Na pierwszy ogień poszedł Abarth 595 Turismo 165KM, 230Nm, wersja hatchback.
Fatalna ergonomia wnętrza... Siedzi się wysoko, zbyt duża kiera jest za blisko, nie umiałem sięgnąć do pasow. Fotele niby fajne, ale cały czas miałem wrażenie, że jestem pochylony do przodu lekko. Zegary nieczytelne
Gałka zmiany biegów pięknie leży w dłoni.
Wydech był niestety standardowy, ale i tak grał fajnie.
Silnik ma potężna turbodziurę,ale jak już się napompuje to jest ogień!
Podsumowując: jako trzecie auto spoko - taki mały sympatyczny łobuz i wariat
Na codzień... Nie wiem...
Mazda MX-5 RF 2.0 184KM... Ehhhh... Zupełnie inne auto... Jak już wsiądziesz to miejsca jest dużo. Pedały bajeczne, kiera leży super (dobrze, że jest 2-osiowa regulacja), gałka zmiany biegów też sama wpada w dłoń.
Silnik... (Nie wierzę, że to pisze...) Po co komu turbo? Jak to się zbiera! Jak to pięknie i płynnie przyspiesza! Jak to fajnie brzmi! Jest radość z jazdy
"System" infotaiment to porażka, w RF kurewsko (!!!) wieje powyżej 120km/h, i powiem szczerze, że frajda z jazdy bez dachu jest taka sobie. Koniecznie muszę przetestować soft top!
Co mnie zaskoczyło na minus - silne drżenie gałki zmiany biegów, i na luzie i podczas jazdy.
Co mnie najbardziej zdziwiło? Łatwość z jaką to auto się prowadzi... Nie czuć zupełnie, że jest RWD...
No i chyba MX-5 na żywo wygląda jednak lepiej niż 124 Spider.
Czyżby potwierdziła się teza, że "Miata is always the answer?"
P.S jeszcze mam na celowniku nowa Fiestę ST