Spowiedź nieuczciwego handlarza
Moderator: Moderatorzy
Czyli wałki, wałki wałki.....
http://www.wykop.pl/ramka/1541749/ama-spowiedz-nieuczciwego-handlarza/
pytania i odpowiedzi w komentarzach oczywiście.
http://www.wykop.pl/ramka/1541749/ama-spowiedz-nieuczciwego-handlarza/
pytania i odpowiedzi w komentarzach oczywiście.
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 17 maja 2012, 18:11
- Lokalizacja: 41-704
od rana to czytam, aczkolwiek nie zdziwilo mnie nic tak max ostro
Ja też jakoś specjalnie zaskoczony nie jestem. Ot standardowe wałki komisów.
"3 czasem wyrzuty sumienia się zdarzają, zwykle w takich sytuacjach (młoda osoba z małym budżetem), no ale radzę sobie z tym jakoś "
Ciekawe jak? Co za cwel.
Ciekawe jak? Co za cwel.
Normalnie... olewa. Myślisz, że on jeden?
Jak kupuje jakieś rzeczy do roweru i okazuje się po jakimś czasie że zostałem wydymany to sam mam często ochotę sprzedawać super hiper rzeczy bez wad idealne. Doprowadzenie do stanu tip top (przynajmniej na krótki czas) to naprawdę śmieszne koszta względem tego co dostajesz. Często jest to sprzedać/nie sprzedać.
Poza tym uważasz że kupujący są bez winy? Jak każdy chce 180k przebiegu bo jak dłużej wóz jeździł to śmieć... I jeszcze sami się oszukują bo wiedza że wszyscy kręcą ale akurat ich to tip top igła od babci z niemiec?
Jak kupuje jakieś rzeczy do roweru i okazuje się po jakimś czasie że zostałem wydymany to sam mam często ochotę sprzedawać super hiper rzeczy bez wad idealne. Doprowadzenie do stanu tip top (przynajmniej na krótki czas) to naprawdę śmieszne koszta względem tego co dostajesz. Często jest to sprzedać/nie sprzedać.
Poza tym uważasz że kupujący są bez winy? Jak każdy chce 180k przebiegu bo jak dłużej wóz jeździł to śmieć... I jeszcze sami się oszukują bo wiedza że wszyscy kręcą ale akurat ich to tip top igła od babci z niemiec?
To, że większość tak robi to akurat nikogo nie usprawiedliwia.
Przebieg to małe miki, ale jak ci wkłada opornik zamiast poduszki, albo pisze że sam by się bał wyjechać w zimę takim co go poskładał z dwóch, to jest coś więcej niż żerowanie na naiwności kupującego.
Najbardziej mnie wkurzyła jednak emotikonka na końcu jego wypowiedzi.
Przebieg to małe miki, ale jak ci wkłada opornik zamiast poduszki, albo pisze że sam by się bał wyjechać w zimę takim co go poskładał z dwóch, to jest coś więcej niż żerowanie na naiwności kupującego.
Najbardziej mnie wkurzyła jednak emotikonka na końcu jego wypowiedzi.
To są właśnie cechy szczerej spowiedzi, nieuczciwego handlarza, jakich wielu Ten gość, oprócz bardziej schludnego języka, nie różni się niczym od pierwszego, lepszego Mirka.
My nie jeździmy szybko, my wolno latamy!
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 17 maja 2012, 18:11
- Lokalizacja: 41-704
Chwiał pisze:To są właśnie cechy szczerej spowiedzi, nieuczciwego handlarza, jakich wielu Ten gość, oprócz bardziej schludnego języka, nie różni się niczym od pierwszego, lepszego Mirka.
wiadomo ze im wiecej kasy chce sie zarabiac tym wieksze walki trzeba robic. gdyby to byl czysty biznes to sam chetnie dorabialbym sobie w ten sposob
Jestem zdania, że dopóki ludzie dadzą się na to nabierać, będą chcieli tedeika 180tys przebiegu który ma 15 lat z zamaskowanymi oznakami zużycia, dopóty handlarze będą tak robić. Jest na to popyt.
