejestracja: 12 kwie 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn

23 kwie 2007, 20:11

hehehehehe
Czulem,ze niektore nasze wypowiedzi beda w tym kregu uznane za profanacje.
Pomijajac to, nie wiem skad u Ciebie taki brak wiary w te "sztuczki" skoro nie sa to nasze sztuczki,czy napisze moje zeby nie bylo, lecz normalnie stosowane rozwiazania w samochodach wyczynowych badz "polwyczynowych". Troche juz obcuje z tematem tuningu mechanicznego i wiem ze takie rowiazania to nie cuda tylko zwykla praktyka pozwalajaca wykozystac rezerwy fabrycznego silnika.

Co do samego dzialu to jestem jak najbardziej ZA! Dziwie sie ze nie ma tu takiego dzialu? Jakby nie bylo Konradzie to kupienie i przykrecenie bagazniczka,czy zmiana koloru tapicerki,czy jakies inne "miatowe" ozdoby, czy jak widzialem w wielu miatkach raczej nie seryjne felgi to jakby tego nie nazwac Tuning i nie Tjuning :D
Zdaje sobie sprawe z istnienia wiejskiego tuningu pod ktory mam wrazenie ze Konrad podpina troche moje jak i pewnie kilku innych osob wypowiedzi z tematu o stozku.
Nie wiem czemu sie tak wzburzyles? I szczerze to troche czuje sie dotniety Twoim postem. Jesli go zle odebralem to przepraszam.

Proponuje zrobic liste tych ktorzy sa za otwrciem takie dzialu na miata.com.pl
Bynajmniej ja uwazam,ze taka zakladka jest potrzebna,skoro tematy dotycznace tuningu drazna w dziale Eksloatacji.

1. Perver
2.
3.
Carion
Posty: 73
Rejestracja: 12 kwie 2007, 0:08
Lokalizacja: W-wa bemowo 3632403

23 kwie 2007, 20:29

Rozbudowywanie miaty powinno iść w odpowiednim kierunku.
A moim zdaniem caly wydech z kwasówki wraz z kolektorem i stożkiem bardzo duzo daje w tak lekkim autku.
Kondrat duzo w necie wykresów z hamowni,nie koniecznie na tym forum.
Obserwuje kilka forum japonców i wiem ze daje to sporo.

Ps.Też jestem za nowym działem i od razu kilka tematów do podwieszenia.
Sprawi to że szukanie będzie wygodniejsze i unikniemy nudzących pytań.
Pozdrawiam
kot...
Posty: 77
Rejestracja: 22 lut 2007, 18:29
Lokalizacja: Wroclaw/ Olsztyn

23 kwie 2007, 20:32

w temacie "tjuningu" z kwasowki i innych najelepiej niech wypowiadaja sie Ci ktorzy maja cos madrego do powiedzenia. Teraz juz wszyscy wiedza dzieki Twojej wypowiedzi Konrad gdzie sie zglosic maja jesli nie chca "wywalic kasy" na "tjuning"
Dr.KoKoN
Donator
Donator
Posty: 1845
Rejestracja: 17 kwie 2007, 14:35
Model: NA
Wersja: PoTurbowana
Lokalizacja: WWA
Kontakt:

23 kwie 2007, 20:56

ja jeste jak najbardziej tez za stowrzeniem takiego dzialu :wink:
sadze, ze tez bylo by lepiej dla tych, ktorzy niechca czytac watkow na temat tuningu i nie bylo by balaganu na forum, ze rozne tematy tuningowe sa po roznych dzialach rozrzucone a wszystko bylo by w jednym miejscu :razz:

pozdro :wink:
Awatar użytkownika
Konrad
Posty: 516
Rejestracja: 23 mar 2006, 10:39
Model: NA
Wersja: BRG TAN
Lokalizacja: Boat City
Kontakt:

23 kwie 2007, 21:37

Po pierwsze, to ja może się trochę przedstawię - ZAWSZE jestem SERDECZNIE złośliwy. Taki sposób argumentacji.
A teraz przejdę do adremu.
Współczesny silnik to dość skomplikowany mechanizm. Jeśli mogę, to skupię się na samym dolocie i wydechu. Pojawił się pomysł wymiany przepływomierza, na taki, co puszcza więcej. Zwracam uwagę, że samym powietrzem, to się auta nie napędzi - trzeba jeszcze dolać paliwa. A to oznacza, że trzeba zmienić program - standardowe wtryski i pompa powinna w tym zakresie wystarczyć. Dalej - powiększenie dziury z przodu i z tyłu wcale nie musi poprawić osiągów. Dla zobrazowania tej, być może kontrowersyjnej, tezy proponuję zrobić doświadczenie polegające na opróżnianiu litrowej butelki od mleka i od Coca-Coli. Tej pierwszej poprzez odwrócenie do góry dnem, a tej drugiej z dołożeniem ruchu obrotowego. Okaże się, że duża dziura wcale nie taką dużą przewagę daje, jeśli wogóle. Zmierzam do tego, że to co na wejściu musi współgrać z tym co na wyjściu. Dodatkowo, konstrukcje dolotu i wydechu wykorzystują zjawiska falowe występujące w czasie pracy silnika - działa to trochę na zasadzie pudła rezonansowego. Na dolocie dba się o to, by w odpowiednim zakresie obrotów (czasem nisko, czasem wysoko, czasem gdzieś po środku) taka fala niejako dopychała powietrze do cylindrów. Przy wydechu - odwrotnie. O ile zaraz po otwariu zaworu wydechowego nie ma problemu - ciśnienie samo wypycha gazy, to na końcu warto trochę odessać lub przepłukać powietrzem z dolotu. Do tego trzeba dobrze policzonego dolotu i wydechu (pojemności, miejsca zejścia się rurek, czy proste, czy krzywe - wszystko ma znaczenie, jak w sali koncertowej). Do zmian powyższych powinno się też dodać odpowiednio zmienione wałki - długość i moment otwarcia zaworów, mniejsze lub większe 'nakładanie' się otwarcia zaworów. Wszystkie zmiany, o których tu piszemy poprawiają coś, ale czy poprawią całe auto?
Takie zabawy, o ile ktoś ma ochotę dowiedzieć się dlaczego coś działa lepiej, albo gorzej, to wspaniałe źródło wiedzy. Zaryzykuję i powiem, że ciężko się tego dowiedzieć na niejednej politechnice.
Być może moje wypowiedzi brzmią bardzo sceptycznie, ale nie wynika to z niczym nie popartej fanatycznej niewiary w możliwość poprawiania fabryki. Wręcz przeciwnie - wiem, że to jest możliwe. Wiem też, jakie to trudne. Nie chcę nikogo zniechęcać - tylko przestrzegam.
ALWAYS BLUE SKY !!!
2004-2019 1.6 NB '99 Bandit
2019- NA'92 BRG TAN
Awatar użytkownika
R.E.D.
Donator
Donator
Posty: 2365
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:27
Model: NB FL
Lokalizacja: silesia

24 kwie 2007, 0:31

rowniez jestem za stworzeniem dzialu tuningu i najlepiej podzielonego na mechaniczy i optyczny co by konrad mogl czytac :wink:

po czesci zgadzam sie z konradem, ale tylko po czesci:
nie mozna zapomniec, ze samochody sa robione z uwzglednieniem kosztow produkcji. to sprowadza producentow do ciec o kazdego grosza - wszedzie gdzie sie da. i tak na przyklad przeplywomierz jest ograniczony do wartosci, jaka silnik moze zassac przy swojej maksymalnej mocy - przeplywomierz z rx-7 pozwala na podwyzszenie krzywej mocy i momentu chyba tez za predkoscia obrotowa, w ktorej silnik uzyskuje moc maksymalna. oprocz kosztow dochodza tez normy emisji spalin oraz halasu, ktore rowniez musza miec pewna rezerwe bo nie wszystko wyjdzie identyczne jak przyslowiowe dwie krople wody. sam proces produkcji tez jest wykonywany maszynowo i watpie, zeby producent dolotu moglby sobie pozwolic na polerowanie elementow od srodka lub spawanie wydechu taka metoda, zeby spaliny nie napotykaly dodatkowych przeszkod. nie wspomne juz o jakosci materialow, na ktorych doborze trzymaja lapki tez ekonomisci :wink:

zgadzam sie natomiast, ze wszystko powinno ze soba wspolgrac. wiec jesli mamy ochote robic uklad wydechowy to powinno sie to zlecic fimie, ktora go zaprojektuje, a nie tylko zlozy zeby pasowalo do mocowan :wink: gotowe uklady dolotowe teoretycznie sa dedykowane, ale nie zawsze teoria idzie w parze z praktyka :wink:

konrad nie mozesz tez zapominac, ze niektorzy "tuninguja" swoj bolid zeby byl "trendy", wiec lubia sie pochwalic stozkiem pod maska i byc slyszanym z 5 kilometrow :razz: ja osobiscie nie widze w tym sensu i jak cos sie robi, to powinnismy zrobic to porzadnie :cool:
jmk
Posty: 328
Rejestracja: 14 lis 2006, 3:33
Model: NB
Lokalizacja: Warszawa

