Spowiedź nieuczciwego handlarza
Moderator: Moderatorzy
- Hookie
- Donator
- Posty: 3402
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
- Model: NB FL
- Wersja: 1.8 Memories 2
- Lokalizacja: Sosnowiec
Dex, wiesz że tak nie jest do końca. Klient ma tanio i kijowo. Wiemy oboje, że zdarzają się prawdziwe okazje. Problemem konsumentów jest to, że liczą na okazje na każdym kroku. Chytry dwa razy traci.
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
Tak jak mówisz. Ja nie popadam w skrajności jak np. spawanie dwóch półówek itp.
Ja nie wierzę w okazje, choć wiem że się zdarzają. Ale są to głównie zdarzenia losowe. Miałem wśród znajomych kilka przypadków, m.in. słynne "sprzedaję, bo wyjeżdżam za granicę". Kolega wyjeżdżał faktycznie. Miał Focusa MkII po lifcie. Im bliżej do wylotu tym cena była niższa, na końcu aż śmiesznie niska. Auto ostatecznie trafiło do jego rodziców.
Ja nie wierzę w okazje, choć wiem że się zdarzają. Ale są to głównie zdarzenia losowe. Miałem wśród znajomych kilka przypadków, m.in. słynne "sprzedaję, bo wyjeżdżam za granicę". Kolega wyjeżdżał faktycznie. Miał Focusa MkII po lifcie. Im bliżej do wylotu tym cena była niższa, na końcu aż śmiesznie niska. Auto ostatecznie trafiło do jego rodziców.
A to znacie? Średni przebieg passacików z allegro w funkcji ich wieku...
Popyt kształtuje podaż. Co tu komentować...
Popyt kształtuje podaż. Co tu komentować...
5-letni passacik ląduje w garażu pod kocykiem i czeka na polaczka
BTW. U nas w robcie był dziś pasek b5 nonFL miał ponad 500kkm na blacie, a znajomy robił pompe paliwa w takim (1.6 benzyna bieda line) miał ponad 630kkm.
BTW. U nas w robcie był dziś pasek b5 nonFL miał ponad 500kkm na blacie, a znajomy robił pompe paliwa w takim (1.6 benzyna bieda line) miał ponad 630kkm.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2013, 23:10 przez DEXTER, łącznie zmieniany 1 raz.
myślę, że w polsce po prostu ludzie traktują swoje dieselki jako auta na "weekendowe wypady za miasto" Bo przecież nie ma nic przyjemniejszego niż ten klekocik w piękny sobotni poranek..
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
mam przyjaciela lakiernika (z cegielskiego jeszcze dzwonia czy wroci malowac im Tramino i inne pociagi do Niemiec bo lepszego nie znalezli przez ostatnie 2 lata), ktory przy pewnym konkretnym napoju kiedys poopowiadal jakie auta jego obecny szef (wlasciciel warsztatu, lakierni, blacharni i handlarz w jednym) sprzedaje w polske, a przerob maja taki jak ten gosc z wykopu - auto dziennie. wlos sie jezy...
kiedys przyjechal do mnie takim autem, na ktorym szpachla "ciągnela", na aucie byly 2 wiadra szpachlowki wstepnej (na bazie waty szklanej) i 3 puszki szpachli wykonczyeniowej =ok 11kilo balastu, pacjent - mazda 323f, cena wyjsciowa - 800pln stargowane z 1500, cena sprzedazy - 5500
btw gosciu w byle jakiej komorze maluje maty, a grubosc lakieru na prostej blasze umie zrobic 100mikro takze czujnik sobie mozna wsadzic
kiedys przyjechal do mnie takim autem, na ktorym szpachla "ciągnela", na aucie byly 2 wiadra szpachlowki wstepnej (na bazie waty szklanej) i 3 puszki szpachli wykonczyeniowej =ok 11kilo balastu, pacjent - mazda 323f, cena wyjsciowa - 800pln stargowane z 1500, cena sprzedazy - 5500
btw gosciu w byle jakiej komorze maluje maty, a grubosc lakieru na prostej blasze umie zrobic 100mikro takze czujnik sobie mozna wsadzic
NB'00 - było
NB'00 NR-Limited - jest
Abbey Motorsport
NB'00 NR-Limited - jest
Abbey Motorsport
Hookie pisze:offthe pisze:Gdyby pan, który szuka diesla z 2005 roku był świadomy, że niemiec tym samochodem przekroczył 200 tysięcy w 4 roku eksploatacji, to by żaden handlarz takiego auta nie sprzedał.
Głupota i łatwowierność ludzi to jedno, ale przecież każdy chce kupić dobrze i tanio. O to tylko chodzi.
To kupi dwa razy - raz tanio a jak się "nauczy" to kupi dobrze
Pozdrawiam
Jaro
MX-5 NA 1.6T
Jaro
MX-5 NA 1.6T
Sprzedawałem ostatnio konserwe z pełną dokumentacją - książka serwisowa + faktury od początku historii auta (co przy ponad 6-letnim aucie nie jest oczywiste).
Tylko co 2 potencjalny kupujący chciał zajrzeć do książki. Nikt z kupujących nie chciał zajrzeć do faktur, mimo że za każdym razem to proponowałem.
Wszyscy, oprócz gościa, który ostatecznie auto kupił, narzekali na przebieg (wg mnie jak na diesla normalny - średnio ok. 30 tys. rocznie).
Z rozmów z kupującymi wynika oczywiście, że każdy chce kupić auto: niebite, tanie i z małym przebiegiem. Niewielu kupujących przyznaje, że to w sumie 3 różne auta.
Zauważyłem też ciekawą rzecz - więcej ludzi dzwoniło z kartki na samochodzie niż z ogłoszeń wystawionych na otomoto i tablica.
Jako kupujący stwierdziłem, że najmniejsze ryzyko wbicia się na "wałek" jest przy kupnie auta poleasingowego lub (lepiej) po wynajmie długoterminowym, ale nie od handlarza, tylko bezpośrednio od firmy leasingującej/wynajmującej.
Tylko co 2 potencjalny kupujący chciał zajrzeć do książki. Nikt z kupujących nie chciał zajrzeć do faktur, mimo że za każdym razem to proponowałem.
Wszyscy, oprócz gościa, który ostatecznie auto kupił, narzekali na przebieg (wg mnie jak na diesla normalny - średnio ok. 30 tys. rocznie).
Z rozmów z kupującymi wynika oczywiście, że każdy chce kupić auto: niebite, tanie i z małym przebiegiem. Niewielu kupujących przyznaje, że to w sumie 3 różne auta.
Zauważyłem też ciekawą rzecz - więcej ludzi dzwoniło z kartki na samochodzie niż z ogłoszeń wystawionych na otomoto i tablica.
Jako kupujący stwierdziłem, że najmniejsze ryzyko wbicia się na "wałek" jest przy kupnie auta poleasingowego lub (lepiej) po wynajmie długoterminowym, ale nie od handlarza, tylko bezpośrednio od firmy leasingującej/wynajmującej.
marrazz pisze:ok 11kilo balastu, pacjent - mazda 323f, cena wyjsciowa - 800pln stargowane z 1500, cena sprzedazy - 5500
Kolega ostatnio opowiadał o yarisce 2008 rok. Gość miał ją 3 lata, czyli kupił 2 letnie auto i w tym czasie nie miał przygód. 2,5mm szpachlu na całym aucie było. A przyjechał bo zaczęło pękać na dachu Nie wiem ile to kg, ale na kilkuletnie auta trzeba chyba jeszcze bardziej uważać..
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
-
- Posty: 2983
- Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
- Lokalizacja: Planeta B-612
Wykres z przebiegami Passacików genialny...
Nie ważne, czy szukasz 3-letniego, czy 15-letniego... Na blacie nieśmiertelne 161kkm. Nie mówię, bo czasem bez tego po prostu sprzedaż auta jest niemożliwa, ale i tak najlepsi są znawcy tematu, którzy oglądają auto z 1/2 faktycznego przebiegu, a, że auto czyste i zadbane zachwalają tekstami typu: "tu przynajmniej widać, że przebieg oryginalny" albo "noo...nawet nie widać tych 150 tysięcy...", śmiesznie się robi, gdy mówisz takiemu speszylist, że tak naprawdę auto ma 388... Ale jeśli już ich auto zauroczy, nie przejmują się tym jakoś bardzo, kupują oczami... No i okazja jest !
Nie ważne, czy szukasz 3-letniego, czy 15-letniego... Na blacie nieśmiertelne 161kkm. Nie mówię, bo czasem bez tego po prostu sprzedaż auta jest niemożliwa, ale i tak najlepsi są znawcy tematu, którzy oglądają auto z 1/2 faktycznego przebiegu, a, że auto czyste i zadbane zachwalają tekstami typu: "tu przynajmniej widać, że przebieg oryginalny" albo "noo...nawet nie widać tych 150 tysięcy...", śmiesznie się robi, gdy mówisz takiemu speszylist, że tak naprawdę auto ma 388... Ale jeśli już ich auto zauroczy, nie przejmują się tym jakoś bardzo, kupują oczami... No i okazja jest !
wszystko to jest dlubanie w drobiazgach a nie rozwiazanie systemowe
sory ale mirek czy marek , zawodowy handlarz czy prywatny sprzedawca w systemie jaki mamy zawsze musi byc po prostu - oszustem
i tak samo jest w polsce, stanach i wszedzie
bo winny jest system, ogolnie rzecz biorac, spoleczny, oparty na wspolzawodnictwie - czyli w tym przypadku - oszustwie
ciekawe jak wyglada handel samochodami na kubie albo w korei polnocnej?
a moze winna jest nasza parszywa malpia natura?
sory ale mirek czy marek , zawodowy handlarz czy prywatny sprzedawca w systemie jaki mamy zawsze musi byc po prostu - oszustem
i tak samo jest w polsce, stanach i wszedzie
bo winny jest system, ogolnie rzecz biorac, spoleczny, oparty na wspolzawodnictwie - czyli w tym przypadku - oszustwie
ciekawe jak wyglada handel samochodami na kubie albo w korei polnocnej?
a moze winna jest nasza parszywa malpia natura?
tak, zrzuć wszystko na system że człowiek jest głupi lub naiwny, że daje sobie wcisnąć bubel..To nie ja jestem głupi, to system...a nasza parszywa małpia natura kształtowała się bardzo długo, i jest tak nie bez powodu..ten który wygra idzie ze wszystkimi samicami w stadzie do jaskini...
Handel samochodami w biedniejszych krajach, takich jak nasz jest pewnie bardzo zbliżony.. jest maksymalne parcie na cenę. każda złotówka się liczy. Tam gdzie te pieniądzy jest więcej człowiek kupuje to co lepsze, bez liczenia w myślach "yy no to teraz trzeba wrócić 50km, potem do urzędu jednego i drugiego.. ciekawe czy mi na ubezpieczenie styknie...niee, musi opuścić 5 stówek"
Handel samochodami w biedniejszych krajach, takich jak nasz jest pewnie bardzo zbliżony.. jest maksymalne parcie na cenę. każda złotówka się liczy. Tam gdzie te pieniądzy jest więcej człowiek kupuje to co lepsze, bez liczenia w myślach "yy no to teraz trzeba wrócić 50km, potem do urzędu jednego i drugiego.. ciekawe czy mi na ubezpieczenie styknie...niee, musi opuścić 5 stówek"
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
Krzywy pisze:nobody pisze:ciekawe jak wyglada handel samochodami na kubie albo w korei polnocnej?
Myślę że wcale... Już wolę nasz "system".
a ja nie wiem... czy wazniejsza jest zabawa aktualnym i modnym gadzetem w celu imponowania otoczeniu czy to jak odnosi sie czlowiek do czlowieka?
tzw wybor, roznorodnosc itp to wszystko jest kwestia wzgledna... umowa spoleczna.
nie sadze zeby 20 tys lat temu ludzie wzdychali do "brytyjskich pojazdow na 4 kolach wzorowanych na lotusie" - luksus to modny i pozadany w spoleczenstwie ale obiektywnie niepotrzebny i smieszny kok na glowie i nic wiecej = zle sie sklada ze akurat to pozadanie zabija to co rzeczywsicie w grupie swiadmoych istot powinno byc wane - to jak odnosza sie do siebie nawzajem...