Wg mnie jedyna możliwość żeby się przed takimi rzeczami ustrzec to jechać z kimś kto się zna na rzeczy, i oceni samochód na chłodno fachowym okiem..No i pojechać do autoryzowanego serwisu i sprawdzić go za te 300zł..lepiej wydać 300zł niż ileś tysięcy.
Poza tym nie widze nic złego w praniu wnętrza i polerowaniu lakieru, bo korektą bym tego nie nazwał...ot, normalne zabiegi, jakie każdy powinien robić chcąc sprzedać samochód.
Przegięciem jest wg mnie tylko zlepianie samochodów z kilku i wstawianie oporników zamiast poduszek. Reszte łatwo sprawdzić..
Za to ktoś, kto kupił samochód który zostawiał 4 ślady.. nie wiem kto go kupił, i nie wiem, czy jest mi tej osoby szkoda.
Wg mnie jedyna możliwość żeby się przed takimi rzeczami ustrzec to jechać z kimś kto się zna na rzeczy, i oceni samochód na chłodno fachowym okiem..No i pojechać do autoryzowanego serwisu i sprawdzić go za te 300zł..lepiej wydać 300zł niż ileś tysięcy.
Poza tym nie widze nic złego w praniu wnętrza i polerowaniu lakieru, bo korektą bym tego nie nazwał...ot, normalne zabiegi, jakie każdy powinien robić chcąc sprzedać samochód.
Przegięciem jest wg mnie tylko zlepianie samochodów z kilku i wstawianie oporników zamiast poduszek. Reszte łatwo sprawdzić..
Za to ktoś, kto kupił samochód który zostawiał 4 ślady.. nie wiem kto go kupił, i nie wiem, czy jest mi tej osoby szkoda.
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 20 mar 2012, 19:10
- Model: Inny
- Wersja: BMW M2, ex NCFL
- Lokalizacja: Katowice/Warszawa/Berlin
offthe pisze:Za to ktoś, kto kupił samochód który zostawiał 4 ślady.. nie wiem kto go kupił, i nie wiem, czy jest mi tej osoby szkoda.
Fakt, każdy powinien mieć własny rozum, ale tutaj chodzi o bezkarność takich handlarzy. Jak kupujesz coś w sklepie, albo nowe auto w salonie, to sprzedawca jest jakoś tam kontrolowany, żeby wałków nie robić. Czasami lepiej, czasami gorzej (np kwestia z czego są robione parówki i takie tam), ale są kontrolowani. O kontrolowaniu handlarzy jakoś nie słyszałem, a imo powinno to być jakoś załatwione. Co z tego że samemu sobie sprawdzę, że przebieg kręcony z 300k do 150k? Taki handlarz powinien się bać coś takiego zrobić z uwagi na grożące mu konsekwencje, a nie czuć się bezkarnie. Tym bardziej jest to irytujące, że takie kontrole można by łatwo i skutecznie przeprowadzać
W komentarzach padła kwestia Szwecji, że stamtąd nie sprowadza się aut, bo łatwo zweryfikować przebiegi i historię auta nawet po tablicy rejestracyjnej. Ciekawe jak to działa i czemu tego nie ma jeszcze w innych krajach?
Chwiał pisze:To są właśnie cechy szczerej spowiedzi, nieuczciwego handlarza.
To trochę taki paradoks kłamcy
Takie działania są nie da się ukryć podyktowane chęcią kupienia NBFL z 2004 mint kondyszyn za 16kpln z 50kkm przebiegu. Ci którzy tak szukają sami napędzają takie zachowania - złe zachowania ale koka też jest zła i zakazana.
Jak ja szukałem auta w ostatnie wakacje to zrobiłem też przeczes po mobile.de z opcja sprzedawca prywatny to daje pogląd ile auto powinno być warte.
Mi wyszło że NBFL 2005 rok 1 właściciel do 60kkm przebiegu z historia serwisowa to koszty ok 8-9k EURO pewnie udałoby się urwać na opłaty rejestracyjne.
Także zastanowcie się czego szukacie w posiadanym budzecie.
Jak ja szukałem auta w ostatnie wakacje to zrobiłem też przeczes po mobile.de z opcja sprzedawca prywatny to daje pogląd ile auto powinno być warte.
