Nie spodziewałem się aż takiego odzewu :)
W takim razie, zawężamy temat do Gran Turismo 6.
Mac, myślę że różnica między GT5 i 6 kompletnie nie wpływa na wyniki przejazdów. Tory, samochody i fizyka są po prostu bardziej dopracowane. Poza tym jest identycznie. Ten sam "styl" symulacji. Właściwie momentami można nie rozpoznać, czy grasz w 5-kę, czy 6-kę.
Czester, nie wiem jak ze sprzętem w Level Up. Kiedyś mieli tam jakiś zjechany automat do jakichś starych wyścigówek. A to BARDZO ważna kwestia. Gram już dość długo i uwierz mi, że dobra kiera to 70% wczutki. Ale można by do nich jakoś zagadać i podpytać, czy można ewentualnie przynieść własny sprzęt, czy coś... Na Narodowym był niedawno lokalny finał GT Academy. Może podkusić ich wizją podobnego eventa? A może sami robią takie rzeczy?
Tak, czy siak,
kermit01 ma rację, że najlepiej spotkać się razem i zrobić turniej. Jak już pisałem - może to być u mnie, albo gdziekolwiek indziej, gdzie będą odpowiednie warunki. Możemy to rozbić na kilka etapów eliminacji, bo pewnie ciężko będzie wszystkich zgrać w tym samym czasie. Oczywiście na koniec musimy ustalić wspólny termin na finał :)
Dodatkowo, żeby w ogóle była możliwa ciekawa rywalizacja, uczestnicy musieliby trochę poćwiczyć. Umiejętności prowadzenia w rzeczywistości będą tu decydujące, ale dopiero po "wczuciu" się w symulator można je wykorzystać. Trzeba się przestawić na brak "czucia auta tyłkiem" i nauczyć polegać na feedbacku z kierownicy (stopień przeciążenia, balans samochodu i utrata trakcji), dźwięku (pisk opon, szczególnie przy hamowaniu) oraz drgań i przechylenia obrazu (nierówności drogi, przechył poprzeczny w zakrętach i wzdłużny przy hamowaniu). Jak się to dobrze przerobi i wyczuje, to dalej jest już IMHO bardzo podobnie do prawdziwego prowadzenia i wygrywa ten, który jest szybszy na prawdziwym asfalcie.
Tak, więc trzeba zorganizować jakieś treningi, bo inaczej pojedynki będą wyglądały jak sezony 2009-2013 w F1 - rosnąca przewaga jednego z konkurentów od startu do mety - nudy.