24 kwie 2007, 0:35

Carion pisze:Rozbudowywanie miaty powinno iść w odpowiednim kierunku.
A moim zdaniem caly wydech z kwasówki wraz z kolektorem i stożkiem bardzo duzo daje w tak lekkim autku.


A tak konkretnie? Jakieś badania, wykresy, dokumentacja, uwarunkowania techniczne?
Bo wiesz.. możesz równie dobrze zamontować sobie magnetyzer, filtr K&N oraz BRISK-i i twierdzić, że masz +20 KM. Mentalnie na bank. Jak nie +30. No i moment... ten to dopiero rośnie ;P

PS. Napęd fotonowy w postaci świateł przeciwmgielnych daje kolejne +10 KM :-))

PS2. Miata wcale nie jest lekkim autkiem wbrew pozorom... Ona tylko tak wygląda
Awatar użytkownika
Konrad
Posty: 516
Rejestracja: 23 mar 2006, 10:39
Model: NA
Wersja: BRG TAN
Lokalizacja: Boat City
Kontakt:

24 kwie 2007, 5:39

R.E.D. pisze:nie mozna zapomniec, ze samochody sa robione z uwzglednieniem kosztow produkcji. to sprowadza producentow do ciec o kazdego grosza - wszedzie gdzie sie da.

Tu zgoda pełna
R.E.D. pisze:i tak na przyklad przeplywomierz jest ograniczony do wartosci, jaka silnik moze zassac przy swojej maksymalnej mocy - przeplywomierz z rx-7 pozwala na podwyzszenie krzywej mocy i momentu chyba tez za predkoscia obrotowa, w ktorej silnik uzyskuje moc maksymalna.

Przepływomierz to nie zwężka - mierzy, nie ogranicza (przynajmniej nie celowo). Chociaż w dobie elektroniki, to kto go tam wie;) Ostatnie silniki BMW wyjęte z auta nie odpalają bo nie widzą zapiętych pasów i sprawdzonych poduszek...
ALWAYS BLUE SKY !!!
2004-2019 1.6 NB '99 Bandit
2019- NA'92 BRG TAN
demol
Administrator
Administrator
Posty: 748
Rejestracja: 07 wrz 2006, 12:41
Model: NC FL
Wersja: 2.0 PRHT
Lokalizacja: Warszawa

24 kwie 2007, 8:44

Moze niektórzy się na mnie obrażą :) ale moim skromnym zdaniem im mniej podforów tym lepiej. Mniej kilkania i więcej treści, a nie na odwrót. Jesli juz powinien powstać jeden podfolder "techniczny" i tam powinny znaleźć się takie tematy.

Pozdrówka i uściski dla wszystkich :grin:
Fuksja i Turkus :)
Awatar użytkownika
R.E.D.
Donator
Donator
Posty: 2365
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:27
Model: NB FL
Lokalizacja: silesia

24 kwie 2007, 9:45

Konrad pisze:Przepływomierz to nie zwężka - mierzy, nie ogranicza (przynajmniej nie celowo).


tak - tutaj masz racje, ale jesli nie potrafi zmierzyc tyle, ile silnik moglby zassac to wtedy dobierana jest inna dawka paliwa (o czym pisales wczesniej) - zmiana przeplywomierza teoretycznie powinna zalatwic dobor odpowiedniej mieszanki - stad podniesienie mocy powyzej 6000 obr :wink:
demol
Administrator
Administrator
Posty: 748
Rejestracja: 07 wrz 2006, 12:41
Model: NC FL
Wersja: 2.0 PRHT
Lokalizacja: Warszawa

24 kwie 2007, 10:08

R.E.D. pisze:- stad podniesienie mocy powyzej 6000 obr
Tylko kto i jak często kręci miate powyżej 6000 obrotów :) ?? Ja swojej tak nie katuje :roll:
Fuksja i Turkus :)
Awatar użytkownika
R.E.D.
Donator
Donator
Posty: 2365
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:27
Model: NB FL
Lokalizacja: silesia

