Czy Miata będzie odpowiednim autem ?

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

alfiarz
Posty: 5
Rejestracja: 20 cze 2017, 16:52
Model: Inny
Wersja: Jeszcze żadna

20 cze 2017, 17:16

Witam wszystkich. Przejdę od razu do rzeczy. Moja Alfa najprawdopodniej pójdzie w zapomnienie z powodów ode mnie niezależnych i powoli rozglądam się za czymś nowym, jednym z pomysłów jest właśnie Miata. No to kilka pytań do Was - użytkowników tego ciekawego autka. (Najbardziej jestem zainteresowany NB)

Auta będę używał na codzień w mieście (Kraków) i ze dwa razy w miesiącu będę robił trasę 400km w dwie strony, pytanie jest co do bezpieczeństwa na trasie, głównie w zimę i na mokrym, zawsze jadę drogą szybkiego ruchu, miałem do czynienia z RWD ale nie aż tyle żeby wiedzieć jak się takie auto zachowuje w warunkach wymienionych wyżej, i przeraża mnie wizja, że jadę sobie te 120km/h w czasie deszcze po łuku i nagle zaczyna mi uciekać tył, wtedy auto robi bum o barierkę tak samo jak ja w środku i kończę w plastikowym worku. Ktoś mógłby mnie odwieść od tych myśli w prosty sposób ? Jeszcze ostatnio trafiłem na film gdzie Clarkson w TG jedzie jakimś BMW (135i bodajżę) i NA PROSTEJ DRODZE traci przyczepność i kończy na poboczu, a takie BMW ma milion systemów które mają temu zapobiec - Miata nie ma żadnego.

Ze względu na to że muszę się na te wyjazdy spakować, jak to jest z tym bagażnikiem w końcu ? Wejdą za dwie małe torby czy nie ?

Jako, że jestem biednym studentem, jak wygląda sprawa spalania i EWENTUALNEGO zagazowania (mam nadzieję że to nie jest tutaj jakiś temat tabu) Do tej pory miałem diesla który palił 5l/100km więc wychodziło dość tanio.

Kolejną sprawą jest to, że nie mam garażu, więc wóz stałby pod blokiem, wiadomo jak w Polsce jest a wolałbym żeby nic się z nim nie stało, dlatego hardtop obowiązkowo a jak będzie ciepło i będę chciał sobie poszaleć bez dachu to będę go po prostu zdejmował. Pytanie czy hardtop to duży wydatek, czy są jakieś lepsze i gorsze hardtopy czy jest tylko jedna firma i jeden typ ?

Jak mi się coś jeszcze przypomni to będę pisał w kolejnych postach. Generalnie to pomóżcie forumowicze, chciałbym mieć auto dwumiejscowe żeby nie robić za taksówkę dla znajomych i zawsze marzyłem o takim dwumiejscowym szybkim (?) aucie a w tym budżecie chyba nie ma nic lepszego. A właśnie, ile wydać na Miatę ? Od jakiej kwoty zaczynają się rozsądne egzemplarze (NB) ? Lepiej kupić w kraju czy sprowadzić ? Na razie to tyle i liczę na to że ktoś mnie tutaj do tego samochodu ostatecznie przekona, rozwieje wątpliwości.
Awatar użytkownika
vodka
Posty: 693
Rejestracja: 31 lip 2016, 20:09
Model: ND
Wersja: RF AT
Lokalizacja: DW

20 cze 2017, 17:43

1) do tej pory jeździłem dieslem fwd 1.4, w automacie (od zdania prawka przez 4 lata), teraz jeżdżę Miatą, zdarzyło mi się jechać a4 w czasie ulewy i byłem zdziwiony że auto nie wpada w żadne poślizgi etc. Jak sam nie szalejesz to nic się nie stanie. Dużo zależy też od opon.

2) w bagażniku mieszczą się zakupy na tydzień dla 2 dorosłych osób wraz ze zgrzewka wody mineralnej, możesz dokupić bagażnik na klapę jeśli Ci mało miejsca.

3) w trasie moja pali 7l, w mieście ok 10l, niektórzy zagazowali i jeżdżą

4) ja jeżdżę tylko w lato i garażuje

5) jak chcesz jeździć w zimę to może nie wydawaj za dużo kasy na cacko z 1.8, torsenem, klima, drewnem i bez rdzy, tylko kup tanie 1.6 w najbardziej podstawowej wersji techniczne sprawne już trochę podjedzone przez rdzę za małe pieniądze..
henorek
Donator
Donator
Posty: 411
Rejestracja: 04 gru 2016, 16:48
Model: NB FL
Wersja: 1.8VVT '02
Lokalizacja: Warszawa

20 cze 2017, 18:00

Jak kupowałem auto też mówiłem, że hard top musze kupić. Pierwsza zima z miękkim za mną i powiem Ci, że na pewno się nie zdecyduje. O ile nie masz zawistnych sąsiadów nic się z tym samochodem nie stanie, tylko dachu nie otwieraj przy ujemnych temperaturach jak będziesz miał winylowy.

Nic Ci nie będzie uciekało, tylko kup dobre opony. Chociaż mi nawet na słabych nic nie ucieka, lepszy zawias i torsen pewnie ma na to spory wpływ więc pokuszę się o stwierdzenie, że sporo zależy też wyposażenia ale generalnie nie ma się czego bać moim zdaniem.

Zimą paliła mi 16L, teraz magicznie zeszła do 10 w mieście + trochę trasami. Nie wiem czy to dużo czy nie bo jestem za leniwy żeby sprawdzić sonde lambda, ale IMHO da się z tego urwał jeszcze trochę. Luzie gazują i auto nic nie kosztuje.

Generalnie to moje jedyne i zarazem pierwsze auto i jestem bardzo zadowolony, miejsca w bagażniku nie ma znowu tak masakrycznie mało, zresztą jak jesteś z Warszawy to zapraszam, sam zobaczysz albo podjedz na jakis lokalny spot i tez Ci na pewno kazdy doradzi
mutra
Donator
Donator
Posty: 3669
Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
Model: ND
Wersja: GT Sport nav+
Lokalizacja: Nottinghamshire

20 cze 2017, 18:09

alfiarz pisze:Witam wszystkich. Przejdę od razu do rzeczy. Moja Alfa najprawdopodniej pójdzie w zapomnienie z powodów ode mnie niezależnych i powoli rozglądam się za czymś nowym, jednym z pomysłów jest właśnie Miata. No to kilka pytań do Was - użytkowników tego ciekawego autka. (Najbardziej jestem zainteresowany NB)

Auta będę używał na codzień w mieście (Kraków) i ze dwa razy w miesiącu będę robił trasę 400km w dwie strony, pytanie jest co do bezpieczeństwa na trasie, głównie w zimę i na mokrym, zawsze jadę drogą szybkiego ruchu, miałem do czynienia z RWD ale nie aż tyle żeby wiedzieć jak się takie auto zachowuje w warunkach wymienionych wyżej, i przeraża mnie wizja, że jadę sobie te 120km/h w czasie deszcze po łuku i nagle zaczyna mi uciekać tył, wtedy auto robi bum o barierkę tak samo jak ja w środku i kończę w plastikowym worku. Ktoś mógłby mnie odwieść od tych myśli w prosty sposób ? Jeszcze ostatnio trafiłem na film gdzie Clarkson w TG jedzie jakimś BMW (135i bodajżę) i NA PROSTEJ DRODZE traci przyczepność i kończy na poboczu, a takie BMW ma milion systemów które mają temu zapobiec - Miata nie ma żadnego.

Ze względu na to że muszę się na te wyjazdy spakować, jak to jest z tym bagażnikiem w końcu ? Wejdą za dwie małe torby czy nie ?

Jako, że jestem biednym studentem, jak wygląda sprawa spalania i EWENTUALNEGO zagazowania (mam nadzieję że to nie jest tutaj jakiś temat tabu) Do tej pory miałem diesla który palił 5l/100km więc wychodziło dość tanio.

Kolejną sprawą jest to, że nie mam garażu, więc wóz stałby pod blokiem, wiadomo jak w Polsce jest a wolałbym żeby nic się z nim nie stało, dlatego hardtop obowiązkowo a jak będzie ciepło i będę chciał sobie poszaleć bez dachu to będę go po prostu zdejmował. Pytanie czy hardtop to duży wydatek, czy są jakieś lepsze i gorsze hardtopy czy jest tylko jedna firma i jeden typ ?

Jak mi się coś jeszcze przypomni to będę pisał w kolejnych postach. Generalnie to pomóżcie forumowicze, chciałbym mieć auto dwumiejscowe żeby nie robić za taksówkę dla znajomych i zawsze marzyłem o takim dwumiejscowym szybkim (?) aucie a w tym budżecie chyba nie ma nic lepszego. A właśnie, ile wydać na Miatę ? Od jakiej kwoty zaczynają się rozsądne egzemplarze (NB) ? Lepiej kupić w kraju czy sprowadzić ? Na razie to tyle i liczę na to że ktoś mnie tutaj do tego samochodu ostatecznie przekona, rozwieje wątpliwości.


Co do bezpieczenstwa: na prostej drodze przy 120km/h nic nie ma prawa sie stać z mxem który jest sprawny technicznie i ma dobre opony - nawet w deszczu. To nie jest nie wiadomo jak mocarne auto i nie miota nim z lewa na prawą (chyba że jest krzywe ;) ) Bezpieczeństwo jest bardziej po stronie rozsądnego kierowcy niż auta. Na mokrym zakręcie może wyjechać bokiem ale mnie sie to nigdy samo z siebie nie zdarzyło.
Odnośnie braku systemów w emixie NB - to jest auto z bardzo dobrym rozłożeniem masy, dosyć szerokie i samo z siebie jest bardzo stabilne. Osobiście wole jechac po mokrym mazdą bez systemów niz Zafirą z kompletem (ESP, TC itd)

Odnosnie jazdy zimą: MX-5 rdzewieją, zima i sól im nie służy.

Co do gazowania to oczywiście się da, największy problem to mały bagaznik (z butlą dużo bagażu nie zapakujesz) Odnośnie kosztów to bierz pod uwagę że eksploatacja mimo iż tania to będzie droższa niż kompakta w porównywalnym wieku.

Co do bezpieczeństwa to chyba duzo zależy od okolicy - poczytaj forum: są wypadki kiedy ludziom pocięli dach żeby sie dostać do środka.

