Mam w rodzinie kilku młodych zapaleńców motoryzacji, których rajcowały te łopatki w moich BMW i Golfie R - i o niczym innym nie marzyli, jak coś podobnego mieć w przyszłości (najlepiej od razu M2). Ale w miarę, jak ich czasem wożę Miatą - pokazując najprzyjemniejsze aspekty zabawy manualem (międzygaz, heel-toe) - wielu z nich zakochało się w manualnej skrzyni biegów. Jeszcze żadnemu nie pozwoliłem (niedobry wujek) na ćwiczenie w/w manewrów drążkiem zmiany biegów w moim aucie - ale zaczynam myśleć o zrobieniu na folii, przyklejanej "wzdłuż" skali obrotomierza i posiadającej z jednej strony odpowiednią prędkość na IV, a przy drugiej krawędzi - na II biegu. Ułatwiłoby to znakomicie płynne i bezpieczne dla skrzyni zmiany między biegami II-III-IV, z zastosowaniem zarówno podwójnego wysprzęglania jak i heel-toe... Co myślicie - warta skóra (praca) za wyprawkę? Chłopaki zapewne szybko by się nauczyli dostosowywać obroty do prędkości i bez takiej "wizualnej pomagajki", ale zainteresowanie mieszaniem kijkiem w mojej Miacie przejawia też Żona
Piotr