24 kwie 2007, 10:36

ci, ktorzy zmieniaja przeplywomierze i wkladaja turbo :mrgreen:
perver
Posty: 321
Rejestracja: 12 kwie 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn

24 kwie 2007, 11:26

Nie bardzo rozumiem do czego ma doprowadzic ta dyskusja?
Mysle,ze kazdy jest na tyle duzym chlopcem,ze wie iz np. magnetyzery nie daja 10KM. Dajcie spokoj. Wydaje mi sie ze wlasiciele miat to nie oszolomy jak przyslowiowi golfiarze czy calibrowcy,bez obrazy. Chyba kazdy zdaje sobie sprawe ze tuning owszem,ale z glowa,wiec nie rozumiem niektorych nawiazan do jak to nazwal Konrad "tjunigu"
Mi osobiscie nie wystarcza seryja moc miaty i zamierzam ja stopniowo zwiekszac,a co za tym idzie modyfikowac zawieszenie, hamulce itd. Doskonale zdaje sobie sprawe,ze nie wystarczy kupic sobie podwojnej koncowki wydechu zeby cieszyc sie przyrostami rzedu +30 KM.
Licze,ze przerabiajac Kocie auto potwierdze lub obale kilka stwierdzen ktore tu padly i na moim przykladzie bedzie mozna zamiescic na tym forum kilka porad dotyczacych ewentalnych modyfikacji miaty. Dlatego tez licze,ze jednak dzial "Tunig" powstanie :)

ps. zapewniam,ze nie zamierzam zrobic z miaty halasujacej choinki,bo mam wrazenie ze to niektorzy rozumieja przez slowo tunig.
Awatar użytkownika
R.E.D.
Donator
Donator
Posty: 2365
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:27
Model: NB FL
Lokalizacja: silesia

24 kwie 2007, 13:24

perver pisze:Mysle,ze kazdy jest na tyle duzym chlopcem,ze wie iz np. magnetyzery nie daja 10KM

kurcze, a juz mialem kupic maksora :razz: (zart)

perver - mysle, ze zawsze moze sie trafic jakis osobnik, ktory nie zna tuningu ze smakiem i obwiesi miatke czymkolwiek sie da :wink:

tak ogolnie chcialbym dodac, ze nie wszystkie modyfikacje zwiekszaja moc maksymalna - niektore po prostu poprawiaja moc i moment w nizszych lub wyzszych wartosciach obrotowych. o ile w wyzszych nie kazdemu pasuje, to w nizszych jest wskazane :razz:

tyle mego :cool:

p.s. dzial moglby sie nazywac "modyfikacje" - to slowo chyba lepiej brzmi :wink:
perver
Posty: 321
Rejestracja: 12 kwie 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn

24 kwie 2007, 18:45

Hmm... W sumie racja. Zawsze sie trafi jakas czarna owca :D
Tytul dzialu "modyfikacje" to swietny pomysl.
Po co jezdzic skoro mozna latac...
kamil
Posty: 202
Rejestracja: 22 kwie 2007, 23:24

25 kwie 2007, 6:06

jestem za utworzeniem nowego dzialu.
xxx
Carion
Posty: 73
Rejestracja: 12 kwie 2007, 0:08
Lokalizacja: W-wa bemowo 3632403

25 kwie 2007, 15:02

Niedlugo kolega z naszego forum da wykresy i napisze krok po kroku co zrobil.
Warto też wypolerować kanały wydechowe w starszych modelach.

W wydechu zbierają sie osady ze spalin i olejów.Traci on swoje wlasciwosci po jakims czasie.Jak wstawimy nowy moze sie nam wydawać ze duzo lepiej ale tak naprawde wróciło do osiągów z przeszlosci :)
Pozdrawiam
Dr.KoKoN
Donator
Donator
Posty: 1845
Rejestracja: 17 kwie 2007, 14:35
Model: NA
Wersja: PoTurbowana
Lokalizacja: WWA
Kontakt:

25 kwie 2007, 16:11

Perver ma racje :wink:

jesli chodiz o jakie kolwiek modyfikacje miaty powinny one miec sens i powinny byc w dobrym guscie :razz:

kazdy ma inny gust i podejscie do tematu a o takich rzeczach sie niedyskutuje bo zmierza to tlyko do klutni :razz:

wiec jednym sie moze cos podobac a innym nie, jedni wola suptelny tuning nierzucajacy sie w oczy inni festyniarski aby zwracac na siebie uwage(bez obrazy). I tak kazdy zrobi jak bedzie chcial i co bedzie chcial :razz:

ja w moyfikacje wizualen niechce zbytnio sie bawic chyba ze cos bardzo ciekawego i uzytecznego....a ukierunkowac sie planuje na modyfikacje silnika,hamulcy,zawieszenia itd....

pozdro :wink:
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

26 kwie 2007, 16:13

O makto Konrad, al zeby tak od razu mnie do tablicy ?????