Mi wyszło że NBFL 2005 rok 1 właściciel do 60kkm przebiegu z historia serwisowa to koszty ok 8-9k EURO pewnie udałoby się urwać na opłaty rejestracyjne.
Także zastanowcie się czego szukacie w posiadanym budzecie.
Pozdrawiam
Jaro
MX-5 NA 1.6T
Jaro
MX-5 NA 1.6T
Ignacy pisze:Chwiał pisze:To są właśnie cechy szczerej spowiedzi, nieuczciwego handlarza.
To trochę taki paradoks kłamcy
Chciałem to już wcześniej napisać, tylko nie chciałem tak filozofować na forum
Bo skoro zgodnie z paradoksem kłamcy nie wiadomo, czy jak kłamca mówi prawdę, to kłamie, to tak samo w przypadku handlarza. Czy jak mówi, że nie robi wałów, to je robi, czy ich nie robi Istny paradoks "Mirka".
My nie jeździmy szybko, my wolno latamy!
No niestety, niby nic odkrywczego, ale potwierdza to moje spostrzeżenia przy kupnie ale i sprzedaży samochodu. Przy czym nawet przysalonowy komis nie gwarantuje pewności źródła - np. "Używane jak nowe" - połowa aut sprowadzona, historii brak. Przy odpowiedniej wysokości marży nawet nie boli ich bardzo oferowanie auta z gwarancją, w masie i tak się opłaca.
To samo jest przy sprzedaży - nikt nie docenia historii, wyposażenia i ogólnego stanu samochodu tylko cena i cena. Dochodzi do tego, że łatwiej jest zdjąć wyposażenie dodatkowe typu felgi, hardtop itp. i sprzedać to osobno, obniżyć cenę o 80% kwoty za którą się to sprzedało i zainteresowanie rośnie.
Niestety, smutne prawo biznesu jest takie, że oferta dostosowuje się do zapotrzebowania - więc skoro ludzie chcą kupować auta 'okazyjnie', to głównie 'okazje' od dziadka z Niemiec się sprzedają.
To samo jest przy sprzedaży - nikt nie docenia historii, wyposażenia i ogólnego stanu samochodu tylko cena i cena. Dochodzi do tego, że łatwiej jest zdjąć wyposażenie dodatkowe typu felgi, hardtop itp. i sprzedać to osobno, obniżyć cenę o 80% kwoty za którą się to sprzedało i zainteresowanie rośnie.
Niestety, smutne prawo biznesu jest takie, że oferta dostosowuje się do zapotrzebowania - więc skoro ludzie chcą kupować auta 'okazyjnie', to głównie 'okazje' od dziadka z Niemiec się sprzedają.
koldi pisze:Przy czym nawet przysalonowy komis nie gwarantuje pewności źródła - np. "Używane jak nowe" - połowa aut sprowadzona, historii brak. Przy odpowiedniej wysokości marży nawet nie boli ich bardzo oferowanie auta z gwarancją, w masie i tak się opłaca.
Pamiętam opisywaną historię przysalonowego Komisu Renault, gdzie osoba zainteresowana chciała kupić Dacia Logan MCV z przebiegiem załóżmy 100kkm. Pech chciał, że na tę ofertę natknął się poprzedni właściciel, który wziął ten samochód w leasing, po czym zwrócił go firmie finansującej leasing. Jak się okazało z relacji poprzedniego właściciela, wbrew opisowi z komisu, samochód miał dwukrotnie większy przebieg oraz był "pokolizyjny", o czym sprzedawca Renault nie raczył poinformować zainteresowanego. Sprawa wyszła na jaw, zainteresowali się nią dziennikarze, i co? Dealer zrzucił winę na firmę, z którą rzekomo współpracuje i to ona odpowiada za stan i pochodzenie samochodów wstawianych do jego komisu. Pośrednictwo, pośrednictwo, wały, wały... Ech... Szkoda słów
My nie jeździmy szybko, my wolno latamy!
Czytam ponad 1h i poza tym, że widzę handlarza, to wg mnie gość jest bardzo inteligentnym i zaradnym człowiekiem. To nie jest typowy Mirek w sweterku w papciach ze siateczki. A że zarabia w sposób taki, a nie inny...