[ Dodano: 05-06-2013, 22:35 ]
offthe pisze:tak, zrzuć wszystko na system że człowiek jest głupi lub naiwny, że daje sobie wcisnąć bubel..To nie ja jestem głupi, to system...a nasza parszywa małpia natura kształtowała się bardzo długo, i jest tak nie bez powodu..ten który wygra idzie ze wszystkimi samicami w stadzie do jaskini...
k"
ja juz wyroslem z "zaganiania samic do jaskini" - i w zwiazku z tym wspolczuje priorytetow
a btw nie masz pojecia o funkcjonowaniu grup hominiodow w toku ksztaltowania ewolucyjnego rasy homo sapiens chyba.
monogamia nastapila dopiero kiedy natapil osiadly tryb zycia i uprawa roli i hodowla i powstanie roznic klasowych, majatkow itp - jakies 15 tys lat temu. wczesniejsze setki tysiecy lat ewolucji to poligamia
Ostatnio zmieniony 05 cze 2013, 21:42 przez nobody, łącznie zmieniany 1 raz.
offthe pisze:..No i pojechać do autoryzowanego serwisu i sprawdzić go za te 300zł..lepiej wydać 300zł niż ileś tysięcy.
Święte słowa, w kwietniu udało mi się dzięki tym kilkuset złociszom uratować ponad stokrotność żeczonej kwoty. A sprzedający był osobą prywatną, która jak się później okazało - kupiła auto od "zaufanego" handlarza... opisywałem zresztą akcję spawania silnika do ramy w wątku allego/otomoto. Oczywiście inna kwestia to na ile można ufać ASO/warsztatom, niemniej jednak w moim przypadku wykrycie wałka - 300 PLN, nauczka na przyszłość i uratowanie kasy - bezcenne.
Niestety ludzie sami są sobie winni
nobody pisze: i w zwiazku z tym wspolczuje priorytetow
A dziękuję bardzo.. i reszty nie skomentuje bo po prostu pierdzielisz głupoty..
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
offthe pisze:nobody pisze: i w zwiazku z tym wspolczuje priorytetow
A dziękuję bardzo.. i reszty nie skomentuje bo po prostu pierdzielisz głupoty..
kwestia rozpoznania tego co istotne - co dla jednego (bez oceny) jest glupota, dla drugiego ( rowniez bez) bedzie wlasnie esencja problemu...
przypominam ze forum ma sluzyc wymianie pogladow (roznych) a nie przyytakiwaniu i biciu w beben, a dyskusja to polemika a nie skandowanie...
Co do warsztatów robiących takie przeglądy:
Tam gdzie pracuje nie trudnimy się w tym, ale jest sprzęt, więc klient może wjechać i rzucimy okiem na auto... Ostatnio trafili tacy państwo do mnie, kupujący - młoda dziewczyna i chyba jej kolega mechanik - amator. Bardzo sympatyczni ludzie. Sprzedawczyni - również młoda kobitka. Auto - golf IV (no ba!)
Chciała za niego 12 000zł. Samochód w tragicznym stanie! Wlazłem pod auto i dyskretnie pokazywałem chłopakowi. Sypało się wszystko. Typowy samochód dziewczyny, która tylko tankuje, bo przecież auto to perpetum mobile. Im więcej gadałem z typem, tym sprzedawczyni miała większą k*rwę w oczach patrząc na mnie. Pokazałem tylne hamulce, tarcze skorodowane, jakby rok stał w jeziorze, tłoczki stały murem, zapieczone fest na amen. A kobita na mnie z krzykiem, że auto tydzień temu przeszło przegląd!!! Uśmiechnąłem się cynicznie i powiedziałem jej, że to o niczym nie świadczy. Wtedy myślałem, że wyjmie nóż z torebki
Później jeszcze długo rozmawiali na zewnątrz, ale auta nie kupili, i dobrze. Był wart max. połowę tej kwoty.
Ale zdarzają się też tacy co oglądają naprawdę ładne auta i kupują po oględzinach w warsztacie.
Tam gdzie pracuje nie trudnimy się w tym, ale jest sprzęt, więc klient może wjechać i rzucimy okiem na auto... Ostatnio trafili tacy państwo do mnie, kupujący - młoda dziewczyna i chyba jej kolega mechanik - amator. Bardzo sympatyczni ludzie. Sprzedawczyni - również młoda kobitka. Auto - golf IV (no ba!)
