Budzet na miate

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

25 mar 2009, 9:16

Przymierzam sie do zakupu miatki NA. Na chwile odecna dysponuje kwota 12k zlotych na wszystkie czynnosci od zakupu po ewentualne doprowadzenie do stanu uzywalnosci (czyli standardy po kupnie jak wymiana plynow,moze rozrzad) nie liczac ubezpieczenia i rejestracji. na to mam osobna skarbonke :lol:

I moje pytanie czy mozna w tych pieniadzach (czyli realnie samo kupno okolo 10k zl) kupic jakas rozsadna sztuke? Na to pewnie jednoznacznej odpowiedzi nie ma, ale w miare mozliwosci prosilbym o takie informacje. Jesli ktos bylby w stanie podac takie przedzialy np dla zachdnich sasiadow to prosilbym o kwoty w ojro.

Najbardziej 1.8 by mnie interesowalo ale to pewnie nie ten budzet. a jak 1.6 to raczej wersje 90km. zawsze to mlodsze:) tak wiem. nie rok, a stan jest wazny :)

Pozdrawiam.
Misza
Posty: 551
Rejestracja: 02 paź 2007, 18:59
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

25 mar 2009, 9:29

Za NA w dobrym stanie (w sensie - rzeczywiście bezwypadkowa lub świetnie doprowadzona, z dobrym dachem, niewymagającym wymiany za rok-dwa, zawieszeniem, silnikiem) trzeba liczyć ok. 15 tys. Na pewno można trafić coś sensownego taniej (nawet ok. 10-11tys.), ale tylko okazyjnie - trzeba się sporo naszukać, bo większość Miat w tej cenie będzie niestety wymagała sporo pracy. Więc szansa jest, ale musisz być cierpliwy, wnikliwy i trochę pojeździć, zanim coś znajdziesz. Powodzenia!
przemasi
Posty: 1610
Rejestracja: 20 lip 2008, 21:37
Model: Inny

25 mar 2009, 11:05

Potwierdzam, to co napisał Misza...samochód, który jest w dość dobrym stanie technicznym to będzie ok 15tys. Niżej zwykle coś będzie wymagało naprawy lub wymiany w niedalekim czasie...niestety. MX-5 NA doprowadzona do stanu bardzo dobrego (czyli połowa części powymieniana w niedalekiej przeszłości) to będzie zdecydowanie więcej moim zdaniem. Jak w ogóle ktoś coś takiego będzie chciał sprzedać :wink:
Nie oszukujmy się...NA ma swoje lata i jeśli nic nie było przy niej ruszane, to i tak trzeba będzie, bo: gumy się starzeją, niektóre śruby rdzewieją, niektóre elementy się wyrabiają...To ostatnie zależy akurat od przebiegu, ale znowu niestety...nie wiesz jaki był na pewno...
Reasumując - można kupić egzemplarze, które nie wymagają dużego wkładu w tej kwocie. Jednak, tak jak Misza wspomniał...szukać na spokojnie albo...kupić jak najtaniej tylko się da model bezwypadkowy z większym przebiegiem i wstawić do warsztatu. Tam wymienią płyny, uszczelnią silnik (wewnątrz i na zewnątrz), ewentualnie skrzynię biegów, sprzęgło, łożyska w kołach i dyfrze, układ wydechowy, stan amortyzatorów, gum w zawieszeniu, dach, koła...itp. jak widzisz, jest co tu sprawdzać :wink: Dlatego oglądaj na spokojnie i jak znajdziesz w niej coś do naprawienia to kalkulator w dłoń... :mrgreen: Powodzenia :cool:
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

25 mar 2009, 13:13

Z tym budżetem ciężko będzie o naprawdę ładną NA... Egzemplarz przy którym na dzień dobry nie trzeba nic większego robić to minimum 13-14 tysięcy, a te za 10-12 tysięcy mają często dach do roboty, zawias, blachy itd. Sam rozrząd + oleje + filtry + płyny itd. to jest ponad 1000zł. A gdzie reszta? Ja od zakupu włożyłem w swoje auto 5 tysięcy mimo, że kupiłem je w naprawdę ładnym stanie. I dopiero teraz tak naprawdę mogę powiedzieć, że jest w stanie bliskim ideału. I to bliskim, a nie idealnym. Chociaż fakt, faktem dałoby się jeździć do dzisiaj nie wkładając grosza, ale tak się ma jak się dba - więc dbam o Miatkę.