Hardtop nowy kosztuje 4000-5000, używany 2000. Nie spotkałem nigdy innego niż oryginalny mazdy ale są firmy które robią zamienniki.

Fajny egzemplarz NB (1.6) można czasem wyrwać za 10-13tys. Do tego musisz doliczyc sobie jakiegoś tysiaka na początkowy serwis (może troszke więcej jeżeli będziesz musiał wymienić opony)
Najważniejsze to znaleć możliwie nieskorodowany egzemplarz

Poczytaj forum - wszytko Ci się powinno wyklarowac :kciuk:
mutra
Donator
Donator
Posty: 3669
Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
Model: ND
Wersja: GT Sport nav+
Lokalizacja: Nottinghamshire

20 cze 2017, 18:18

vodka pisze:
5) jak chcesz jeździć w zimę to może nie wydawaj za dużo kasy na cacko z 1.8, torsenem, klima, drewnem i bez rdzy, tylko kup tanie 1.6 w najbardziej podstawowej wersji techniczne sprawne już trochę podjedzone przez rdzę za małe pieniądze..

tylko trzeba pamiętać o tym że rdza w emixie często atakuje podłuznice a to jest element konstrukcyjny - odpowiada za bezpieczeństwo w razie kolizji.

Jak kupowałem auto też mówiłem, że hard top musze kupić. Pierwsza zima z miękkim za mną i powiem Ci, że na pewno się nie zdecyduje. O ile nie masz zawistnych sąsiadów nic się z tym samochodem nie stanie, tylko dachu nie otwieraj przy ujemnych temperaturach jak będziesz miał winylowy.

różnica jest taka że zimą/jesienią bez hardtopa na dachu i w rynienkach będziesz miał mnóstwo syfu - dojdzie Ci dodatkowe czyszczenie, które nie zawsze możesz wykonać jeżeli masz vinyl (nie złożysz dachu przy niskiej temperaturze żeby przeczyścić odpływy)
Awatar użytkownika
vodka
Posty: 693
Rejestracja: 31 lip 2016, 20:09
Model: ND
Wersja: RF AT
Lokalizacja: DW

20 cze 2017, 18:37

Mutra oczywiście to prawda z podłużnicami - ale je zrobisz za rozsądne pieniądze. Reszta może (i przy ujeżdżaniu w zimę będzie) gnić.
Jak dla mnie szukać lepiej NB niz NBFL - chociaż starsze to mniej rdzewieją. Są też tańsze. Same zalety :P
Awatar użytkownika
manfredmaniek
Donator
Donator
Posty: 166
Rejestracja: 08 lut 2016, 20:57
Model: Inny
Wersja: Obecnie Bezmiatowy
Lokalizacja: KR

20 cze 2017, 19:04

Co do pakowności bagażnika no to 2 walizki rozmiaru bagażu podręcznego spokojnie wchodzą i zostaje jeszcze sporo miejsca, tak samo 2 skrzynki piwa (na forum swego czasu ktoś twierdził, że nie da się skrzynki piwa przewieźć). Ja się w zeszłym roku wybrałem w 2 osoby na 10 dniowy road trip po europie i na spokojnie wszystko spakowałem, w tym roku podnoszę poprzeczkę i wybieram się na 30 dni ;). Jeśli pakujesz się z głową to zmieścisz na prawdę dużo. Nie wiem jednak jak to wygląda przy butli LPG.

alfiarz pisze:zawsze marzyłem o takim dwumiejscowym szybkim (?) aucie


No to nie patrz na 1.6. Zdrowe 1.8 to okolice 15k wzwyż. No i nawet 1.8 nie jest jakoś szczególnie szybkie, zwłaszcza jak wieziesz 2 osoby i bagaż ;).
alfiarz
Posty: 5
Rejestracja: 20 cze 2017, 16:52
Model: Inny
Wersja: Jeszcze żadna

20 cze 2017, 19:20

Po pierwsze to dziękuję wszystkim za dotychczasowe odpowiedzi, na niektóre pozwolę sobie odpowiedzieć:

jak chcesz jeździć w zimę to może nie wydawaj za dużo kasy na cacko z 1.8, torsenem, klima, drewnem i bez rdzy, tylko kup tanie 1.6 w najbardziej podstawowej wersji techniczne sprawne już trochę podjedzone przez rdzę za małe pieniądze..

Myślę, że jest to dobra propozycja, zobaczę z czym to się je w ten sposób, o rdze się aż tak bardzo nie boję, w razie czego mam znajomego blacharza-cudaka który zawsze może auto jakoś ratować.

Jak kupowałem auto też mówiłem, że hard top musze kupić. Pierwsza zima z miękkim za mną i powiem Ci, że na pewno się nie zdecyduje. O ile nie masz zawistnych sąsiadów

Niestety - mam. Już się o tym przekonałem jak raz zastałem moje aktualne auto oblane czymś ciężko zmywalnym. Na szczęście zeszło bez lakieru. Od razu uprzedzam domysły - nie, nie zaszedłem nikomu za skórę, nikogo nie zastawiłem, nie zaparkowałem krzywo.

Generalnie to moje jedyne i zarazem pierwsze auto i jestem bardzo zadowolony, miejsca w bagażniku nie ma znowu tak masakrycznie mało, zresztą jak jesteś z Warszawy to zapraszam, sam zobaczysz albo podjedz na jakis lokalny spot i tez Ci na pewno kazdy doradzi

Dziękuję za propozycję, mieszkam w Krakowie a najdalej na północ gdzie czasami się wybieram to Radom, także niestety nie te rejony.

Co do gazowania to oczywiście się da, największy problem to mały bagaznik (z butlą dużo bagażu nie zapakujesz)

Dlatego myślałem nad butlą w miejscu koła zapasowego, niby ludzie wożą wtedy dojazdówkę w bagażniku, no ale... ;)

No to nie patrz na 1.6. Zdrowe 1.8 to okolice 15k wzwyż. No i nawet 1.8 nie jest jakoś szczególnie szybkie, zwłaszcza jak wieziesz 2 osoby i bagaż ;).

Myślę, że i tak wyciągnę więcej funu z takiego benzynowego 1.6 niż z akutalnego diesla, szczególnie w zakrętach, więc w tym przypadku nie chodzi mi o bycie "szybkim" mistrzem prostej ;)


Po tym co do tej pory przeczytałem na pewno już się nie boję że mi autem rzuci w deszczu za co serdecznie forumowiczom dziękuję. Bardzo fajni ludzie są na tym forum, a byłem na bardzo różnych i można trafić na typowo chamskie podejście, a tu proszę, można.
mutra
Donator
Donator
Posty: 3669
Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
Model: ND
Wersja: GT Sport nav+
Lokalizacja: Nottinghamshire

20 cze 2017, 20:05

alfiarz pisze:Po pierwsze to dziękuję wszystkim za dotychczasowe odpowiedzi, na niektóre pozwolę sobie odpowiedzieć:

jak chcesz jeździć w zimę to może nie wydawaj za dużo kasy na cacko z 1.8, torsenem, klima, drewnem i bez rdzy, tylko kup tanie 1.6 w najbardziej podstawowej wersji techniczne sprawne już trochę podjedzone przez rdzę za małe pieniądze..

Myślę, że jest to dobra propozycja, zobaczę z czym to się je w ten sposób, o rdze się aż tak bardzo nie boję, w razie czego mam znajomego blacharza-cudaka który zawsze może auto jakoś ratować.




Akurat rdza to jest jedyna rzecz której sie powinieneś obawiać :mrgreen:.

Odnośnie butli w miejscu dojazdówki - da się tylko wtedy dojazdówkę masz w bagazniku i znowu dużo nie zapakujesz. Z drugiej strony, jak koledzy wspomnieli, nie jest jakoś tragicznie z bagaznikiem - idzie się zapakować o ile jakis szczególnie duzych przedmiotów nie wozisz.

O czym nie wspomnielismy jeszcze: jeżeli jesteś wysoki (albo masz długie nogi) to może byc Ci niewygodnie. Jeżeli rozważasz zakup emixa to musiałbys się pojawic na jakimś spocie i się przymierzyć do auta.
Awatar użytkownika
kustef
Donator
Donator
Posty: 406
Rejestracja: 22 mar 2015, 16:05
Model: NB
Lokalizacja: Ruda Śląska

20 cze 2017, 20:11

Butla w miejscu dojazdówki to nie jedyne rozwiązanie. Można umieścić pod podłogą, ale wymaga to ingerencji w wydech i podłogę bagażnika.
Ja akurat mam butlę umieszczoną w miejscu koła dojazdowego, i jeśli butla jest 35 litrowa, to wystaje i ogranicza bagażnik. Mniejsza z kolei nie będzie wystawać, ale co 200 km trzeba tankować. Dojazdówkę mam w piwnicy- wożę zestaw naprawczy.

Co do poszukiwań, IMO lepiej miate ze zdrową blachą i słabszą mechaniką niż na odwrót, tym bardziej że w okolicy Krakowa jest bardzo polecany warsztat ;)
alfiarz
Posty: 5
Rejestracja: 20 cze 2017, 16:52
Model: Inny
Wersja: Jeszcze żadna

20 cze 2017, 20:23

O czym nie wspomnielismy jeszcze: jeżeli jesteś wysoki (albo masz długie nogi) to może byc Ci niewygodnie. Jeżeli rozważasz zakup emixa to musiałbys się pojawic na jakimś spocie i się przymierzyć do auta.


Spokojnie, kurduplem jestem, potężne 180cm wzrostu.

Dojazdówkę mam w piwnicy- wożę zestaw naprawczy.


O to to, taka opcja mi odpowiada


To jak już jesteśmy przy tym gazie, jakie są koszty zagazowania ?
Awatar użytkownika
Fifkers
Donator
Donator
Posty: 4677
Rejestracja: 10 cze 2009, 11:06
Model: NA
Lokalizacja: Białystok

20 cze 2017, 20:35

To zwykłe silniki jeszcze z lat '80, więc koszt ok 2,5tys zł w zależności od zakładu. Tylko pamiętaj, że w przypadku mx-5 instalacja LPG to spory minus w przyszłości przy sprzedaży. Przemyśl ile będziesz tym samochodem robił kilometrów i czy Ci się to opłaci. Może rozejrzyj się za samochodem, który już ma LPG, zdarzają się takie, choć dużo tego nie ma.
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990r, ND 2,0.
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

20 cze 2017, 21:11

Miata to moje drugie auto, jeżdżę nią też po torze. Sorki ale moim zdaniem na trasy się nie nadaje. Jako całoroczne Daily również. Od Daily oczekuje pewnego w prowadzeniu auta w każdych warunkach, w mx5 w zimie czy na deszczu trzeba mieć oczy w dupie i nie ma tu miejsca na relaks. Szczerze nigdy mając tylko jedno auto nie kupilbym mx5, głównie ze względu na zimę. Koszty blacharskie Cię zjedzą. Do tego wcale nie jest to tak pewne w prowadzeniu auto co np audi a4 w tej samej cenie. Ok jest to forum poświęcone mx5 ale trochę rozsądku.. .

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
kermit01
Posty: 1417
Rejestracja: 29 wrz 2012, 11:55
Model: Inny
Wersja: Japoński :P
Lokalizacja: Warszawa

20 cze 2017, 21:38

Ty masz turbo to Cie rzuca :) ale fakt, z blacharka po zimie moze byc rożnie. Z drugiej strony nie kupujesz go chyba na całe życie.
Awatar użytkownika
kustef
Donator
Donator
Posty: 406
Rejestracja: 22 mar 2015, 16:05
Model: NB
Lokalizacja: Ruda Śląska

20 cze 2017, 21:55

turbo pchała pisze:Miata to moje drugie auto, jeżdżę nią też po torze. Sorki ale moim zdaniem na trasy się nie nadaje. Jako całoroczne Daily również. Od Daily oczekuje pewnego w prowadzeniu auta w każdych warunkach, w mx5 w zimie czy na deszczu trzeba mieć oczy w dupie i nie ma tu miejsca na relaks. Szczerze nigdy mając tylko jedno auto nie kupilbym mx5, głównie ze względu na zimę. Koszty blacharskie Cię zjedzą. Do tego wcale nie jest to tak pewne w prowadzeniu auto co np audi a4 w tej samej cenie. Ok jest to forum poświęcone mx5 ale trochę rozsądku.. .

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka



Jeśli chodzi o trasy- pełna zgoda. Hałas, mało miejsca itp. Ale niektórym to nie przeszkadza i jeżdżą tym autem na co dzień. Tak samo zimą/w deszczu. Jeśli ktoś wie, że nie może zapieprzać na autostradzie tak szybko jak najnowsza beemka czy audi, bo będzie miał gwałtowne spotkanie z barierkami/innymi użytkownikami drogi, to nic złego się nie dzieje. Wystarczy mieć dobre opony i głowę na karku.
A co do blacharki... Trzeba się zabezpieczać, a w razie wpadki liczyć z kosztami :twisted:
Grudzien19
Donator
Donator
Posty: 186
Rejestracja: 05 kwie 2015, 11:07
Model: NB
Wersja: 1.6
Lokalizacja: Gdańsk

20 cze 2017, 22:17

Ja tam jeżdżę miatą w trasy, bo to moje jedyne auto. W tym miesiącu zrobiłem już okolice 2 tysięcy kilometrów po kraju i nie narzekam :) Oczywiście hałas, grzejący się tunel środkowy i brak elastyczności jak w we wspomnianych bmw jest minusem. Aha, no i bujanie auta w dużym wietrze. Myślę, że to auto spełni Twoje oczekiwania mimo wszystko. Fun z jazdy rekompensuje wszystko. Spalanie na poziomie 7l/100 w trasie też wydaje się być akceptowalne. Najłatwiej będzie kupić NB 1.6. W tym momencie najtańsze, jest ich najwięcej, ale zwykle mają coś do roboty blacharsko.
mutra
Donator
Donator
Posty: 3669
Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
Model: ND
Wersja: GT Sport nav+
Lokalizacja: Nottinghamshire

20 cze 2017, 22:47

Z drugiej strony nie kupujesz go chyba na całe życie.

Na całe życie, do samego końca :mrgreen: Mojego lub jej :mrgreen:

turbo pchała pisze:Miata to moje drugie auto, jeżdżę nią też po torze. Sorki ale moim zdaniem na trasy się nie nadaje. Jako całoroczne Daily również. Od Daily oczekuje pewnego w prowadzeniu auta w każdych warunkach, w mx5 w zimie czy na deszczu trzeba mieć oczy w dupie i nie ma tu miejsca na relaks. Szczerze nigdy mając tylko jedno auto nie kupilbym mx5, głównie ze względu na zimę. Koszty blacharskie Cię zjedzą. Do tego wcale nie jest to tak pewne w prowadzeniu auto co np audi a4 w tej samej cenie. Ok jest to forum poświęcone mx5 ale trochę rozsądku.. .

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

MX5 to moje trzecie auto, nie jeżdzę nią na codzień ale kilkukrotnie robiłem trasy po 1000-1500 km non-stop i nie powiem żeby było mi z tym jakoś źle. Na autostradzie przy 140km/h jedzie jak po szynach, spalanie około 9l/100km (1.8vvt)

Na daily bym nie kupił bo by mi było szkoda ale jakbym musiał wybierać jedno auto to wybrałbym emixa :kciuk:
Awatar użytkownika
Hookie
Donator
Donator
Posty: 3402
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
Model: NB FL
Wersja: 1.8 Memories 2
Lokalizacja: Sosnowiec

20 cze 2017, 23:06

Od siebie powiem, że w tym roku robiłem w ciągu 5 dni emiksem trasę 2 x 1200 km Katowice - Krk (Baska), bez przerw (ok. 16 godzin jazdy w jedną stronę, bo jechaliśmy bokami totalnymi) i ani dupa mi nie odpadła, ani kręgosłup nie wysiadł, a ja sam byłem zachwycony, kumpel nie narzekał. Mam NBfl, bez gąbkotomii w fotelach i sam 29 lat na karku. Inna sprawa, że jakbym miał 1200 km emiksem pałować autostradą, to bym psychicznie chyba wysiadł. xD To po prostu nie jest przyjemne przez jednostajny hałas.

Nie dystans, a rodzaj trasy może być "problemem". Na autostradzie lub innej drodze szybkiego ruchu mx-5 (u mnie z Cobaltem) może po prostu nużyć.
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
Awatar użytkownika
heretic
Posty: 447
Rejestracja: 05 lut 2015, 0:57
Model: ND
Wersja: SkyPassion+
Lokalizacja: Łódź

20 cze 2017, 23:08

Ile ludzi, tyle opinii, to i ja dodam swoją.
MX5 NB:
na daily - może
na długie trasy (nie wycieczka krajoznawcza tylko przelot z A do B) - niebardzo
na trasy <=200km na raz - może z pewnym ukierunkowaniem na nie
Obawiam się że jeśli koszta benzyny, a to auto nie pali ponadprzeciętnie dużo, straszą (rozumiem że dlatego rozważania o LPG), to koszta regularnych napraw blacharskich przy parkowaniu pod chmurką i użytkowaniu cały rok mogą przerazić...
Awatar użytkownika
Chezus
Donator
Donator
Posty: 1167
Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
Model: NB FL
Wersja: Impuls
Lokalizacja: SZA

21 cze 2017, 5:43

Ja używam MX-5 własnie jako wozu reprezentacyjnego, funcara i na trasy. Może kwestia tego, że moje daily jest tak głośne, że o ile w MX-5, jak to na forum było dyskutowane, przy 170 top down łatwiej zadzwonić do pasażera, to ja tak mam w daily z podniesionymi szybami przy 110...

Co do prowadzenia, to dobre opony + trochę wiedzy o prowadzeniu rwd (polecam się przelecieć po mokrym parkingu, czy coś i zobaczyć co się dzieje) i nic się nie stanie. Generalnie, to na suchym i dobrych oponach prędzej Ty zobaczysz śmierć w oczach niż Miacie skończy się przyczepność (przynajmniej na początku, bo potem odwagi przybywa).

Co do wypadów na trasy, to zależy co oznacza dla Ciebie trasa. Jak raz w roku sobie lecisz trasę 500-600 km, to przeżyjesz. Jeżeli trasa dla Ciebie, to koło 150 km gdzieś autostradą, to nawet bez dachu jak będziesz sobie leciał 120, to jest fajnie i można się uśmiechać do panienek, które Cię mijają (ja nie potrafię, bo jak wypadnę na trasę, to go deptam).

Co do spalania, to nie pytanie do mnie. Za dużo frajdy mi daję i przy moim stylu jazdy nie wiem ile pali. Na poczatku sprawdzałem i wychodziło ok 11.

Bagażnik spoko, ale nie da się złożyć siedzeń, a we wnętrzu też się raczej nie wyśpisz. Bagażówka z niej przeciętna, a kamper hmm... lepiej jednak mieć namiot.

Na zimę mi mojej szkoda, ale ja wywaliłem wiadro hajsu na mój egzemplarz (jak na moje możliwości i NBfl). Głaszczę, huham, zabieram na szybkie spacery, gdzie dostaje nieraz porządnego klapsa. No jak ukochaną dziewczynę traktuję, więc zimą jej nie ganiam (mój Citroen wystarczająco rdzewieje).

Co do wrednych sąsiadów, to istnieje pewne prawdopodobieństwo, że nawet oni zmiękną na widok miaty i nie będą mieli serca zrobić jej krzywdy. Jeśli jednak zrobią jej krzywdę, to ja bym nie miał dla nich litości.

A i jeszcze jedna sprawa. To japończyk technologicznie siedzący w latach 80. Jak trafisz względnie sprawny technicznie egzemplarz, to możesz się mocno zdziwić, ale z wielkim prawdopodobieństwem będzie odpalać zawsze i to za pierwszym razem. Po Alfie może być to dla Ciebie szok.
The answer is always Miata.
Awatar użytkownika
turbo pchała
Posty: 4336
Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
Model: NB FL
Wersja: Silver Blues
Lokalizacja: Warszawa

21 cze 2017, 5:50

kermit01 pisze:Ty masz turbo to Cie rzuca :) ale fakt, z blacharka po zimie moze byc rożnie. Z drugiej strony nie kupujesz go chyba na całe życie.


Nie no, piszę na poważnie. Wtedy kiedy jeszcze turbo nie miałem taką samą opinię bym wydał. To nie jest auto w którym w zimie się nie stresujesz jeżdżąc. Już nie mówię jakby napadało ostro bo wtedy duże ryzyko, że po prostu nie ruszy.
No niestety auto to wymaga wyrzeczeń i nie jest wyborem rozsądkowym przy jednym aucie.
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60
Obrazek
Awatar użytkownika
Hookie
Donator
Donator
Posty: 3402
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
Model: NB FL
Wersja: 1.8 Memories 2
Lokalizacja: Sosnowiec

21 cze 2017, 6:33

Zgadzam się co do jazdy MXem zimą, na przykład podczas opadów śniegu - trzeba uważać bardziej niż w aucie FWD. Pamiętam jak śmigałem zimą moją NB 1.8 w wersji 10th Anni - były i dobre opony i dobry setup (choć przyznaję, że to była moja pierwsza zima w RWD), a mimo to momentami miałem stresa i parę razy dupą zakręciło.

Inna sprawa to to, że MX-5 rdzewieją na potęgę i obecną MX-5 zimą trzymam w garażu, nawet nie mam zimówek od dłuższego czasu. ;)
Ostatnio zmieniony 21 cze 2017, 9:51 przez Hookie, łącznie zmieniany 1 raz.
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
Awatar użytkownika
Chezus
Donator
Donator
Posty: 1167
Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
Model: NB FL
Wersja: Impuls
Lokalizacja: SZA

21 cze 2017, 7:41

A jeszcze kwestia co do miejsca w środku. Ja mam 185 cm i prawie 110 kg wagi. Daję radę i to bez wycianania gąbki z foteli. Trzeba się przyzwyczaić, że jest hmm... przytulnie... Dlatego jak masz w środku skórę i drewno, to jest fajnie.
The answer is always Miata.
alfiarz
Posty: 5
Rejestracja: 20 cze 2017, 16:52
Model: Inny
Wersja: Jeszcze żadna

21 cze 2017, 9:53

Widzę, że wywołałem małą dyskuję, cieszę się czytam każdy post bardzo dokładnie i oczywiście czekam na więcej. I standardowo pozwolę sobie na niektóre fragmenty odpowiedzieć.

A i jeszcze jedna sprawa. To japończyk technologicznie siedzący w latach 80. Jak trafisz względnie sprawny technicznie egzemplarz, to możesz się mocno zdziwić, ale z wielkim prawdopodobieństwem będzie odpalać zawsze i to za pierwszym razem. Po Alfie może być to dla Ciebie szok.

Tutaj może niektórych zaskoczę, ale, Alfa się nie psuję, generalnie Alfy się nie psują jeśli SIĘ O NIE DBA. Jeśli ktoś jest typowym polakiem który twierdzi że ma samochód "bezobsługowy, bo leje i jeździ" to oczywiście coś się popsuje prędzej w Alfie niż w jakimś VAGu, stąd opinia o awaryjności Alfy wzięła, moja przez dwa lata nie zawiodła mnie nigdy, odpalała przy -20 bez zająknięcia, nigdy nie stanęła w trasie i generlanie nigdy jej nic nie unieruchomiło. Natomiast owoc niemieckiej myśli technologicznej jakim jest Golf IV, który był moim pierwszym autem, podobno "nie do zajechania" jakimś dziwnym trafem przy mrozach nie odpalał, elektryka szalała, cuda na kiju się z nim działy, także nie powielajmy stereotypów że Alfy są "be".

Wtedy kiedy jeszcze turbo nie miałem taką samą opinię bym wydał. To nie jest auto w którym w zimie się nie stresujesz jeżdżąc. Już nie mówię jakby napadało ostro bo wtedy duże ryzyko, że po prostu nie ruszy.
No niestety auto to wymaga wyrzeczeń i nie jest wyborem rozsądkowym przy jednym aucie.

Z jednej strony taka "jazda na stresie" może męczyć, ale na pewno czyni dobrym kierowcą, skupionym i uważnym. Rozsądkowym może i nie jest, ale ja po zakupie pierwszego auta rozsądkiem, a drugiego sercem, już wolę kupować sercem, naprawdę.

A jeszcze kwestia co do miejsca w środku. Ja mam 185 cm i prawie 110 kg wagi. Daję radę i to bez wycianania gąbki z foteli. Trzeba się przyzwyczaić, że jest hmm... przytulnie... Dlatego jak masz w środku skórę i drewno, to jest fajnie.

Ciasnota mi nie będzie przeszkadzała, chciałbym właśnie się poczuć taki "objęty" przez samochód z każdej strony.
Awatar użytkownika
Aero50
Donator
Donator
Posty: 364
Rejestracja: 27 cze 2014, 8:37
Model: NA
Wersja: 90' 1.6
Lokalizacja: Kraków

21 cze 2017, 10:35

Jak jesteś z krk to wpadnij na spot do Skawiny i wszystkiego się dowiesz ;) sam chętnie bym Ci zaproponował przejażdżkę w NA, ale aktualnie czekam na części żeby ją poskładać i posiadam ją od 2 tygodni więc żadne ze mnie kompendium wiedzy ;) Jak będziesz jednak zainteresowany pomacaniem jakiegoś mx na żywo to odezwij się przed następnym weekendem może uda się jakoś spotkać ;)
Awatar użytkownika
Chezus
Donator
Donator
Posty: 1167
Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
Model: NB FL
Wersja: Impuls
Lokalizacja: SZA

21 cze 2017, 10:54

alfiarz pisze:Tutaj może niektórych zaskoczę, ale, Alfa się nie psuję, generalnie Alfy się nie psują jeśli SIĘ O NIE DBA. (...)


Spokojnie, spokojnie. Posiedzisz na forum, to zobaczysz, że śmiejemy się ze wszystkich samochodów, łącznie z miatami, a powielanie stereotypów cóż... Nas trochę bawi. Osobiście nie mam nic do Alf. Co do awaryjności, to jak kto dba, a że opinia o VAGach jest jaka jest, to mamy mnóstwo pojanuszowych egzemplarzy, które błagają o remont lub kasację. Ładną Alfę chyba łatwiej znaleźć.

Co do ciasnoty, to powiadasz, że lubisz się przytulać... Odnajdziesz się na spotach...
The answer is always Miata.
Awatar użytkownika
meewosh
Posty: 1140
Rejestracja: 16 cze 2015, 20:52
Model: NA
Wersja: 1.8 '94
Lokalizacja: Ogrodzieniec

21 cze 2017, 11:01

A jaką masz Alfę? 147 może? Bo chciałem taką kupić żonie, choć marudzi że jej się nie podoba. Jeśli miałbyś taki model to podjedź do mnie (godzinkia jazdy z Krakowa) - Obejrzysz sobie NB a ja Alfę bo nie miałem jeszcze przyjemności. Jak nie 147 to tak czy tak daleko nie masz :).
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Było sobie NB ... viewtopic.php?f=22&t=17700&hilit=meewosh

Jest sobie NA ... viewtopic.php?f=22&t=25585&p=450826&hilit=meewosh#p450826
Awatar użytkownika
Oskarek
Posty: 135
Rejestracja: 31 mar 2017, 8:42
Model: NB FL
Lokalizacja: Warszawa

21 cze 2017, 12:31

Ja również niedawno zakupiłem NBFL i planowałem przejeździć nią lato, jesień i zimę, ale Wasze posty o korozji trochę mnie zmartwiły. Nie wiem czy nie będę na zimę kombinował czegoś w zamian, przynajmniej na okres gdy leży śnieg.

Zacząłem się rozglądać za takimi cudami: https://www.otomoto.pl/oferta/volkswage ... 782a40cb40
Awatar użytkownika
kammich
Posty: 2925
Rejestracja: 24 lip 2009, 9:55
Model: NA
Lokalizacja: Szczecin

21 cze 2017, 12:45

Przez 3 lata Nbfl był moim daily. Jeździłem nią codziennie do pracy 45 km w jedną stronę cały rok. Zimą wówczas sypało srogo śniegiem. Przy dodawaniu gazu przy każdej prędkości jechała bokiem :) Więcej jak 60km/h nie byłem w stanie osiągnąć. Osobiście mi to nie przeszkadzało. Zwyczajnie 10 minut wcześniej wychodziłem z domu. W tych samych warunkach escorta cabrio bujałem ponad 100 km/h i jechał jak czołg.
Ponadto NBfl było moim pierwszym RWD. Zawsze jadąc w deszczu, śniegu miałem z tyłu głowy, żeby ściągnąć nogę z gazu. Jestem pewien, że gdyby nie to, że jeździłem wówczas nbflką w kilku sytuacjach jakie zastałem na drodze jeżeli jechałbym fwd na bank bym je rozbił bo nie jechałbym tak ostrożnie jak miatą.
W trasy również uwielbiałem jeździć tym autem. Nie przeszkadzało mi nic niezależnie od pory roku. Kiedyś miałem przyjemność jechać ze Szczecina do Piły w śnieżycę taką, że widoczność była jak we mgle. Nigdy nie zdarzyło mi się zakopać tym autem.
Faktem jest, że jak ją kupowałem nie miała rdzy na progach i klapie bagażnika. Po 3 latach jeden próg wymagał naprawy oraz klapa bagażnika. Ale to dobra cena za frajdę jaką daje ten samochód zimą :)
Spalała mi 11-12 litrów LPG na 100 km.
Awatar użytkownika
Fifkers
Donator
Donator
Posty: 4677
Rejestracja: 10 cze 2009, 11:06
Model: NA
Lokalizacja: Białystok

21 cze 2017, 13:16

Jeśli miałbyś jeździć po mieście i nie szkoda Ci auta (korozja na pewno wyjdzie) to kupuj, okazjonalne trasy latem też bez problemu, ale trasy zimą... Tak jak kammich pisał 60km/h można jechać tylko jadąc >200km to mocno zmęczy. W ostatnią zimę dojeżdżałem do pracy 52km w jedną stronę drogami, które często nie były odśnieżane i słabym FWD jeździłem 60-70km/h jak było ślisko. Bardzo byłem szczęśliwy, że nie muszę w takich warunkach jechać mx-5, bo stresu i napięcia podczas jazdy wystarczyło mi w corolli jak był lód na drodze. NC 2,0 przejeździłem jedną zimę, ale ona miała DSC, które bardzo pomagało, a i tak w najgorszym okresie jak leżał śnieg i lód nie jeździłem nią w trasy.
Radziłbym Ci kupić mx-5, jeździć do zimy, zimą w trudnych warunkach jechać raz czy dwa w trasę i zobaczysz czy Ci to odpowiada czy nie. Zawsze zostaje pociąg czy blablacar ten raz czy dwa w miesiącu jak jest najgorsza pogoda w zimie.
Były: NB, NBFL, NC 2,0, NC 2,0 automat, NC swap 2,5 6b, ND 2,0.
Jest NA 1990r, ND 2,0.
ODPOWIEDZ