- Hookie
- Donator
- Posty: 3402
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
- Model: NB FL
- Wersja: 1.8 Memories 2
- Lokalizacja: Sosnowiec
Ja bym to innym słowem niż zaradność określił jednak. Pisać, że kupujący sami się proszą o wałki, to jak pisać, że ślicznie ubrana młoda dziewczyna sama się prosi o zgwałcenie.
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
-
- Posty: 2983
- Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
- Lokalizacja: Planeta B-612
6300!
Jak dla mnie, nie ma sensu dyskusja...
Tak jest, było i będzie... Żeby mieć z tego dobre pieniądze trzeba kupować bardzo tanio, co za tym idzie, w większośći szrot i złom... Uczciwym handlem tutaj kokosów się nie zrobi, chyba, że miałbyś takie roadstery.pl zajmujące się np. sprzedażą tylko BMW, czy tylko Mercedesów, auta sprawdzone i pewne, zawsze ze 20-30 na stanie + sklep z oryginalnymi alusami itp...
Hookie, porównanie tak strasznie nie trafione, że aż nie chce mi się tego komentować, przepraszam...
Pewnie, tacy jak my woleliby kupić uczciwe auto z przebiegiem 450kkm, bo tyle powinno mieć kilkuletnie auto, które nas interesuje i koniec... Ale takich jak my jest niewielu, znaczna większość osób szukających popularnych aut jak Clio, Peugeot 206, czy Skoda to ludzie, którzy kupują oczami, ceną i przebiegiem... Dlatego auto ma się świecić, mieć przebieg na poziomie 1/3 rzeczywistego i być tańsze od starszego rocznika z oryginalnym przebiegiem, którego sprzedaje akurat sąsiad...
Szczerze mówiąc, w ogóle mnie ten artykuł nie dziwi... Rzekłbym, że to normalka.
W niemieckich, francuskich, czy włoskich komisach bywa jeszcze gorzej...
Można kupić w Polsce dobry samochód, oczywiście trudniej kupić tu dobrą Mazde MX-5, czy Nissana 200 niż w Niemczech, ale jest to możliwe... Jakiś szit typu Golf, czy Passat tym bardziej, wystarczy ogarnąć rynek, nie ślinić się na najniższe ceny i patrzeć na te samochody "na chłodno".
Jak dla mnie, nie ma sensu dyskusja...
Tak jest, było i będzie... Żeby mieć z tego dobre pieniądze trzeba kupować bardzo tanio, co za tym idzie, w większośći szrot i złom... Uczciwym handlem tutaj kokosów się nie zrobi, chyba, że miałbyś takie roadstery.pl zajmujące się np. sprzedażą tylko BMW, czy tylko Mercedesów, auta sprawdzone i pewne, zawsze ze 20-30 na stanie + sklep z oryginalnymi alusami itp...
Hookie, porównanie tak strasznie nie trafione, że aż nie chce mi się tego komentować, przepraszam...
Pewnie, tacy jak my woleliby kupić uczciwe auto z przebiegiem 450kkm, bo tyle powinno mieć kilkuletnie auto, które nas interesuje i koniec... Ale takich jak my jest niewielu, znaczna większość osób szukających popularnych aut jak Clio, Peugeot 206, czy Skoda to ludzie, którzy kupują oczami, ceną i przebiegiem... Dlatego auto ma się świecić, mieć przebieg na poziomie 1/3 rzeczywistego i być tańsze od starszego rocznika z oryginalnym przebiegiem, którego sprzedaje akurat sąsiad...
Szczerze mówiąc, w ogóle mnie ten artykuł nie dziwi... Rzekłbym, że to normalka.
W niemieckich, francuskich, czy włoskich komisach bywa jeszcze gorzej...
Można kupić w Polsce dobry samochód, oczywiście trudniej kupić tu dobrą Mazde MX-5, czy Nissana 200 niż w Niemczech, ale jest to możliwe... Jakiś szit typu Golf, czy Passat tym bardziej, wystarczy ogarnąć rynek, nie ślinić się na najniższe ceny i patrzeć na te samochody "na chłodno".
