Strona 2 z 2

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 09 wrz 2023, 12:39
autor: Pawelski
Tomai pisze:
09 wrz 2023, 0:14
Lepsza taczka :mrgreen:

Przepraszam, ale za długo mam do czynienia z Miatami.... jeżdziłem przeróżnymi. NA z zawieszeniem od NBFL itd....
Od 2008 to już minęło trochę czasu.... i z NA pod względem komfortu jazdy eNCeka nie zrobisz :))
Luzik, na pewno masz rację :) Ja swoją NA mam już prawie dekadę i się przyzwyczaiłem, a ponadto jeżdżę nią bardziej weekendowo.

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 10 wrz 2023, 9:01
autor: michalkow
Zdążyłem już troszkę pojeździć. Wnioski po ok. 300 km są tak naprawdę tożsame z tym, co pisali koledzy w poprzednich postach:
1. NC to lepsze auto. Precyzyjniej się prowadzi, lepiej skręca, choć odczuwalna jest większa waga niż NA. Zawieszenie lepiej pracuje. O przyspieszeniu nawet nie wspominam, choć poliftowa NA wbrew pozorom daje radę, gdy silnik jest zdrowy (wygląda na to, że trafił mi się taki egzemplarz). Jeśli zależy Ci na cyferkach, to nie kupuj NA, chyba że planujesz modyfikacje albo swap na 1.8 z NBFL. Tylko wtedy może być lipa z potencjalnym wzrostem wartości auta.

2. NC wydaje się łatwiejsze w utrzymaniu w dobrym stanie technicznym. Mój egzemplarz był praktycznie bezobsługowy i kasę wydawałem głównie na spoilery, pokrowce i inne pierdoły, bez których można się obyć. NA z racji na swój wiek ma więcej przypadłości. A to wyciek spod pokrywy zaworów, a to czasem odezwą się szklanki, maska zacznie wibrować, obroty zafalują po odpaleniu itp. Pewnie to w znacznej mierze kwestia mojego egzemplarza, który kupiłem świadomie w stanie jeżdżącym ale nieidealnym. Z drugiej strony sporo tych problemów można zlikwidować własnymi siłami a ceny części wydają mi się tańsze niż w NC. Koszty utrzymania NA w ogólnym rozrachunku będą pewnie wyższe z uwagi na blacharkę.

3. NA daje za to dużo więcej frajdy, nawet jeśli to poliftowe 1.6. Podnosisz lampy, opuszczasz dach, kręcisz silnik wysoko i paszcza sama się śmieje. Może to jeszcze efekt świeżości, pewnie też uległem hype'owi na klasyczną miatę, a może to przejście z automatu na manual (choć i tak jeździłem zwykle na manetkach). A może sprawdza się powtarzana przez wielu teza, że szybka jazda wolniejszym autem sprawa więcej radości. Tak czy inaczej, NA chce mi się jeździć, a NC po 4 latach pożycia zaczynała mnie już nudzić:) Ten punkt to jednak typowo subiektywne odczucia, trudne do uzasadnienia.

4. Inna sprawa, że od jakiegoś czasu zdecydowanie więcej pracuję zdalnie, dlatego NC nie wykorzystywałem już służbowo. Jeździłem głównie po okolicznych wzgórzach i wsiach, żeby odpocząć psychicznie od pracy w domu. No i tutaj na takie krótkie (do 100 km) odcinki fajniejszym pomysłem wydaje się właśnie takie starsze auto. Jest bardziej angażujące, pozwala wyłączyć myślenie o robocie, hipotece, rachunkach, trawie do skoszenia i innych codziennych upierdliwościach:) Z kolei NC wydaje się lepszym wyborem na dłuższy wypad np. kilkaset kilometrów po górach, natomiast na krótkich odcinkach nie dawało mi tyle frajdy.