Ja sie nie nadaje. Sam założyłem stożek ;-)) Co prawda z pełną swiadomością co daje (czyli jak niewiele daje i ze do tego jeszcze zabiera co innego) ale jednak.

Kazdy robi to co chce i co mu pasuje. Tuning z definicji to poprawianie. Tyle ze ta definicja ewoluwoała i teraz to po prostu "modyfikacja" - niewazne czy na plus czy na minus.

Jak wiadomo to co dla jednego jest plusem dodatnim dla innego jest ujemnym ;-)

Napisze coś konkretnego z domu.

pa
mihau
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

26 kwie 2007, 16:15

ale jeszcze dwa słowa o obrotach -> silnik jest po to zeby go kręcić. I tak od nauki jazdy i sensownego wykorzystania samochodu trzeba zaczać tuning. I dlatego pierwsza modyfikacje w tequili zrobiłem po 4 latach jej posiadania, jak znam ją na wylot.

7000 rpm widze czesto. Bardzo czesto.

mihau
perver
Posty: 321
Rejestracja: 12 kwie 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn

26 kwie 2007, 18:25

No wlasnie ja tez widze 7000 rpm czesto,ale balem sie przyznac ;)
Wszyscy tacy jacys "grzeczni" ze balem sie krytyki ze jezdze tak mazda.
kot...
Posty: 77
Rejestracja: 22 lut 2007, 18:29
Lokalizacja: Wroclaw/ Olsztyn

26 kwie 2007, 20:06

mihau pisze:O makto Konrad, al zeby tak od razu mnie do tablicy ?????

Ja sie nie nadaje. Sam założyłem stożek ;-)) Co prawda z pełną swiadomością co daje (czyli jak niewiele daje i ze do tego jeszcze zabiera co innego) ale jednak.

Kazdy robi to co chce i co mu pasuje. Tuning z definicji to poprawianie. Tyle ze ta definicja ewoluwoała i teraz to po prostu "modyfikacja" - niewazne czy na plus czy na minus.

Jak wiadomo to co dla jednego jest plusem dodatnim dla innego jest ujemnym ;-)


moge powiedziec tylko jedno: BRAWO!!!!!! :mrgreen: rzadko sie zgadzamy ale tym razem mihau powiedzial all :cool:
kot...
Posty: 77
Rejestracja: 22 lut 2007, 18:29
Lokalizacja: Wroclaw/ Olsztyn

26 kwie 2007, 20:07

mihau pisze:

7000 rpm widze czesto. Bardzo czesto.

mihau


ja czesto ponizej 5500 nie schodze raczej... hehehe... i nie podchodze do tego jak do katowanie bo jak tu miec mniej skoro autostrada codziennie sie jezdzi kupe km :wink:
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

26 kwie 2007, 22:41

No dobra, jestem w domu i moge się spokojnie rozpisać.

Zacznę od tjuningu :
1) stożek + 10hp
2) świece jakieś wypasione +5%
3) "wydech z kwasówki" to na luzie +15%
4) gleba. mocy moze nie dajeale na bank auto szybsze bedzie. albo jakoś tak
5) spojler. dużo. I skrzydło. Jak wiadomo aerodynamika to podstawa. +20%
6) magnetyzer. nie wiadomo czy działa, ale uśredniając dane z ogłoszeń i innych PEWNYCH źródeł +5hp
7) octane buster do paliwa. +10hp
8) jakieś wypasione naklejki. OZ racing, K&N i takie tam. +10hp
9) paski jak na viperze. spokojnie + 10hp.

no i mamy z 200 koników ;-)

A tak na serio:
1) Po pierwsze i absolutnie najważniejsze - stary tekst Boba Halla jednego z "ojców" miaty : Jezeli ktoś nie umie wykorzystać możliwości 90 konnego auta, 900 konne nic mu nie da. Lub inaczej : jezeli ktoś nie umie jeździć miatą 1,6 NA, to NBFL turbo śmurbo nic mu nie da.
Co to oznacza ? Tuning kierowcy :-). Nauka jazdy. Nauka trzymania i kręcenia kierownicą. Nauka zmieniania biegów (redukcja !! na tym polega wiekszość kierowców. Nie trzeba od razu atakować heal/toe, ale przynajmniej nauczyć sie redukować w odpowiednim momencie). Nauka hamowania (patrz punkt poprzedni). Nauka wykorzystania momentu silnika (hehe 7000rpm sie kłania). Nauka "czucia" tego co samochód mówi do ciebie przez tyłek, ręce, czy po prostu prze to ze nic nie mówi (cenne info czasem - albo coś sie zwaliło, albo lecisz, albo jesteś w punkcie "równowagi" ). Nauka łaczenia tego do kupy.

2) geometria. Wbrew temu co sie czasem na forum pojawia, to geometria jest jest tym co mozna w miacie łatwo zmienić dostają najlepsze rezultaty, nie zapłon.
Przed wszystkim : ustawić po ludzku. Choćby fabrycznie. zadbać o ciśnienie w oponach i ich stan i pojeździć. Potem - zmiana - trochę agresywniej. Pochlić koła, pokombinować ze zbieżnością (OSTROŻNIE !!). Pamietać zeby w pochyleniu utrzymać ,5-,75 stopnia różnicy tył przód. pojeździć. Znowu poprawić. Poszukać "swojego" ustawienia.

3) koła. Miata jest bardzo wrażliwa na tym punkcie. Dobre opony. Lekkie felgi !!! Oryginalne felgi z MX-5 należą do NAJLŻEJSZYCH aluminiowych (nie kutych) felg seryjnych i wogóle. Nie dla kaprysu - po prostu miata nie lubi duzej nieresorowanej masy. Nie przesadzaj z wilkością felg i szerokościa opon - można wiecej stracić niż zyskać. Wieksza flega to cięższa felga. No i masa jest dalej od osi wiec moment wiekszy. w NA 15" i 195 to max. NB i NBFL 16" i 205 to max. W doładowanej miacie 16" i 225 to też powinno wystarczyć. Pamietaj o offsecie !!! dla 14-15" to 45, dla 16" 40. Żadnych dystansów !!!!
Dla uświadomienia problemu wagi: 14" felgi BBS (miata '93) ważyły ok 4kg. Przeciętne "ładne" popularne felgi 15" ważą od 7 do 10 kg !!!!!

4)Sprawne amortyzatory. Nie muszą być od razu coilovery PSS9 czy jakieś wieksze wypasy. KYB AGX nie są upiornie drogie a są świetne i regulowane. Bilsteiny B6 też godne uwagi (droższe).
Chcesz mniejszego pochylania na zakrętach ? Krótsze spręzyny ? Mocniejsze sway bary ? Jedno i drugie ? Duzo zależy od potrzeb i wymaga kompromisów. Komfort ucierpi. Musi. Jak krótsze spręzynki to koniecznie progresywne i dobrze dobrane amory. Jak sztywniejsze sway bary to dobrze dobrane, tylko parami (poza NBFL, gdzie tylko przód). Z regulowanymi wieszakami. Z regulacją na swaybarach (na ogół 2 stopnie i to wystarcza).

5) jezeli sway bary to też trzeba dać im oparcie. Lekkie spinki w podwoziu (wersja sport ma fabrycznie sporo tego ale warto wymienić na lżejsze). Rozpórka kielichów w miacie wiele nie daje ale lekką można założyć.

6) atakujemy MOC ;-) Nareszcie ;-) Warto pamietać ze bez dobrej benzyny, regularnie wymienianego oleju, dobrych świec (!!!) i kabli (!!!!!!!) to nie ma co sie zabierać za resztę.
budżetowo :
- w NA - zapłon. Fabrycznie to 10 stopni. Ustaw na 14. A nawet 18, ale wtedy dobre paliwko. Wiecej momentu na dole obrotów, lepsze rekcja na gaz.
- no to własciwie nie moc, ale moc/masa ;-) Po prostu wywal z auto WSZYSTKO co sie nie przydaje ;-) Pamietając zeby nie zepsuć rozkładu masy 50/50. Najpowszechnieszy błąd to pozbysie sie koła zapasowego ot tak. Efekt -> tył lzejszy ale przód waży tylo co wczesniej. Wiec - ostrożnie i spokojnie ;)

