Wjechałem dziś na rondo i usłyszałem puknięcie z przodu w zawieszeniu Dojechałem do domu zauważając, że auto łatwiej buja się na boki. Po oględzinach okazało się, że pękło mi mocowanie łącznika stabilizatora na wahaczu z przodu od strony kierowcy... Oczywiście naprawię to jak najszybciej, ale na weekend potrzebuje auto w trasę Katowice - Łódź i do tego czasu raczej machanika nie znajdę.
Podpowiedzcie proszę czy z takim mankamentem można spokojnie się poruszać jeżdząc bez szaleństw?
Urwany przedni łącznik stabilizatora
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
jeździć można, ale na zakrętach to samochód będzie pływał, a przy większych prędkościach i nierównościach może być niebezpiecznie.
Po mieście jeszcze pół biedy, ale w trasę bym z tym nie jechał, chyba, że jesteś przygotowany na to żeby nie przekraczac 60kmph
Po mieście jeszcze pół biedy, ale w trasę bym z tym nie jechał, chyba, że jesteś przygotowany na to żeby nie przekraczac 60kmph
Demonizujecie. Jeździłem trochę niedawno z odkręconym jednym łącznikiem i jeździ się normalnie tylko samochód trochę bardziej się buja przy szybszym skręcaniu/ zmianie toru jazdy. Trochę czyli można normalnie jechać po trasie i jak nie szalejesz po zakrętach to nic się nie stanie. Niektóre normalne samochody ze sprawnymi stabilizatorami bardziej się bujają niż NC bez jednego łącznika z przodu- taka jest moja obserwacja i opinia. Przejedź się przed tą trasą parę kilometrów za miasto i sam zobacz czy Ci to mocno przeszkadza czy nie. Oczywiście nie powinno się tak jeździć na dłuższą metę, ale jak spokojnie przejedziesz jedną trasę to nic się nie stanie.
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990r, ND 2,0.
Jest NA 1990r, ND 2,0.
Właśnie urwał się podczas jazdy moja stałą trasą przejażdżkową. Bujanie czułem na prostej drodze gdy agresywnie szarpałem kierownicą. Na łukach i ciaśniejszych zakrętach nie zauważyłem różnicy. Pewnie jakbym w nie wjeżdżał na 100% możliwości to bym poczuł na własnej skórze
Jutro zrobię test drive i podejmę decyzję. Może jakiegoś mechanika znajdę na już i nie będzie problemu.
Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka
Jutro zrobię test drive i podejmę decyzję. Może jakiegoś mechanika znajdę na już i nie będzie problemu.
Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka
Spokojnie mozesz jechac w trase. Ja latam cywilna miata zupelnie bez stabow bo co chwila przymierzam prototypy w zwiazku z produkcja w BNC i nic sie nie dzieje. Stabilizator jedynie ogranicza wychyly, a wychyly sa zle daltego ze zmienia sie wtedy geometria zawieszenia (co ma znaczenie przy jezdzie na limicie przyczepnosci). Mozna sie tez pokusic o stwierdzenie ze latwiej o rolke, ale to znowu musialbys cisnac po torze zeby doprowadzic do takiej sytuacji. Auto poptostu bedzie mniej responsywne, bo wolniej odbywa sie transfer masy miedzy lewa a prawa strona ale nie ma mowy o zagrozeniu. No chyba ze urwany kawalek lacznika spotka sie z opona i ja przebije. Plus w teorii auto masz teraz bardeziej nasterwone, wiec mozesz pobawic sie w drifty
Dziękuję za odpowiedzi Z dzisiejszego testu auto jest stabilne jak wczoraj pisałem. Z testem łosia moze byłby problem, ale naprawdę ciężko wyczuć różnicę w normalnym użytkowaniu.
Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka