Czy sugerować się przebiegiem?
Moderator: Moderatorzy
Cześć, migam długimi na powitanie
Szukam zadbanej NA. Wiadomo, że ideały nie istnieją ale człowiek się stara bo kasa jest, chęci i trzeba spełnić marzenie. Załóżmy, że na końcu Polski znalazłem sztukę w rozsądnej cenie. Zadbany egzemplarz ze zdrową blachą, silnikiem 1,8 z 1994 roku czyli przedlift. Lakier kompletny, świeży dach ze szklaną szybą, trzymany pod kocem u Niemca (wiadomo). I przychodzi moment gdy patrzę na licznik a tam 257 tysięcy kilometrów. Męczy mnie autosugestia, że to sporo chociaż większość Miat z ogłoszeń ma około 200 tysięcy nalatane.
Czy jest czego się bać?
Szukam zadbanej NA. Wiadomo, że ideały nie istnieją ale człowiek się stara bo kasa jest, chęci i trzeba spełnić marzenie. Załóżmy, że na końcu Polski znalazłem sztukę w rozsądnej cenie. Zadbany egzemplarz ze zdrową blachą, silnikiem 1,8 z 1994 roku czyli przedlift. Lakier kompletny, świeży dach ze szklaną szybą, trzymany pod kocem u Niemca (wiadomo). I przychodzi moment gdy patrzę na licznik a tam 257 tysięcy kilometrów. Męczy mnie autosugestia, że to sporo chociaż większość Miat z ogłoszeń ma około 200 tysięcy nalatane.
Czy jest czego się bać?
- luki_92_92
- Donator
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 23:09
- Model: NC
- Wersja: PRHT '08 2.5
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
-> mamy rok 2021
-> samochód jest z roku 1994, czyli ma 27 lat
-> przebieg to 257000 km, co po podzieleniu na 27 daje 9518km rocznie
Powiem tyle, że sam jeżdżę codziennie do pracy 3km w jedną stronę + do tego gdzieś na zakupy max 7km w jedną stronę, do tego parę (3-4?) razy w roku jakiś trip +-300km + raz do roku wyjazd nad morze i spowrotem, a w ciągu roku posiadania NC zrobiłem ponad 10 tysięcy kilometrów.
Sam oceń, czy to tak dużo Moim zdaniem lepiej wziąć furkę z większym prawdziwym przebiegiem, gdzie jesteś w stanie oszacować co się już zużyło i zostało wymienione, niż kupić pseudoperełkę skręconą przed sprzedażą na 70k i zamiast jeździć ciągle coś naprawiać bo tak naprawdę nie wiesz co masz i co było robione, bo o ile cyferki skręcisz to już zużycia części nie bardzo
-> samochód jest z roku 1994, czyli ma 27 lat
-> przebieg to 257000 km, co po podzieleniu na 27 daje 9518km rocznie
Powiem tyle, że sam jeżdżę codziennie do pracy 3km w jedną stronę + do tego gdzieś na zakupy max 7km w jedną stronę, do tego parę (3-4?) razy w roku jakiś trip +-300km + raz do roku wyjazd nad morze i spowrotem, a w ciągu roku posiadania NC zrobiłem ponad 10 tysięcy kilometrów.
Sam oceń, czy to tak dużo Moim zdaniem lepiej wziąć furkę z większym prawdziwym przebiegiem, gdzie jesteś w stanie oszacować co się już zużyło i zostało wymienione, niż kupić pseudoperełkę skręconą przed sprzedażą na 70k i zamiast jeździć ciągle coś naprawiać bo tak naprawdę nie wiesz co masz i co było robione, bo o ile cyferki skręcisz to już zużycia części nie bardzo
- meewosh
- Posty: 1140
- Rejestracja: 16 cze 2015, 20:52
- Model: NA
- Wersja: 1.8 '94
- Lokalizacja: Ogrodzieniec
Potwierdzam, moje NA miało powyżej 282 i śmigało jak ta lala. Z racji wieku można było uszczelniacze wymienić bo były chyba już z plastiku
Za to NC jeden miał 137kkm teraz mam z 182 kkm, oba udokumentowane i oba żarły olej na potęgę i trzeba było pierścienie robić.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Za to NC jeden miał 137kkm teraz mam z 182 kkm, oba udokumentowane i oba żarły olej na potęgę i trzeba było pierścienie robić.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Było sobie NB ... viewtopic.php?f=22&t=17700&hilit=meewosh
Jest sobie NA ... viewtopic.php?f=22&t=25585&p=450826&hilit=meewosh#p450826
Było sobie NB ... viewtopic.php?f=22&t=17700&hilit=meewosh
Jest sobie NA ... viewtopic.php?f=22&t=25585&p=450826&hilit=meewosh#p450826
-
- Donator
- Posty: 3669
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
Odpowiadając na pytanie: jest się czego bać bo to 27 letnie auto. Jedyny problem w tym, że jak chcesz szukać NA z niskim przebiegiem w rozsądnych pieniądze to możesz szukać długo i nie znaleźć.
Jeżeli nie jest zgniła to wiele nie ryzykujesz.
A jak cię męczy przebieg to zagadaj do jakiegoś speca żeby Ci cofnął licznik o jakieś 100kkm -200 zeta i można spać spokojnie
Jeżeli nie jest zgniła to wiele nie ryzykujesz.
A jak cię męczy przebieg to zagadaj do jakiegoś speca żeby Ci cofnął licznik o jakieś 100kkm -200 zeta i można spać spokojnie
- meewosh
- Posty: 1140
- Rejestracja: 16 cze 2015, 20:52
- Model: NA
- Wersja: 1.8 '94
- Lokalizacja: Ogrodzieniec
W 94 montowano pierwsze 1.8.jest najbardziej poszukiwana wersja (można trafić i że szpera) bo ma deskę przedliftowa.Lil_Turtle pisze:Przedlift z 1.8? To i tak zdaje się silnik jest tam z innym przebiegiem niż reszta.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Było sobie NB ... viewtopic.php?f=22&t=17700&hilit=meewosh
Jest sobie NA ... viewtopic.php?f=22&t=25585&p=450826&hilit=meewosh#p450826
Było sobie NB ... viewtopic.php?f=22&t=17700&hilit=meewosh
Jest sobie NA ... viewtopic.php?f=22&t=25585&p=450826&hilit=meewosh#p450826
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2140
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Nie znam sie na tym, ale wiem ze sa na forum ludzie, ktorzy NA picuja na stan co najmniej fabryczny. Tomasz01, pirul. Jesli cena nie gra roli, moze warto sie ustawic do licytacji (bo kolejki na pewno sa dlugie). Choc biorac pod uwage, w jakim stanie sa te samochody, to nie spodziewalbym sie cen nizszych niz za ND
- Krzemol
- Posty: 45
- Rejestracja: 08 sie 2018, 13:26
- Model: NB
- Wersja: 1.6 110KM '00r
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Jak auto spoko to brać. Mam niewiele mniej w sześć lat młodszym NB (230tys) i jakoś nie widzę problemów z tym związanych. Auto jeździ na 5W40 i nie wiem co to dolewki. Jakoś tak się złożyło że i MX5 i 166 kiedyś kupiłem z takim samym stanem licznika (~220tys ).
Suzuki Swift 1.0 53KM '99r (05.12 - 05.14)
Suzuki Swift 1.3 68KM '99r (05.14 - 09.16)
Alfa Romeo 166 3.2 V6 240KM '04r (09.16 - 11.20)
Mitsubishi Colt 1.3 75KM '00r (01.18 - 08.18)
Mazda5 2.0 143KM '06r (05.18)
Mazda MX-5 1.6 110KM '00r (09.20)
Suzuki Swift 1.3 68KM '99r (05.14 - 09.16)
Alfa Romeo 166 3.2 V6 240KM '04r (09.16 - 11.20)
Mitsubishi Colt 1.3 75KM '00r (01.18 - 08.18)
Mazda5 2.0 143KM '06r (05.18)
Mazda MX-5 1.6 110KM '00r (09.20)
Tak, deska przedliftowa. Brak szpery akurat. 3/4 Polski muszę przejechać żeby ją zobaczyć. Mam nadzieje nie zawieść się bo szkoda czasu i pieniędzy.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Dozbieraj trochę i zapraszam do mnie. Zostawisz 4 dyszki na stole i sobie pomachamy na pożegnanie. Tyle, że będziesz potrzebował drugie auto z dużym bagażnikiem na wszystkie graty, które do niej mam A najlepiej busika.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Taaa, tylko wtedy miała seryjne 1.6 pod maską i nie miała gratów za kolejne 10+ tysięcy, które ma obecnie, a wtedy byłem skłonny oddać ją za 35 000, przez tydzień, potem zrezygnowałem bo upg i poszły swapy i kolejne głupie decyzje Same SSRy (odnowione) i opony (nowe) to ponad 5k. Co z tego, że auto kosztuje mnie 60 tysięcy nie licząc robocizny, nikt mi tego nie zapłaci, bądźmy realistami. To tylko miata. Nie mam miejsca w garażach na czwarty samochód, mam pewne plany, a nie chcę żeby którykolwiek stał pod chmurą, wolę żeby sobie to ktoś zabrał i używał jak należy. Ja się wypaliłem. Zresztą też nie sram pieniędzmi żeby utrzymywać cztery wozy + trzy motocykle i opłacać / serwisować to wszystko na takim poziomie, jaki uznaję za właściwy, kiedy mam czas jeździć tylko tym, czym załatwiam sprawy na mieście, a reszta stoi. W planach na sezon w stosunku do mazdy mam jeszcze tylko torsen, rollbar i ogarnięcie kawałka zagiętej przez poprzednich właścicieli podłużnicy na wysokości fotela pasażera. W zależności od tego co z tego zdążę ogarnąć, będzie o tyle drożej. Negocjacji nie przewiduję, prezentów już wystarczy na tym aucie dla kolejnego właściciela. Łącznie z nowymi dywanikami OE (w folii), których było mi szkoda używać, nową flagą mazdy do garażu czy oprawionymi w aluminiowe ramy grafikami A2 ze schematem auta i klimatami kanjo (ramy mają szyby z antyrefleksami) Nieskromnie powiem, że nie sądzę, żeby w tym kraju ktoś w tych pieniądzach oferował taki pakiet i 31-letnie auto z początku produkcji, które ma świeżo ocynkowane śruby mocujące wał napędowy do dyfra, a od czasu odbudowy nie jeździło w deszczu poza taktyczną ucieczką z Ułęży na 30-leciu, kiedy niebo zaszło złowrogimi chmurami
Co do przejmowania się przebiegiem - zależy czego się szuka. Nie ma jednej odpowiedzi. Owszem, "zdolne" 40k po mieście na jednym oleju może zarżnąć silnik, podczas gdy 40k po ekspresówkach nie zostawi na nim śladu, ale z kolei 40k po ekspresówkach to tona odprysków na całym froncie i szybie czołowej, za to pewnie ładne wnętrze. Każdy chce auto jak najmniej zużyte. Kwestia indywidualnych priorytetów. Najlepiej celować gdzieś po środku.
-
- Donator
- Posty: 3669
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
To nie był zarzut odnośnie wzrostu ceny bardziej obserwacja. Sam bym ją kupił od Ciebie jakby miała kierownice po właściwej stronie.pirul pisze: ↑25 maja 2021, 20:43Taaa, tylko wtedy miała seryjne 1.6 pod maską i nie miała gratów za kolejne 10+ tysięcy, które ma obecnie, a wtedy byłem skłonny oddać ją za 35 000, przez tydzień, potem zrezygnowałem bo upg i poszły swapy i kolejne głupie decyzje Same SSRy (odnowione) i opony (nowe) to ponad 5k. Co z tego, że auto kosztuje mnie 60 tysięcy nie licząc robocizny, nikt mi tego nie zapłaci, bądźmy realistami. To tylko miata. Nie mam miejsca w garażach na czwarty samochód, mam pewne plany, a nie chcę żeby którykolwiek stał pod chmurą, wolę żeby sobie to ktoś zabrał i używał jak należy. Ja się wypaliłem. Zresztą też nie sram pieniędzmi żeby utrzymywać cztery wozy + trzy motocykle i opłacać / serwisować to wszystko na takim poziomie, jaki uznaję za właściwy, kiedy mam czas jeździć tylko tym, czym załatwiam sprawy na mieście, a reszta stoi. W planach na sezon w stosunku do mazdy mam jeszcze tylko torsen, rollbar i ogarnięcie kawałka zagiętej przez poprzednich właścicieli podłużnicy na wysokości fotela pasażera. W zależności od tego co z tego zdążę ogarnąć, będzie o tyle drożej. Negocjacji nie przewiduję, prezentów już wystarczy na tym aucie dla kolejnego właściciela. Łącznie z nowymi dywanikami OE (w folii), których było mi szkoda używać, nową flagą mazdy do garażu czy oprawionymi w aluminiowe ramy grafikami A2 ze schematem auta i klimatami kanjo (ramy mają szyby z antyrefleksami) Nieskromnie powiem, że nie sądzę, żeby w tym kraju ktoś w tych pieniądzach oferował taki pakiet i 31-letnie auto z początku produkcji, które ma świeżo ocynkowane śruby mocujące wał napędowy do dyfra, a od czasu odbudowy nie jeździło w deszczu poza taktyczną ucieczką z Ułęży na 30-leciu, kiedy niebo zaszło złowrogimi chmurami
Co do przejmowania się przebiegiem - zależy czego się szuka. Nie ma jednej odpowiedzi. Owszem, "zdolne" 40k po mieście na jednym oleju może zarżnąć silnik, podczas gdy 40k po ekspresówkach nie zostawi na nim śladu, ale z kolei 40k po ekspresówkach to tona odprysków na całym froncie i szybie czołowej, za to pewnie ładne wnętrze. Każdy chce auto jak najmniej zużyte. Kwestia indywidualnych priorytetów. Najlepiej celować gdzieś po środku.