mniej budżetowo:
- w NA dolot i filtr. W NB też ale tutaj już mniej to da. Długość, rodzaj filtra, jego położenie, doprowadzenie powietrza (chłodnego) - wszystko ma znaczenie. Zakładając samoróbkę z carmana mozna nie tylko pogorszyć osiągi ale i coś mocno zepsuć (np poluzowane mocowanie i zasysanie "niezmiezonego" powietrza nie daje dobrych efektów)
Powinno tać to coś w górnym zakresie obrotów. Ale moze zabrać na dole a nawet po srodku - a tego już bardzo nie chcemy. Wiec musi być to sensowne i przemyślane.

- wydech. Hasło "z kwasówki" jest dużym uproszczeniem. W silnikach atmosfercznych (ale nie tylko) jego konstrukcja, pojemność, cisnienie w róznych elementach mają zasadnicze znaczenie. Nowoczesne wydechy wykorzystują zjawiska falowe do "wysysania" spalin z cylindrów. Zmieniać coś - starajcie sie wiedzieć dokładnie co robicie. Założenie 60mm wydechu od kolektora do końca moze być conajwyżej głośne. na bank zepsuje moment w którym z zakresów obrotów.
Masa całego układu też nie jest bez znaczenia. Cały układ wydechowy waży grube kilkadziesięąt kilo. Lżejszy - lepiej ;)

- ciąg dalszy wydechu - kolektor wydechowy !!!! 4-2-1 ? 4-1 ? zwykle 4-2-1 daje wiecej momentu w srodku RPM. 4-1 na górze. Racing beat robi też 4-1 ale z rózną długością pierwszych odcinków i daję dobry kompromis. Tego elementu już absotnie by nie "dorabiał" - jak już to kupić dobrą sprawdzoną konstrukcje (JR, RB)

- coraz mniej budżetowo się robi ;)

Co dalej ? Dalej decyzja. N/A, czyli Normaly Aspirated (atmosferyczny, wolnossacy) czy FI, czyli Forced Induction (doładowany). Jezeli FI to Turbo czy Supercharger ?

Każda z tych opcji ma swoje plusy ujemne i plusy dodatnie ;-)

Mam pojechać po bandzie ? prosze bardzo :

N/A -> budujemy silnik ;-) oczywiście stroker kit (rozwiercamy, wieksze tłoki, kute, lżejsze, inne korbowody - kute, mocniejsze, lżejsze, wał korbowy - lżejszy, aerodynamiczny, lepsze łozyska, zawory "bez kantów" dobrz obrobione, głowica - pełna obróbka i kupa innych rzeczy. Wtedy stożki, wydechy to absolutna konieczność. Ale i komputer nowy. Mazdowski nie bardzo da sie przeprogramować, wiec stanalone. AEM, MOTEC, HYDRA, Emerald. Długie godziny na hamowni ;-)
No i mamy 2 litrowy 230-235 konny silnik. Karl Pickering z XS ma taki ;) Pare śmiga po US budowane przez FM. Kręcimy sie oczywiscie do 9000 obrotów a obroty jałowe to ok 1000 rpm

Supercharger ? Prosze bardzo. JR od Mossa, JR od JR (hehe), FFS, SOT (BRP). Pełny wybór. Nawet do 250 kników.

Turbo ? FM albo BEGi. The choice is yours. Bez grzebania w silniku do 230 koni w NBFL, do 240-250 w NB, a nawet do 260 w NA (1,8l oczywiscie).

A moze tak - I TO I TO ?
Stroker kit + TURBO ?

np stroker 2 litrowy, pojechany po maksie + BEGi system V + MoTeC lub Hydra ? Do tego kopletny wydech policzony i robiony na zamówienie, odelżenie od 100kg (da sie) ???

i masz ważacy ponizej tony, ponad 400 konny bolid ;-))))))
Ale cały taki projekt to już okolice 40-60 tysięcy złotych lekko licząc. Optymistycznie.

Oj chyba naprawde pojechałem ostro ;)

mihau
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

26 kwie 2007, 22:53

A co ja zrobiłem z tego ?

