Znalazłem ostatnio przypadkowo na YouTube:
https://www.youtube.com/user/Domann100
Dwa pytania do was:
1. Jakim cudem komuś się to opłaca?
2. Czy roadster po takim dzwonie i takiej naprawie ma szanse być bezpiecznym autem?
Pozdrawiam
stpman
Jak powstaje Twoja nowa "bezwypadkowa" MX-5 ND
Czyli taka ciekawostka na nudne wieczory
Moderator: Moderatorzy
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Takich filmów są dziesiątki, normalna blacharka. Moim skromnym laickim zdaniem:
Ad.1. Opłaca się jeśli nie ma po drodze sześciu pośredników, bo jeśli są pośrednicy, to zaczynają się ściemy żeby przyciąć swoją działkę
Ad.2. Jeśli naprawa wykonana jest zgodnie ze sztuką (a na to wygląda, bo gość po prostu odwiercił wszystkie uszkodzone elementy i wgrzał nowe / nieuszkodzone; nie oglądałem całości, bo wypowiada się jak jakiś zadufany w sobie burak, co nie zmienia faktu, że może być dobrym fachowcem) to auto będzie jeździć normalnie i zachowa się jak powinno przy ewentualnej kolejnej kolizji. W ASO też tak naprawiają samochody zgodnie z technologią producenta. Problem jest tylko jeden, wspomniany w pierwszym punkcie - o fakcie takiej naprawy trzeba kupującemu powiedzieć, a nie wprowadzać w błąd, z tym mamy największy problem, bo każdy chce się nażreć siana na każdym pojedyńczym samochodzie.
Wg mnie auto wygląda jakby spadło z lawety, nie ma szans żeby poduszki nie wystrzeliły przy takiej klepie, musiało w samochodzie nie być nikogo.
A jeśli wiesz gdzie patrzeć to od razu się domyślisz, że coś z autem się działo. Dzisiaj na każdym najmniejszym drobiazgu są ponabijane daty produkcji, nie mówiąc o lampach czy chłodnicach, a tutaj obydwie te rzeczy są do wymiany. Przy tak rozległej rozbiórce nie ma szans żeby zatrzeć wszystkie ślady (auto ma dwa lata, na śrubach powinny być znaki z linii montażowej, mnóstwo detali wskazuje na stan, poruszone klipsy na wiązkach, poruszane zaślepki otworów w błotnikach czy grodzi i tak dalej).
Ad.1. Opłaca się jeśli nie ma po drodze sześciu pośredników, bo jeśli są pośrednicy, to zaczynają się ściemy żeby przyciąć swoją działkę
Ad.2. Jeśli naprawa wykonana jest zgodnie ze sztuką (a na to wygląda, bo gość po prostu odwiercił wszystkie uszkodzone elementy i wgrzał nowe / nieuszkodzone; nie oglądałem całości, bo wypowiada się jak jakiś zadufany w sobie burak, co nie zmienia faktu, że może być dobrym fachowcem) to auto będzie jeździć normalnie i zachowa się jak powinno przy ewentualnej kolejnej kolizji. W ASO też tak naprawiają samochody zgodnie z technologią producenta. Problem jest tylko jeden, wspomniany w pierwszym punkcie - o fakcie takiej naprawy trzeba kupującemu powiedzieć, a nie wprowadzać w błąd, z tym mamy największy problem, bo każdy chce się nażreć siana na każdym pojedyńczym samochodzie.
Wg mnie auto wygląda jakby spadło z lawety, nie ma szans żeby poduszki nie wystrzeliły przy takiej klepie, musiało w samochodzie nie być nikogo.
A jeśli wiesz gdzie patrzeć to od razu się domyślisz, że coś z autem się działo. Dzisiaj na każdym najmniejszym drobiazgu są ponabijane daty produkcji, nie mówiąc o lampach czy chłodnicach, a tutaj obydwie te rzeczy są do wymiany. Przy tak rozległej rozbiórce nie ma szans żeby zatrzeć wszystkie ślady (auto ma dwa lata, na śrubach powinny być znaki z linii montażowej, mnóstwo detali wskazuje na stan, poruszone klipsy na wiązkach, poruszane zaślepki otworów w błotnikach czy grodzi i tak dalej).
- Spaniard
- Donator
- Posty: 641
- Rejestracja: 16 lip 2013, 21:30
- Model: NC
- Wersja: 2.0 AT
- Lokalizacja: Piaseczno
Wszystko się da i opłaca czym pojazd droższy.
W zamierzchłych czasach pracowałem w firmie dystrybuującej części nadwozia i jeździłem po różnych warsztatach. To co się tam naoglądałem wcześniej tylko w bajkach słyszałem. Zdarzały się i czterokolorowe struktury nośne i ludzie którzy to robili byli najlepszymi fachowcami.
Na YT jest mechanik Jack z Chin, też piękne rzeczy robi https://www.youtube.com/channel/UCYoLSF ... Q-V2b47FfA
Grunt to wiedzieć co było, a potem to już każdy ma własny próg bólu. Osobiście za to lubię auta z USA bo tam jest wszystko pięknie opisane i pokazane, a takiego składaka z Niemiec jak na filmie dobry blacharz z lakiernikiem zrobią na pojazd bezwypadkowy.
Faktem jest, że teraz komputery mają nry części i ASO łatwiej wychwycić składaka.
W zamierzchłych czasach pracowałem w firmie dystrybuującej części nadwozia i jeździłem po różnych warsztatach. To co się tam naoglądałem wcześniej tylko w bajkach słyszałem. Zdarzały się i czterokolorowe struktury nośne i ludzie którzy to robili byli najlepszymi fachowcami.
Na YT jest mechanik Jack z Chin, też piękne rzeczy robi https://www.youtube.com/channel/UCYoLSF ... Q-V2b47FfA
Grunt to wiedzieć co było, a potem to już każdy ma własny próg bólu. Osobiście za to lubię auta z USA bo tam jest wszystko pięknie opisane i pokazane, a takiego składaka z Niemiec jak na filmie dobry blacharz z lakiernikiem zrobią na pojazd bezwypadkowy.
Faktem jest, że teraz komputery mają nry części i ASO łatwiej wychwycić składaka.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Najgorzej jeśli gdzieś po drodze zginie historia szkody, bo wtedy jesteś zdany na swoje oczy i czujkę do lakieru. Gdyby był gdzieś podany vin do tego auta ciekaw jestem co by na to powiedziało autoDNA albo inny tego typu serwis.
- janux
- Donator
- Posty: 310
- Rejestracja: 03 sie 2017, 12:21
- Model: NC
- Wersja: Sport
- Lokalizacja: Białystok
Mi przypomniał się jeszcze inny blacharz ze wschodu: [youtube]https://www.youtube.com/c/tussik01/videos[/youtube]Spaniard pisze: ↑24 lis 2020, 21:33Na YT jest mechanik Jack z Chin, też piękne rzeczy robi https://www.youtube.com/channel/UCYoLSF ... Q-V2b47FfA
- Zbychersky
- Donator
- Posty: 719
- Rejestracja: 09 maja 2016, 8:50
- Model: ND
- Lokalizacja: Kobiór
Mój ulubieniec, z totalnego złomu robi nowy samochódjanux pisze: ↑25 lis 2020, 9:50Mi przypomniał się jeszcze inny blacharz ze wschodu: [youtube]https://www.youtube.com/c/tussik01/videos[/youtube]Spaniard pisze: ↑24 lis 2020, 21:33Na YT jest mechanik Jack z Chin, też piękne rzeczy robi https://www.youtube.com/channel/UCYoLSF ... Q-V2b47FfA
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2137
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Jak napisał pirul, te samochody po naprawie składają się z większości nowych części. Podłużnice nie były ruszone. Szczerze gdyby ta nd była w cenie nc, nie miałbym problemu z wyborem.
I obym nie musiał takich wyborów dokonywać, moja branża cierpi, a ac nie pokryje nawet połowy wartości nowej nd, jakby co.
I obym nie musiał takich wyborów dokonywać, moja branża cierpi, a ac nie pokryje nawet połowy wartości nowej nd, jakby co.
-
- Posty: 627
- Rejestracja: 20 gru 2019, 5:58
- Model: ND
- Wersja: ST/2.0/SkyFreedom
- Lokalizacja: Pszczyna
Mnie jakoś nie przekonuje auto po takim dzwonie.
Nie wierzę, że takie naprawy nie mają wpływu na prowadzenie, komfort jazdy i bezpieczeństwo.
Ale ważne, aby nowy nabywca był świadom stanu auta sprzed naprawy.
Nie wierzę, że takie naprawy nie mają wpływu na prowadzenie, komfort jazdy i bezpieczeństwo.
Ale ważne, aby nowy nabywca był świadom stanu auta sprzed naprawy.
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Z czysto technicznego punktu widzenia prawidłowo odbudowane po dzwonie auto nie różni się niczym od jakiegoś odltimera odbudowanego od podstaw ręcznie (tutaj wstaw link do dowolnego filmu z YT z takiej budowy), a owe oldtimery zamiast tracić na wartości po takiej naprawie, to na niej zyskują Koniec końców samochód to tylko konglomerat blachy, gumy i plastiku, poskładany w sposób zaprojektowany przez producenta będzie normalnie funkcjonował. Zobacz jak były fabrycznie spawane ferrari czy maserati w latach 60. Dzisiaj się lepiej reperaturki do astry spawa. Tak, że nie ma co przesadzać. Oczywiście wciąż grunt to mieć świadomość tego co się kupuje.