Cierpliwie szukaj (zapewniam, że warto) - na pewno znajdziesz godny uwagi egzemplarz z tym budżetem, tylko nie będzie to łatwe i zajmie trochę czasu. Trzymam kciuki
przemasi
Posty: 1610
Rejestracja: 20 lip 2008, 21:37
Model: Inny

25 mar 2009, 16:12

Wroniasty pisze:Ja od zakupu włożyłem w swoje auto 5 tysięcy mimo, że kupiłem je w naprawdę ładnym stanie. I dopiero teraz tak naprawdę mogę powiedzieć, że jest w stanie bliskim ideału. I to bliskim, a nie idealnym. Chociaż fakt, faktem dałoby się jeździć do dzisiaj nie wkładając grosza, ale tak się ma jak się dba - więc dbam o Miatkę.

Nic dodać nic ująć :!: Ja mam dokładnie tak samo :wink:
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

25 mar 2009, 23:42

Dzieki za wszystkie informacje. Generalnie auto bedzie mi potrzebne na codzien po wakacjach (taki wirtualny deadline do zakupu, wyprowadzam sie ze scislego centrum :) aktulanie lacze studia dzienne z praca wiec na nadmiar wolnego czasu nie narzekam zeby fruwac po polsce i ogladac, ale staram sie byc na bierzaco z ofertami w roznych zrodlach i jak tylko pogoda zacznie dopisywac zaczne ogladac na zywo :)

Teraz jeszcze jedno dziwne pytanie jakie mi przychodzi do glowy: Czy koszty utrzymania tego samochodu (pomijajac paliwo i ubezpieczenie) sa wyzsze niz 'przecietnych' czterech kółek dostepnych za te pieniadze? :lol:
Troszke sie boje o koszty utrzymania, ale co poradze - zakochalem sie ;) Jesli mi nie spitola planu zajec na nastepnym semestrze to bedzie dobrze.
przemasi
Posty: 1610
Rejestracja: 20 lip 2008, 21:37
Model: Inny

25 mar 2009, 23:53

eee? Ale jakie inne koszty utrzymania? :mrgreen: Te samochody się nie psują, tylko się zużywają :wink:
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

25 mar 2009, 23:56

Bialy - koszty utrzymania to rzecz względna, dla jednego coś jest drogie w utrzymaniu a dla kogoś innego tanie. Wg. mnie Miata jest relatywnie tania w eksplatacji. Po pierwsze to auto jest praktycznie bezawaryjne, po drugie nawet jak coś trzeba wymienić to części są tanie.
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

26 mar 2009, 0:11

Wroniasty pisze:Po pierwsze to auto jest praktycznie bezawaryjne, po drugie nawet jak coś trzeba wymienić to części są tanie.

Wlasnie o to mi chodzilo :)
Wroniasty pisze:koszty utrzymania to rzecz względna,

no to powiem tak: student kawaler majacy miesiecznie ~2-2,5k zl na przezycie miesiaca :mrgreen:

a i takie na marginesie. Czy duze sa roznice w spalaniu miedzy 1.6 115KM a 90KM? Jak napierwsze tylnonapedowe bedzie chyba w sam raz. Pokonalem wprawdzie ze 2-3k KM w E30 1.6 ale mam przeczucie ze to z lekka nie to samo :)

Sory, ze wam tak truje o glupie pytania, ale czytajac wasze odpowiedzi coraz bardziej zabijam rozsadek mowiacy (wez cos w gazie (VW czy Seata) albo diesla bo cie paliwo zje :lol: )
looker
Posty: 208
Rejestracja: 22 cze 2008, 19:09
Lokalizacja: Poznań / Rakoniewice
Kontakt:

26 mar 2009, 0:29

ja kupilem swoja, rocznik 97 za niewiele wiecej niz Ty i faktycznie mimo dosc dobrego stanu, po czasie zabolalo to i tamto. wpakowalem 2,5tys juz miatke i jeszcze z 1tys powinno zaspokoic moje oczekiwania:) zaplacisz mniej, pozniej mozesz doplacic wiecej. nie ma co spodziewac sie cudow w 12-15 letnim aucie za 12 tysiecy:) i to takiego jak miatka...
vox
Posty: 879
Rejestracja: 21 paź 2007, 5:29
Model: NB
Lokalizacja: Branice opolskie

26 mar 2009, 5:20

Bialy, spójrz na to:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C8181833
masz stosunkowo blisko, a właściciel qlfik zarejestrował się na forum.
Moim zdaniem warto się przejechać.

pzdr
Misza
Posty: 551
Rejestracja: 02 paź 2007, 18:59
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

26 mar 2009, 8:16

Bialy pisze:Czy koszty utrzymania tego samochodu (pomijajac paliwo i ubezpieczenie) sa wyzsze niz 'przecietnych' czterech kółek dostepnych za te pieniadze? :lol:
Troszke sie boje o koszty utrzymania, ale co poradze - zakochalem sie ;) Jesli mi nie spitola planu zajec na nastepnym semestrze to bedzie dobrze.


To pytanie jest dość podchwytliwe :) Bo to, co olałbyś w jakimś normalnym samochodzie w przypadku Miatki może Cię drażnić tak, że to zrobisz :)

Teksty o "sprawdzaniu", czy Miatka stoi zaparkowana tam, gdzie ją postawiłeś, czy nikt jej nie robi krzywdy, czy nie "naptakało" coś na nią z okolicznego słupa albo drzewa itp. itd. stety-niestety nie są wyssane z palca :) Ale to fajne jest :)
przemasi
Posty: 1610
Rejestracja: 20 lip 2008, 21:37
Model: Inny

26 mar 2009, 11:21

To jest właśnie fenomen...większość użytkowników MX-5 doprowadza je do stanu jak najbardziej idealnego :mrgreen: Nagle się okazuje, że koszt...to koszt i i tak zapłacisz za jakąś część, kiedy wiesz, że będzie lepiej, mimo że to nie jest konieczne :twisted: Nie wiem dlaczego tak jest z tym samochodem, ale to wszystko...
Misza pisze:Ale to fajne jest :)
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

26 mar 2009, 11:31

vox pisze:Bialy, spójrz na to:
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C8181833
masz stosunkowo blisko, a właściciel qlfik zarejestrował się na forum.
Moim zdaniem warto się przejechać.

Do przemyslenia, gorzej z czasem. Koncowka sesji. Ale jak bedzie wisiec do wtorku-srody to pewnie pojade. Ale nie napalam sie jeszcze. mam czas. Poza tym na koniec sezony beda tansze :roll: wiem ze wybrzydzam, ale strasznie mi sie czarna podoba i bede staral sie ten kolor wylowic, a jakby jeszcze bylo 1.8 to juz wogole spelnienie dzieciecych marzen :lol:
Teksty o "sprawdzaniu", czy Miatka stoi zaparkowana tam, gdzie ją postawiłeś, czy nikt jej nie robi krzywdy, czy nie "naptakało" coś na nią z okolicznego słupa albo drzewa itp. itd. stety-niestety nie są wyssane z palca Ale to fajne jest

To mi akurat nie przeszkadza. Najbardziej sie o dach bede bal bo na 99% bedzie mieszkac pod chmurka na publicznym parkingu. A wlasnie, slyszalem od znajomego ze mozna wykupic u ubezpieczyciela cos jak minicasco ktore dotyczy m.in uszkodzen dachu (pociecie nozem) czy innych drobnych uszkodzen auta. Prawda to? Ile takie cos moze kosztowac?
Misza pisze:To pytanie jest dość podchwytliwe Bo to, co olałbyś w jakimś normalnym samochodzie w przypadku Miatki może Cię drażnić tak, że to zrobisz

To bedzie moje pierwsze wlasne auto, ktore bedzie tylko moje wiec bede chcial cieszyc sie nim jak najdluzej :wink:
Misza
Posty: 551
Rejestracja: 02 paź 2007, 18:59
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

26 mar 2009, 11:50

Bialy pisze:To mi akurat nie przeszkadza. Najbardziej sie o dach bede bal bo na 99% bedzie mieszkac pod chmurka na publicznym parkingu. A wlasnie, slyszalem od znajomego ze mozna wykupic u ubezpieczyciela cos jak minicasco ktore dotyczy m.in uszkodzen dachu (pociecie nozem) czy innych drobnych uszkodzen auta. Prawda to? Ile takie cos moze kosztowac?


Tego to szczerze mówiąc nie wiem... Pierwsze słyszę. Jedno ale: na normalne AC na NA bez kontynuacji raczej nie ma co liczyć...

Inna sprawa, to to mityczne pocięcie dachu... Przykra sprawa, ale realnie aż tak często się nie zdarza. O ile wiem, to w Klubie od iluś lat miało to miejsce tylko jeden lub dwa razy. A Miatek stojących pod chmurką trochę jest - zresztą nawet mając garaż raz po raz trzeba zaparkować gdzieś w nieznanym i niekoniecznie przyjemnym miejscu.
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

26 mar 2009, 12:45

Misza pisze:Tego to szczerze mówiąc nie wiem... Pierwsze słyszę. Jedno ale: na normalne AC na NA bez kontynuacji raczej nie ma co liczyć...

Nawet mi to przez mysl nie przeszlo :)
Misza pisze:Inna sprawa, to to mityczne pocięcie dachu... Przykra sprawa, ale realnie aż tak często się nie zdarza. O ile wiem, to w Klubie od iluś lat miało to miejsce tylko jeden lub dwa razy. A Miatek stojących pod chmurką trochę jest - zresztą nawet mając garaż raz po raz trzeba zaparkować gdzieś w nieznanym i niekoniecznie przyjemnym miejscu.

Pod kamienica gdzie mieszkam dzien w dzien parkuje gostek eclipsa cabrio. cala zime jezdzi z miekkim dachem i nic mu sie nie stalo :) Jakby to miniac kosztowalo faktycznie niewiele (rzedu kilkaset zl rocznie) to moznaby sie skusic :)
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

26 mar 2009, 15:24

To odkładając kilkaset złotych rocznie, po dwóch, lub trzech latach masz odłożone na nowy dach... reasumując - nie warto
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

26 mar 2009, 15:42

Wroniasty pisze:To odkładając kilkaset złotych rocznie, po dwóch, lub trzech latach masz odłożone na nowy dach... reasumując - nie warto

W ten sposob o tym nie myslalem. Przyznaje - nie warto...

Aktualnie jedna rzecz mnie jeszcze meczy, a nie dostalem odpowiedzi wiec pozwole sobie sie przypomniec :cool: Jakie sa roznice w spalaniu miedzy 1.6 90KM a 115KM?
spilner
Posty: 847
Rejestracja: 06 lut 2009, 9:02
Lokalizacja: Wwa

26 mar 2009, 16:39

Bialy pisze:jedna rzecz mnie jeszcze meczy, a nie dostalem odpowiedzi wiec pozwole sobie sie przypomniec :cool: Jakie sa roznice w spalaniu miedzy 1.6 90KM a 115KM?

Forum się kłania, i to w pas :smile: Z tego co pamiętam to różnice są pomijalne, rzędu 0,5-1l/100km. Dużo więcej zależy od stylu jazdy, choć w przypadku wersji 90KM ponoć mniejszy jest sens wysoko kręcić.
Bialy pisze:A wlasnie, slyszalem od znajomego ze mozna wykupic u ubezpieczyciela cos jak minicasco

PZU ma coś takiego. 20% wkład własny, obejmuje szkody losowe i działania osób trzecich. Wyliczona przykładowa roczna składka na 19-letnią NA na sumę 15.000 zł wyniosła ~360 zł.
I know I get a lot of stick from the other two idiots about thinking this, but the MX-5 is a car that smiles when you drive it. It wants to be driven, in the way that those husky dogs actually enjoy pulling sledges. - James May
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

26 mar 2009, 16:58

Forum się kłania, i to w pas Z tego co pamiętam to różnice są pomijalne, rzędu 0,5-1l/100km. Dużo więcej zależy od stylu jazdy, choć w przypadku wersji 90KM ponoć mniejszy jest sens wysoko kręcić.

przetrzasnalem dosyc mocno to forum, ale jakos to mi umknelo.
spilner pisze:PZU ma coś takiego. 20% wkład własny, obejmuje szkody losowe i działania osób trzecich. Wyliczona przykładowa roczna składka na 19-letnią NA na sumę 15.000 zł wyniosła ~360 zł.

o wlasnie o to mi chodzilo ;) dzieki
a i co znaczy:
20% wkład własny

?
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

26 mar 2009, 23:00

Wroniasty pisze:To odkładając kilkaset złotych rocznie, po dwóch, lub trzech latach masz odłożone na nowy dach... reasumując - nie warto

Reasumując - nie rozumiesz idei ubezpieczeń. :razz:
Równie dobrze mogą Ci zniszczyć dach 3 razy w ciągu jednego roku... :roll:
Każdy sam decyduje o tym czy ubezpieczać czy nie, ale osobiście uważam że w naszym dzikim kraju ubezpieczenia kradzieżowe i ew. to o którym piszecie powyżej to absolutne minimum. Pełne AC - faktycznie, w przypadku NA byłoby mocno dyskusyjne (chociażby z uwagi na nieadekwatnie niską wartość katalogową auta).

Bialy pisze:
20% wkład własny

?

Powinno być chyba "udział własny" :mrgreen:

Tzn. że w przypadku zgłoszenia szkody, ubezpieczyciel wypłaci Ci wyliczoną kwotę odszkodowania pomniejszoną o wkład własny (w tym wypadku o 20%, zatem gdy np. dach zostanie wyceniony na 2000zł, dostaniesz 1600zł).
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

27 mar 2009, 0:03

Prezes pisze:Reasumując - nie rozumiesz idei ubezpieczeń. :razz:


Ty też nie - idea ubezpieczenia jest taka, że ubezpieczyciel na Tobie zarabia - koniec kropka. Skoro lubisz dawać komuś na sobie zarabiać to dawaj, ja nie daję i za wszystkie lata kiedy nie mam AC - nawet jak mi zapier*** samochód to uśmiechnę się i z zaoszczędzonych pieniędzy kupię następny. Już nie mówiąc o tym, że kasę zaoszczędzoną z ubezpieczeń można inwestować itp, itd. A tak po prostu przepada, no chyba, że nam ktoś dach potnie - reasumując - bez sensu.

Już nie mówię o tym, że dach się po prostu po jakimś czasie zużyje się i i tak go wymienimy, podobnie jak samochód...

P.S. - Znasz kogokolwiek komu pocięto by dach 3 razy w roku? Albo chociaż raz do roku? Okej - chociaż raz na dwa lata i tak kilka razy? No offence
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

27 mar 2009, 0:36

Nie denerwuj się... :grin: Mam wrażenie że odebrałeś to jako jakiś atak. :roll: Nie miałem takiego zamiaru - mimo to przepraszam jeśli w ten sposób odebrałeś mojego posta. :roll:
Moja kobieta studiuje Matematykę Finansową - uwierz, znam ideę ubezpieczeń, wiem jakimi aparatami wylicza się ryzyko, wysokość składek itd. i wiem że to kosztuje.
Tyle tylko, że tu wciąż moim zdanie kłania się rozumienie idei. :razz: Dostajesz pewien spokój i poczucie bezpieczeństwa, i za to płacisz. :grin:
Ja mam Miatkę od 2 miesięcy, a już zbierałem z szyby rozmazaną eklerkę, składałem ramkę przedniej rejestracji z której ktoś ewidentnie próbował wyrwać tablicę (ale został spłoszony) a jutro jadę po nową ramkę bo akcja z kradzieżą blach się jak widać powtórzyła (na szczęście znowu nieskutecznie...) i dziś tablica wylądowała w bagażniku... :roll:
Wszystko to pod akademikiem, spod którego z poprzedniego auta wymontowali mi w nocy radio. Kradzieże felg również nie należą tu do rzadkości.
Co będzie za miesiąc czy pół roku?
Mam spać w aucie? Modlić się? Drżeć zamiast zapłacić raz i mieć spokój? :roll:
Wiedząc ile wysiłku kosztowało mnie uzbieranie na wymarzone auto, będę opłacał pełne AC nawet, gdy przyjdzie mi wyłożyć na nie 2x więcej niż ma to miejsce obecnie. :razz:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

27 mar 2009, 1:05

Prezes, ja się nie denerwuję. Z natury jestem wyluzowany, czasem aż za bardzo :wink: Izzi

Co do ubezpieczeń, ja po prostu ich nie wykupuję, bo wiem, że na tym tracę. Po prostu przedstawiam swoją opinię, każdy ma swój rozum - mój działa w ten a nie inny sposób, czysto matematycznie. W jakimś sensie za spokojny sen na pewno warto zapłacić - nie ma to jak pospać :wink: Z drugiej kwestia czy się to kalkuluje i w wypadku ubezpieczeń w 99% wypadków - po prostu nie kalkuluje się. A koniec końców każdy zrobi tak jak uważa, że jest słusznie.

Podsumowując, Peace, love and rock&roll - wróćmy do idei wątku, bo nas Fajf opier**** :lol:
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

27 mar 2009, 1:25

Cieszę się zatem :mrgreen: W moim całym umiłowaniu ubezpieczeń rozumiem Twoje zdanie, co nie zmienia faktu że i tak zachęcam Cię do sprawdzenia różnych opcji i pakietów przy okazji przedłużania OC - czasami stawki są na tyle niskie że warto się skusić. :wink:
Wroniasty pisze:Podsumowując, Peace, love and rock&roll - wróćmy do idei wątku, bo nas Fajf opier**** :lol:

Ale przecież my wcale od niego nie odbiegliśmy. :mrgreen:
Kolega sam zapytał o ubezpieczenia - my mu tylko przedstawiamy dwa bardzo klarowne punkty widzenia... :mrgreen:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Bialy
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2009, 15:48
Lokalizacja: Kraków (Mielec)
Kontakt:

27 mar 2009, 9:52

Prezes pisze:Kolega sam zapytał o ubezpieczenia - my mu tylko przedstawiamy dwa bardzo klarowne punkty widzenia...

I za to jestem dozgonnie wdzieczny :cool:

A to minicasco dziala w sytuacji jak stoi auto na parkingu i ktos mi je obije parkujac?
Sebi
Posty: 373
Rejestracja: 31 lip 2008, 18:28
Lokalizacja: Koło

27 mar 2009, 22:38

Jeżeli mogę wtrącić jedno słówko to ja nie mam AC ponieważ ubezpieczalnia się nie zgodziła. Stwierdzili, że nie ubezpieczą mi cabrio bo takie mają odgórne zasady. I trzeba by było się zgłaszać do centrali :razz: I już żeby uprzedzić pytania nie mogłem zmienić ubezpieczalni :razz: A Wroniasty jeżeli chodzi o ubezpieczenie to się z tobą nie zgodzę. Generalnie ubezpieczalnie na ubezieczaniu samochodów nie generują zysków w większości. Jednak muszą ich udzielać bo takie jest polskie prawo. Właśnie dla tego firmy ubezpieczeniowe próbują oszukiwać żeby nie przysparzać strat :razz:
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

28 mar 2009, 0:15

Sebi, proszę Cię przemyśl zanim coś napiszesz... no chyba że naprawdę wierzysz w to, że firmy ubezpieczeniowe ubezpieczają Cię mimo, że im się to nie opłaca - jeśli tak to gratuluję naiwności.
Sebi
Posty: 373
Rejestracja: 31 lip 2008, 18:28
Lokalizacja: Koło

28 mar 2009, 7:44

Jeżeli znałbyś polskie prawo to wiedziałbyś, że firma ubezpieczeniowa musi ubezpieczać samochody i nie ma możliwości tego nie robić.
Wroniasty
Posty: 1645
Rejestracja: 02 sie 2008, 21:45
Lokalizacja: Białystok

28 mar 2009, 13:28

No i co z tego? Nawet jeżeli by tak było, to może sobie tak skalkulować składkę, żeby się im to opłacało. Niech to wreszcie do Ciebie dotrze, że firma ubezpieczeniowa ZARABIA na ubezpieczeniach w tym motoryzacyjnych. Chyba, że chcesz mi wytłumaczyć, że ma też obowiązek tak skalkulować składki, żeby na tym tracić :lol:

Mamy wolny rynek kolego... jak się coś komuś nie opłaca to tego nie robi.
ODPOWIEDZ