1) 4 lata uczyłem sie jeździć. Czasem intensywnie (lotnisko, instruktor), czasem ekstensywnie (po prostu dyscyplina przy zwykłym smiganiu po miescie), czasem experymentując (zima ;-)
2) poznałem auto. Chyba dobrze. Wiem co do mnie mówi. Wiem co sie zmienia jak zmienie geometrie, ciśnienie w oponach, zmienie koła, opony.
3) zacząłem od zawieszenia. oruginalne bilsteiny b4 zmieniłem na b8, wszystkie gumy w zawieszeniu wyminiłem na poliuretanowe. Ustawiłem geometrie po raz enty. Teraz (po zlocie) doszedł jeszcze sway z przodu i pare dorbiazgów. Mysle nad spręzynami, lub coilem (PPS9)
4) hamulce - i tak najmocniejsze seryjne (sport) wymienłem na kompletny zestaw willwood. Ostatnio uyzupełniłem go reszte drobiazgów (linki z tyłu) i experymentuje z klockami ;)
5) sprzęgło. Planuje wiecej mocy, wiec chciałem sie przyzwyczaić do mocnego. ACT stage II.
6) koło zamochowe ACT proLite. o połowe lżejsze. wkręca sie silnik jak wściekły ;) Ale trzeb sie przyzwyczaić do tego duetu sprzegłowo kołowego ;)
7) reszta to już drobiazgi takie jak ten nieszczesny stozek (a konkretnie cały dolot Typhoon z K&N) czy 8,5mm kable zapłonowe wysokej jakości.
8) przysżłościowo - tłumik już pod kątem wiekszej mocy ale na razie "przyduszony".

reszta to bajery optyczne, ale głównie wewnątrz (skóra na zamówienie, chromik i taki tam drobiazgi).

Co planuje ? Coś tam buduje sobie po cichu. Mam nadzieje ze jeszcze przed zimą naucze sie tym od nowa jeździć.
Na codzień ma jeszcze dwa auta - jedno czteronapędowe 350 km a drugie naped na tył 270 km ale oba cieższe i zupełnie inne od miaty (chociaż, jedno trochę mniej inne). Wiec poznałem "ciemną stronę mocy". Teraz chce to połaczyć. W jednym aucie. Moc, lekość, prowadzenie, brak dachu. Fun, precyzja, radość z jazdy. Iświetna zabawa przy pracy nad tym

mihau
kamil
Posty: 202
Rejestracja: 22 kwie 2007, 23:24

27 kwie 2007, 0:24

szacunek mihau!!!
xxx
perver
Posty: 321
Rejestracja: 12 kwie 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn

27 kwie 2007, 7:58

Mihau napisal sporo cennych informacji. Jednak nie zaznaczyl jednej waznej rzeczy.
Zaczynajac tuning mechaniczny powinnismy podjac decyzje czy idziemy w NA czy Turbo/kompresor. Niestety trzeba ta decyzje podjac dosc wczesnie,bo teoretycznie mozna sobie dlubac auto w NA,a potem dolozyc turbo. Jednak to tylko teoria.
Wiec z doswidczenia radze wszytskich "modyfikatorom" podjac meska decyzje i sie zdecydowac,bo potem sporo (nie tanich czasem) gratow NA trzeba bedzie wyjac,zeby zrobic dobre turbo.
No chyba,ze ktos jest "zarobiony" i chce sobie poeksperymentowac...
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

27 kwie 2007, 9:05

perver, Napisałem to ;-) Być moze o jeden kro za daleko, bo wydech do NA nie ma wiele wspólnego z tym do TURBO. A i do kompresora jest inny.

Ale niestety to dość czesta droga. Decyzja o doładowaniu nie jest łatwa. Z tego co ja obserwuje "drogę przecietnego smoka" to wyglada to tak :

NA stage I
NA stage II
Kompresor (pare gratów NA wylatuje, większość zosaje i ma sens)
TURBO (no tutaj to jest juz bardzo duzo zmian. Ale np mocniejsze sprzegło ma sens i w na i FI)
Wieksze turbo
wybuch
nowy silnik, zakuty
Jeszcze wieksze turbo ;)

mihau
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

27 kwie 2007, 9:08

A tak skracając mój zajebiście długi post do kilku zdań:

Najpierw tuning kierowcy
Potem tuning samochodu przygotowaczy (zawias, hamulce o ktorych nie napisałem, waga itp)

Na końcu moc. Czy N/A czy supercharger czy turbo - to już kwestia gustu i potrzeb.

mihau
ODPOWIEDZ