Chciała za niego 12 000zł. Samochód w tragicznym stanie! Wlazłem pod auto i dyskretnie pokazywałem chłopakowi. Sypało się wszystko. Typowy samochód dziewczyny, która tylko tankuje, bo przecież auto to perpetum mobile. Im więcej gadałem z typem, tym sprzedawczyni miała większą k*rwę w oczach patrząc na mnie. Pokazałem tylne hamulce, tarcze skorodowane, jakby rok stał w jeziorze, tłoczki stały murem, zapieczone fest na amen. A kobita na mnie z krzykiem, że auto tydzień temu przeszło przegląd!!! Uśmiechnąłem się cynicznie i powiedziałem jej, że to o niczym nie świadczy. Wtedy myślałem, że wyjmie nóż z torebki
Później jeszcze długo rozmawiali na zewnątrz, ale auta nie kupili, i dobrze. Był wart max. połowę tej kwoty.
Ale zdarzają się też tacy co oglądają naprawdę ładne auta i kupują po oględzinach w warsztacie.
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 17 maja 2012, 18:11
- Lokalizacja: 41-704
nobody pisze:wszystko to jest dlubanie w drobiazgach a nie rozwiazanie systemowe
sory ale mirek czy marek , zawodowy handlarz czy prywatny sprzedawca w systemie jaki mamy zawsze musi byc po prostu - oszustem
i tak samo jest w polsce, stanach i wszedzie
bo winny jest system, ogolnie rzecz biorac, spoleczny, oparty na wspolzawodnictwie - czyli w tym przypadku - oszustwie
ciekawe jak wyglada handel samochodami na kubie albo w korei polnocnej?
a moze winna jest nasza parszywa malpia natura?
nie zebys znowu filozofowal, ale...
urodziles sie na takim swiecie a nie innym i naprawde prosciej bedzie nauczyc sie w nim egzystowac a nie wytykac jego niedoskonalosci. oczywiscie mozesz przezyc zycie obok istniejacego swiata, ale to tez kiepski pomysl. A co do samego pieniadza; w dzisiejszym swiecie jest miara Twojej pracy, tak jest i bedzie. A ze niektorych praca jest c**lanie ludzi to juz inna sprawa
owsiankasb pisze:nobody pisze:wszystko to jest dlubanie w drobiazgach a nie rozwiazanie systemowe
sory ale mirek czy marek , zawodowy handlarz czy prywatny sprzedawca w systemie jaki mamy zawsze musi byc po prostu - oszustem
i tak samo jest w polsce, stanach i wszedzie
bo winny jest system, ogolnie rzecz biorac, spoleczny, oparty na wspolzawodnictwie - czyli w tym przypadku - oszustwie
ciekawe jak wyglada handel samochodami na kubie albo w korei polnocnej?
a moze winna jest nasza parszywa malpia natura?
nie zebys znowu filozofowal, ale...
urodziles sie na takim swiecie a nie innym i naprawde prosciej bedzie nauczyc sie w nim egzystowac a nie wytykac jego niedoskonalosci. oczywiscie mozesz przezyc zycie obok istniejacego swiata, ale to tez kiepski pomysl. A co do samego pieniadza; w dzisiejszym swiecie jest miara Twojej pracy, tak jest i bedzie. A ze niektorych praca jest c**lanie ludzi to juz inna sprawa
jesli "praca" w tym spoleczenstwie , co niestey w 99% jest faktem, sa takie czy inne formy oszustwa - to ja sie na takie wspolzycie nie pisze.
zeby bylo jasne : zyje juz dosc dlugo, chyba prawie pol wieku, ale chyba jestem dosc nietypowy bo tyle czasu mnie tu nic nie "nauczylo" , pewnie dlatego ze nie chcialem tej "nauki", uwazam ze robienie czegos "bo wszyscy tak robia" jest kompletna kleska...
na swoje szczescie/nieszczescie uwazam ze nie musze godzic sie z zastanym stanem rzeczy... "a co z tego bedzie: zobaczymy" , gra sie jeszcze nie skonczyla...
nobody pisze:kwestia rozpoznania tego co istotne - co dla jednego (bez oceny) jest glupota, dla drugiego ( rowniez bez) bedzie wlasnie esencja problemu...
Tu nie chodzi o to co ja sądzę, tylko o to co ty mówisz.. a mówisz o ewolucji człowieka w temacie o handlarzu..błagam Cię.. a skoro to co mówisz jest tak ważne, a luksus tak mało wazny to po kiego miaty szukasz?
nobody pisze:wczesniejsze setki tysiecy lat ewolucji to poligamia
No a co ja mówiłem o zaganianiu samic do jaskini? Walka o przetrwanie gatunku i zdobywanie mięsa, a nie jakieśtam wzdychanie do luksusów...
nobody pisze:uwazam ze robienie czegos "bo wszyscy tak robia" jest kompletna kleska...
No jest, i to prawda, ale to ma się nijak do neandertalczyków..i do tego tematu..
nobody pisze:to ja sie na takie wspolzycie nie pisze.
Cóż.. ja żyję sporo krócej, a już dawno się przekonałem, że ten uczciwy nabardziej dostaje po dupie..
DEXTER pisze:Ale zdarzają się też tacy co oglądają naprawdę ładne auta i kupują po oględzinach w warsztacie.
Też tak zrobiłem. Nigdy bym nie pomyślał, żeby samochodu nie sprawdzić na warsztacie albo chociaż pod okiem kogoś kto ma pojęcie. A już w ogóle nie uwierzyłbym handlarzowi..
I don't like being overtaken. It's a sign of weakness.
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 17 maja 2012, 18:11
- Lokalizacja: 41-704
nobody pisze:owsiankasb pisze:nobody pisze:wszystko to jest dlubanie w drobiazgach a nie rozwiazanie systemowe
sory ale mirek czy marek , zawodowy handlarz czy prywatny sprzedawca w systemie jaki mamy zawsze musi byc po prostu - oszustem
i tak samo jest w polsce, stanach i wszedzie
bo winny jest system, ogolnie rzecz biorac, spoleczny, oparty na wspolzawodnictwie - czyli w tym przypadku - oszustwie
ciekawe jak wyglada handel samochodami na kubie albo w korei polnocnej?
a moze winna jest nasza parszywa malpia natura?
nie zebys znowu filozofowal, ale...
urodziles sie na takim swiecie a nie innym i naprawde prosciej bedzie nauczyc sie w nim egzystowac a nie wytykac jego niedoskonalosci. oczywiscie mozesz przezyc zycie obok istniejacego swiata, ale to tez kiepski pomysl. A co do samego pieniadza; w dzisiejszym swiecie jest miara Twojej pracy, tak jest i bedzie. A ze niektorych praca jest c**lanie ludzi to juz inna sprawa
jesli "praca" w tym spoleczenstwie , co niestey w 99% jest faktem, sa takie czy inne formy oszustwa - to ja sie na takie wspolzycie nie pisze.
zeby bylo jasne : zyje juz dosc dlugo, chyba prawie pol wieku, ale chyba jestem dosc nietypowy bo tyle czasu mnie tu nic nie "nauczylo" , pewnie dlatego ze nie chcialem tej "nauki", uwazam ze robienie czegos "bo wszyscy tak robia" jest kompletna kleska...
na swoje szczescie/nieszczescie uwazam ze nie musze godzic sie z zastanym stanem rzeczy... "a co z tego bedzie: zobaczymy" , gra sie jeszcze nie skonczyla...
nie wiem jaka masz prace, ale ja w mojej nie oszukuje ludzi. A takim ktorzy oszukuja wcale nie trzeba dawac tej pracy. Mozna nie kupowac od handlarzy i z komisow i tyle.
offthe pisze:nobody pisze:kwestia rozpoznania tego co istotne - co dla jednego (bez oceny) jest glupota, dla drugiego ( rowniez bez) bedzie wlasnie esencja problemu...
Tu nie chodzi o to co ja sądzę, tylko o to co ty mówisz.. a mówisz o ewolucji człowieka w temacie o handlarzu..błagam Cię.. a skoro to co mówisz jest tak ważne, a luksus tak mało wazny to po kiego miaty szukasz?nobody pisze:wczesniejsze setki tysiecy lat ewolucji to poligamia
No a co ja mówiłem o zaganianiu samic do jaskini? Walka o przetrwanie gatunku i zdobywanie mięsa, a nie jakieśtam wzdychanie do luksusów...nobody pisze:uwazam ze robienie czegos "bo wszyscy tak robia" jest kompletna kleska...
No jest, i to prawda, ale to ma się nijak do neandertalczyków..i do tego tematu..nobody pisze:to ja sie na takie wspolzycie nie pisze.
Cóż.. ja żyję sporo krócej, a już dawno się przekonałem, że ten uczciwy nabardziej dostaje po du***..DEXTER pisze:Ale zdarzają się też tacy co oglądają naprawdę ładne auta i kupują po oględzinach w warsztacie.
Też tak zrobiłem. Nigdy bym nie pomyślał, żeby samochodu nie sprawdzić na warsztacie albo chociaż pod okiem kogoś kto ma pojęcie. A już w ogóle nie uwierzyłbym handlarzowi..
bezposrednia odpowiedz na cytaty przekracza moje rozeznanie
jak dla mnie temat handlarza wiaze sie bezposrednio z ewolucja rodzaju ludzkiego... wszystkie wspolczesne absurdy mozna wyprowadzic z cech uksztaltowanych w procesie rozwoju gatunku.
a miaty juz nie szukam, poki co kupilem rozklekotana terenowke, a szukam jeszcze hondy s2000 albo "taniego" vipera...
walka o przetrwanie, a raczej to co sie ma ukrywac pod tym terminem , jest bardzo wzgledna, jest tylko 5 rzeczy niezbednych dla czlowieka do przetwania ( i przedzluzenia gatunku): powietrze, woda, pozywienie, cieplo i schronienie.
"uczciwy traci" ? oczywiscie, wiem to najlepiej... nic to nie zmienia, trace caly czas, nawet ostatnio znowu (w temacie kupna pojazdow) wykazalem sie naiwnoscia, trudno...
juz zycie generalnej wiekszosci neandertalczykow polegalo na nasladowaniu tego co robia inni, moze jestem jakims wyjatkiem ale chyba w takim razie holduje hslu ze "jesli wszyscy wiedza ze czegos zrobic nie mozna, to zrobic moze to tylko ten komu nikt o tym nie powiedzial" i uwazam ze wbrew powszechnemu mniemaniu historia postepu to histoia takich wlasnie przekroczen zdania ogolnego, a kto bedzie mial racja "pokaze historia" hehe
[ Dodano: 06-06-2013, 00:10 ]
[quote="
nie wiem jaka masz prace, ale ja w mojej nie oszukuje ludzi. A takim ktorzy oszukuja wcale nie trzeba dawac tej pracy. Mozna nie kupowac od handlarzy i z komisow i tyle.[/quote]
no tak, ale to znowu schematy. kiedys kupilem bardzo dobre subaru impreze gt od handlarza, o np ostatnio od prywatnego francuza nissana terano ... hmmm no nie takie dobre
system "zmusza" do oszustwa wszystkich, handalrze robia to masowo wiec maja wieksza praktyke i teoretycznie sa w tym lespi , ale zdarzaj sie "samorodne talenty"...
- Dziubas
- Posty: 1701
- Rejestracja: 11 sie 2007, 18:08
- Model: NB
- Wersja: miatasm.com
- Lokalizacja: Warszawa
Nobody esu, drugi watek dzisiaj czytam i znowu tu Ty. Skad masz na to czas?
Były: NA 1992 1.6, NA 1996 1.8 NB 2000 1.8 Dzik
Są: Dzik V2 - NB/2000/1.8VVT/ITB/EMU oraz Lifted Kameleon NB/2000/1.8/
http://miatasm.com/kameleon-siodmy-kole ... -w-polsce/
https://www.facebook.com/miatasmcom/
Są: Dzik V2 - NB/2000/1.8VVT/ITB/EMU oraz Lifted Kameleon NB/2000/1.8/
http://miatasm.com/kameleon-siodmy-kole ... -w-polsce/
https://www.facebook.com/miatasmcom/
Czy ja wiem czy one takie drogie?
http://otomoto.pl/dodge-viper-1999-r-rt10-zobacz-jaki-C28274981.html
Co prawda ten paskudny dach... ale nie trzeba z nim jeździć.
Co prawda ja bym wolał te z początku produkcji.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/7e/Viper7723.JPG/800px-Viper7723.JPG o takiego ale żółtego. Z tymi felgami.
Prawie jak NB
http://otomoto.pl/dodge-viper-1999-r-rt10-zobacz-jaki-C28274981.html
Co prawda ten paskudny dach... ale nie trzeba z nim jeździć.
Co prawda ja bym wolał te z początku produkcji.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/7e/Viper7723.JPG/800px-Viper7723.JPG o takiego ale żółtego. Z tymi felgami.
Prawie jak NB
Ostatnio zmieniony 06 cze 2013, 8:21 przez Krzywy, łącznie zmieniany 3 razy.
DEXTER pisze:Taniego Vipera?
Może Miro by jakiego miał na placu