Tu chodzi o to, że gość "wyszedł" do ludu. Widzę, jak niektórzy przecierają oczy ze zdumienia, "jak to możliwe" przecież ich pasaciki b5 w dizlu wyglądały tak pięknie... a może miały wymienione dywany i kierownice? Lampki się w główkach pozapalały tym mniej ogarniętym.
Grunt to nie kupić za dużego babola, bo go już nie pokulamy i nas przerośnie.
Tak jak mówisz Łukasz, dyskusja bez sensu.
A co do porównania, to tak właśnie wyglądają często gwałty.
Grunt to nie kupić za dużego babola, bo go już nie pokulamy i nas przerośnie.
Tak jak mówisz Łukasz, dyskusja bez sensu.
A co do porównania, to tak właśnie wyglądają często gwałty.
- niemampojeciaa
- Posty: 1430
- Rejestracja: 14 lut 2010, 19:34
- Model: Inny
- Lokalizacja: East Lansing
DEXTER pisze:a może miały wymienione dywany i kierownice?
nie trzeba wymieniać wystarczy czarny mat trochę papieru ściernego i jest piękna kiermanka
a czasami jak do nas handlarze do zakładu poprzynoszą fotele połamane, albo deski po wystrzale i za kilka dni wracają po nowe elementy
a wytarte siedzenia to codzienność i z 500 tysięcy przebiegu będzie 187
OT: oto mój tysięczny post
- niemampojeciaa
- Posty: 1430
- Rejestracja: 14 lut 2010, 19:34
- Model: Inny
- Lokalizacja: East Lansing
hehe spoko
a o takich kwiatkach co handlarze Mirki przynoszą do zrobienia to można by książkę napisać
ale o tym to kiedyś opowiem, na jakimś zlocie bo jest co opowiadać i czego się bać
a o takich kwiatkach co handlarze Mirki przynoszą do zrobienia to można by książkę napisać
ale o tym to kiedyś opowiem, na jakimś zlocie bo jest co opowiadać i czego się bać
Tylko że takie załatanie fotela, czy spolerowanie lakieru to dla mnie normalna rzecz i nie bardzo widzę co w tym złego. kupujemy oczami. Ja za odrobinę niższą cenę mógłbym kupić uświnione auto, bo sam bym sobie je doprowadził do ładu, wyprał tapicerkę i dopieścił lakier, ale nie wszyscy chcą/mogą. Takie zabiegi to dobra rzecz. ale ściema z poduszką? Kup kurna uszkodzone auto. zrób, ale wstaw prawdziwą poduchę.
Gdyby pan, który szuka diesla z 2005 roku był świadomy, że niemiec tym samochodem przekroczył 200 tysięcy w 4 roku eksploatacji, to by żaden handlarz takiego auta nie sprzedał.
Hookie pisze:Pisać, że kupujący sami się proszą o wałki, to jak pisać, że ślicznie ubrana młoda dziewczyna sama się prosi o zgwałcenie.
Gdyby pan, który szuka diesla z 2005 roku był świadomy, że niemiec tym samochodem przekroczył 200 tysięcy w 4 roku eksploatacji, to by żaden handlarz takiego auta nie sprzedał.
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
Gdy szukałem poprzedniego samochodu, na allegro w filtrze wyszukiwania ustawiłem przebieg >200kkm. Puchy, Panie, nic się nie działo. Wystarczyło 199kkm, i eureka. Morze możliwości, do wyboru, do koloru. Paranoja.
My nie jeździmy szybko, my wolno latamy!
- Hookie
- Donator
- Posty: 3402
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
- Model: NB FL
- Wersja: 1.8 Memories 2
- Lokalizacja: Sosnowiec
offthe pisze:Gdyby pan, który szuka diesla z 2005 roku był świadomy, że niemiec tym samochodem przekroczył 200 tysięcy w 4 roku eksploatacji, to by żaden handlarz takiego auta nie sprzedał.
Głupota i łatwowierność ludzi to jedno, ale przecież każdy chce kupić dobrze i tanio. O to tylko chodzi.
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba