ja_misiek! pisze:No własnie miatki troche żal. nie wiem, co zrobic, bo pakowac kase w drugie auto też troche szkoda.
fakt faktem, że rudzielca nie chciałbym nigdzie zastac..
do zimy jeszcze troche takze bede myślał.
do kosztu drugiego samochodu dolicz koszt jego ubezpieczania (samo OC 300-1000zl rocznie zaleznie od znizek i pojemnosci) corocznej zmiany oleju czyli ok 120zl i chorej pieczatki corocznej za 100zl + mase klasycznych wydatkow ktore nam umykają
ja tez mam taki dylemat czy jezdzic zimą czy kupic cos za pare tys, co i tak juz jest zardzewiałe i kosztuje co wspomniałem