5. To może nie jest najistotniejsza kwestia, ale NA zdecydowanie bardziej zwraca na siebie uwagę niż NC. Choć większość osób z mojego otoczenia (poza żoną i synem) uważa, że mi odbiło:)

Co dalej? Teraz czeka mnie malowanie całego auta w fabrycznej czerwieni, ogarnięcie progów i stopniowe usuwanie różnego rodzaju usterek. Będzie co robić zimą:) Założenie jest takie, że wracam do serii, a zatem bez gleby, głośnego wydechu, spoilerów, style barów itp. Dlatego modyfikacje będą w miarę możliwości łatwo odwracalne i w takim zakresie, jaki jest niezbędny do korzystania z auta przez wyższą osobę. Już teraz wywaliłem uchwyty drzwi i zastąpiłem je paskiem. Dzięki temu nie muszę się bawić w gąbkotomię i mogę pozostać przy seryjnej kierownicy Momo z poduszką.

To by było na tyle.

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 12 wrz 2023, 23:15
autor: Tomai
michalkow pisze:
10 wrz 2023, 9:01
Zdążyłem już troszkę pojeździć. Wnioski po ok. 300 km są tak naprawdę tożsame z tym, co pisali koledzy w poprzednich postach:
1. NC to lepsze auto. Precyzyjniej się prowadzi, lepiej skręca, choć odczuwalna jest większa waga niż NA. Zawieszenie lepiej pracuje. O przyspieszeniu nawet nie wspominam, choć poliftowa NA wbrew pozorom daje radę, gdy silnik jest zdrowy (wygląda na to, że trafił mi się taki egzemplarz). Jeśli zależy Ci na cyferkach, to nie kupuj NA, chyba że planujesz modyfikacje albo swap na 1.8 z NBFL. Tylko wtedy może być lipa z potencjalnym wzrostem wartości auta.

2. NC wydaje się łatwiejsze w utrzymaniu w dobrym stanie technicznym. Mój egzemplarz był praktycznie bezobsługowy i kasę wydawałem głównie na spoilery, pokrowce i inne pierdoły, bez których można się obyć. NA z racji na swój wiek ma więcej przypadłości. A to wyciek spod pokrywy zaworów, a to czasem odezwą się szklanki, maska zacznie wibrować, obroty zafalują po odpaleniu itp. Pewnie to w znacznej mierze kwestia mojego egzemplarza, który kupiłem świadomie w stanie jeżdżącym ale nieidealnym. Z drugiej strony sporo tych problemów można zlikwidować własnymi siłami a ceny części wydają mi się tańsze niż w NC. Koszty utrzymania NA w ogólnym rozrachunku będą pewnie wyższe z uwagi na blacharkę.

3. NA daje za to dużo więcej frajdy, nawet jeśli to poliftowe 1.6. Podnosisz lampy, opuszczasz dach, kręcisz silnik wysoko i paszcza sama się śmieje. Może to jeszcze efekt świeżości, pewnie też uległem hype'owi na klasyczną miatę, a może to przejście z automatu na manual (choć i tak jeździłem zwykle na manetkach). A może sprawdza się powtarzana przez wielu teza, że szybka jazda wolniejszym autem sprawa więcej radości. Tak czy inaczej, NA chce mi się jeździć, a NC po 4 latach pożycia zaczynała mnie już nudzić:) Ten punkt to jednak typowo subiektywne odczucia, trudne do uzasadnienia.

4. Inna sprawa, że od jakiegoś czasu zdecydowanie więcej pracuję zdalnie, dlatego NC nie wykorzystywałem już służbowo. Jeździłem głównie po okolicznych wzgórzach i wsiach, żeby odpocząć psychicznie od pracy w domu. No i tutaj na takie krótkie (do 100 km) odcinki fajniejszym pomysłem wydaje się właśnie takie starsze auto. Jest bardziej angażujące, pozwala wyłączyć myślenie o robocie, hipotece, rachunkach, trawie do skoszenia i innych codziennych upierdliwościach:) Z kolei NC wydaje się lepszym wyborem na dłuższy wypad np. kilkaset kilometrów po górach, natomiast na krótkich odcinkach nie dawało mi tyle frajdy.

5. To może nie jest najistotniejsza kwestia, ale NA zdecydowanie bardziej zwraca na siebie uwagę niż NC. Choć większość osób z mojego otoczenia (poza żoną i synem) uważa, że mi odbiło:)

Co dalej? Teraz czeka mnie malowanie całego auta w fabrycznej czerwieni, ogarnięcie progów i stopniowe usuwanie różnego rodzaju usterek. Będzie co robić zimą:) Założenie jest takie, że wracam do serii, a zatem bez gleby, głośnego wydechu, spoilerów, style barów itp. Dlatego modyfikacje będą w miarę możliwości łatwo odwracalne i w takim zakresie, jaki jest niezbędny do korzystania z auta przez wyższą osobę. Już teraz wywaliłem uchwyty drzwi i zastąpiłem je paskiem. Dzięki temu nie muszę się bawić w gąbkotomię i mogę pozostać przy seryjnej kierownicy Momo z poduszką.

To by było na tyle.
Miałem NA, NBFLx3, teraz NC od 2020.
Każdą z tych generacji byłem w Chorwacji.
Najlepsza jest zdecydowanie NC.
NA tyle frajdy nie daje.

Pytanie , miałeś NC... była po strojeniu > Ecutec ? kolektor, katalizator ?
obniżona ? utwardzona ?
Bo jeśli jeździłeś serią.... to też by mnie znudziła. ( moja po 2 tygodniach od kupna dostała strojenie u FIva )

Po wyżej wymienionych modach eNCek odjeżdża NA/NB.

Oczywiście, wszystko zależy od preferencji, ale np. eNCek z Bilstein amorami i Eibach sprężynami i tak prowadzi się lepiej niż taczka NA. Moim zdaniem.
eNCeka łatwo modyfikować, NA.. już nie.
Ja mam 174 konie w NC bez turbo. Spróbuj tyle osiągnąć w NA bez turbo.... nie będzie łatwo.
NA... trzeba kochać.... eNCek zapierdala... :)

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 13 wrz 2023, 6:23
autor: Konioczynka
No ale nie każdemu chodzi tylko o moc.

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 13 wrz 2023, 6:36
autor: bjorm
Tomai pisze:
12 wrz 2023, 23:15
Ja mam 174 konie w NC bez turbo. Spróbuj tyle osiągnąć w NA bez turbo.... nie będzie łatwo.
NA... trzeba kochać.... eNCek zapierdala... :)
Nie kazdy ma matie zeby zapierdalac. Poza tym NCk z 174 koniami jedzie raczej gorzej niz takie NA z 140 kucami :)
Otoz bardzo czesto wsiadam i wysiadam z NC z 173koniami, mega dobrym zawieszenie, strojeniem itp do niby tylko 1.5 RF no i sorry, niby tylko 131kucy, niby bez bilsteina ale jednak 1.5 ND daje od razu, od strzala wiecej funu z auta niz pomodzony NC 2.0...
Zapewne podobne odczucia ma autor watku (przynajmniej tak ja rozumiem jego wpisy) kiedy wchodzi do lekkiego auta i czuje ze silnik zacheca go do wkrecania, jest po prostu badziej angazujacy nic ciezkie NC z ociezalym durateciem (nawet po modach)... imo

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 13 wrz 2023, 6:41
autor: Żółwik
Zgadzam się z przedmówcą, bo trochę to zaczyna przypominać debatę nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Jeden woli karpia, drugi jajeczko. Wiadomo, że nowsze auto zawsze będzie pod wieloma względami obiektywnie lepsze - szybsze, cichsze, bardziej komfortowe. A jednak wielu ludzi świadomie wybiera np. Porsche 993 zamiast 992 w tych samych pieniądzach, a właściciele M3 E46 raczej nie wymieniają ich na najnowszy model. Starsze auta, choć obiektywnie gorsze, pod pewnymi względami subiektywnie dają więcej frajdy, czy to z powodu wyglądu, czy bardziej bezpośredniego czucia drogi, bliższego, mniej znieczulonego z nią kontaktu, reakcji przechodniów, zapachu i uroku starego auta, jego "mechaniczności", której już się nie wyczuwa w nowszych modelach. Może w przypadku Miat ta różnica nie jest tak duża, jak w innych modelach, bo filozofia Mazdy pozostaje co do zasady niezmienna, ale chyba coś w tym jest ;)

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 13 wrz 2023, 23:20
autor: Tomai
1. Oczywiście że NC 174 konie jedzie lepiej niż NA 140 koni , miałem NA 1.8 ,jeździłem,
sprzedałem, byłem nią w Chorwacji, no poprostu taczka.
2. Wątek na temat NA vs NC , wstawianie tu ND .... :roll:
3. Miata jest stworzona po to aby nią zapierdalać, jak ktoś nie ma jaj, to lepiej niech zostanie przy np .Peugeocie.

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 14 wrz 2023, 6:28
autor: bjorm
Tomai pisze:
13 wrz 2023, 23:20
1. Oczywiście że NC 174 konie jedzie lepiej niż NA 140 koni , miałem NA 1.8 ,jeździłem,
sprzedałem, byłem nią w Chorwacji, no poprostu taczka.
2. Wątek na temat NA vs NC , wstawianie tu ND .... :roll:
3. Miata jest stworzona po to aby nią zapierdalać, jak ktoś nie ma jaj, to lepiej niech zostanie przy np .Peugeocie.
Jak nie wiesz dlaczego porownuje 1.5 ND do NA to widac jak sie znasz na miatach :D

''Peugeot dla kazdego kto nie zapierdala miatą!'' Napisal oswiecony miatowicz Tomai.
Z ciebie to widze zawsze jest niekoncząca się beka :D

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 14 wrz 2023, 8:07
autor: Alex
Panie i panowie -ale o co i po co się kłócić?

Niech kazdy ma Miatę taka jaka mu się podoba i niech jeździ nią tak jak mu się podoba!



Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 14 wrz 2023, 10:02
autor: michalkow
Może warto już kończyć wątek, bo dyskusja się zaostrza. Dlatego tylko kilka uwag z mojej strony na koniec.

1. Wcześniej byłem pytany o to, co zrobiłem przy aucie. Silnika nie modziłem, nie miałem po prostu ochoty na wydawanie na to kasy ani nie czułem takiej potrzeby. Miałem gwint + żółte staby z RX8 i tyle. Po ich wrzuceniu prowadzenie było znacznie lepsze, ale i tak mi się to po pewnym czasie znudziło. Zabawki mają to do siebie, że się nudzą:)
2. Na torach się nie ścigam, a latając po lokalnych wioskach staram się jednak nie jeździć z absurdalnymi prędkościami, ale raczej ze zbliżonymi do dopuszczalnych. Może i nie mam jaj, ale za to mam wyobraźnię i wolę nie mieć na sumieniu dziecka, które niespodziewanie wybiegnie za piłką, niewinnego psiaka albo sarny. NA w moim odczuciu potrafi dawać frajdę nawet przy takiej "bezjajecznej" jeździe. Zresztą, czy przy osiągach współczesnych aut sportowych można powiedzieć, że MX5 jakiejkolwiek generacji nadaje się do zapierdalania?
3. Zgadzam się z kolegą Bjormem - w NC brakowało mi trochę tej lekkości, która jest odczuwalna w NA. Czułem to wcześniej, ale zrozumiałem dopiero po przesiadce.
4. Podsumuję jeszcze raz - NC jest znacznie lepszym autem, ale NA sprawia mi więcej frajdy. I tyle.

Re: Zamiana NC na NA - czy warto

: 14 wrz 2023, 14:42
autor: tomasz01
Rozszerzając trochę cytat sprzed lat: NB/NC/ND jest lepszym samochodem, NA jest lepszą miatą ;)